10 Czerwca 2017 roku w Klubie Gwint w Białymstoku odbędzie się impreza XX7 Anniversary of Dead Infection, podczas której zagrają: Dead Infection, Rotten Sound, Basement Torture Killings, Straight Hate oraz Cinis. Dead Infection to formacja wykonująca goregrind, powstała w 1990 roku w Białymstoku. Jest to w historii polskiego metalu drugi zespół po Vader, który podpisał kontrakt na wydanie CD/LP z zagraniczną wytwórnią.
Nakładem angielskiej Rotten Music ukazał się split „Human Abattoir”. Właściwie to można by się zastanawiać czy split to jeszcze czy może już składanka, bo zespołów, które się tu produkują jest pięć z czego aż dwa polskie. Mowa tu o Fetor i Feto In Fetus. Ponadto w rzeźni udział biorą Cranial Blowout z Hiszpanii, Splattered Genocide z Brazylii i filipiński Goremitory. Skład egzotyczny i wywołujący zaciekawienie, ale w praktyce okazuje się, że nasi reprezentanci zostawiają daleko w tyle resztę świata. Ale po kolei.
Już sama nazwa Haemorrhagic Diarrhea nie pozostawia wątpliwości co do stylu muzycznego zespołu nią się posługującego i nie trzeba nawet wiedzieć co to znaczy. A jak już się człowiek dowie, to jest tylko jeszcze gorzej. Tak, tak, mamy do czynienia ze świńskim goregrindem, a biegunka krwotoczna jest jego idealnym zobrazowaniem. „Disallowed Sensations” jest debiutem wydawniczym tego rodzimego tworu
Przy „Start Human Slaughter” Dead Infection czasowo opuścił Kelner i w związku z tym wokale przejął Gołąb. Dodatkowo skład wzmocnił drugi gitarzysta Tocha. Nie wiem jakie miało to przełożenie na grę zespołu, bowiem debiutanckie demo „World Full Of Remains” niestety jest mi nieznane. Wiem natomiast, że „Start Human Slaughter” to z pewnością jedna z najlepszych demówek jakie znam, a właściwie to nie rozumiem czemu jest to w ogóle demo. Dziewięć bardzo długich, jak na tą stylistykę, utworów przekracza czterdzieści minut, wydanie całkiem porządne ze zdjęciami i tekstami, więc spełniające kryteria pełnometrażowej płyty. No fakt, że to tylko kaseta, ale rok mamy przecież 1992.
Jak podaje okładka do „The Inside Anxiety Of Soul”, Genital Putrefaction jest z Berlina, ale muzycy są polskiego pochodzenia. Zespół powstał w 1990 roku, a w 1991 wydał dwa dema. To opisywane przeze mnie jest trzecie i zostało nagrane w Berlinie, ale wydane w 1992 roku w Białymstoku, przez przelotną Rock’n’Roll Records. Biorąc pod uwagę poprzednie czarno-białe, wydawane samodzielnie demówki, jest to niewątpliwie krok naprzód, bowiem okładka jest rozwijana i z aż za dużymi zdjęciami, które pozwoliły na zamieszczenie tylko fragmentów tekstów utworów. Dźwiękowo nie wiem, bo nie znam tych poprzednich dokonań, a sama jakość brzmienia pozostawia sporo do życzenia, choć przypominam, że mówię o ponad dwudziestoletniej kasecie.
Już w najbliższy piątek 11 listopada w krakowskim klubie Kazamaty święto
grind core i death metalu. Na jednej scenie wystąpi aż 9 kapel - będą to: czeski
death metalowy Hypnos, niemiecka formacja Profantion, grindcorowy
Parricide, holenderski Khaoz, goregrindowy Nuclear Vomit, death metalowa
grupa Be Fading Fast oraz thrash metalowy Whorehouse oraz gindcorowe Norylsk i Anthem. Koncertowi
patronuje Darkplanet.
Już 11 listopada w krakowskim klubie Kazamaty przy ulicy Dietla 50, odbędzie się festiwal death/grind sygnowany przez krajową Mad Lion Records. Znamy już skład imprezy. Na krakowskiej scenie zagrają: czeski death metalowy Hypnos, niemiecka formacja Profantion, grindcorowy Parricide, holenderski Khaoz, goregrindowy Nuclear Vomit, death metalowa grupa Be Fading Fast oraz thrash metalowy Whorehouse. Koncertowi patronuje Darkplanet.
Po lekko przetartych przez warszawską Antigamę grindcore'owych szlakach szusuje w naszym kraju kilka młodych, dobrze rokujących na przyszłość kapel. Do grona tych najzdolniejszych z całą pewnością można zaliczyć Ass to Mouth. Panowie mają na swym koncie tylko jeden album, ale za to jaki! Łamie kości, rozpruwa wnętrzności, nie gorzej niż Kuba Rozpruwacz, który przed stu laty wieczorami hasał po londyńskim przedmieściu.
Panów z Vomitous nazwać płodnymi nie można. W ciągu 9 lat twórczości wypocić splita oraz singiel to niewiele. Jak to mówią, po trupach do celu, w tym roku nakładem Sevared Records wyszła pierwsza EPka zatytułowana "Surgical Abominations Of Disfigurement", która przynosi kawał brutalnego szwedzkiego death/grindu.
Selfmadegod Records z dumą anonsuje wydanie winylowej wersji "Surgical Disembowelment" - drugiego albumu kultowego białostockiego zespołu goregrindowego Dead Infection. Reedycja w wersji gatefold zawierać będzie 10 klasycznych utworów nagranych w olsztyńskim PR Studio w 1993 roku. Skład zespołu podczas sesji prezentował się następująco: Cyjan - perkusja, Tocha - gitara, Mały - gitara, Kelner - bass, wokale. Album oryginalnie wydany został na CD oraz LP w 1993 roku przez nieistniejącą już niemiecką wytwórnię Morbid Records. Reedycja "Surgical Disembowelment" opakowana będzie w gatefold i ściśle limitowana do 500 sztuk, z czego 100 sztuk dostępne jest w kolorze czerwonym, 100 w zielonym oraz pozostałe 300 jako standardowy czarny winyl.
Poznańscy industrial death metalowcy z Empty Playground właśnie debiutują w barwach Witching Hour krążkiem "Under Dead Skin". Dotychczasowa twórczość Wielkopolan nie wzbudzała we mnie entuzjazmu, jako, że miałem wrażenie, ze muzyka Empty Playground nie trzyma się kupy. Na szczęście za sprawą pełnego longpleja grupa skutecznie rozwiała moje wątpliwości odnośnie potencjału siedzącego w tych muzykach.
Nazwa Nasum jest dobrze znana miłośnikom bardziej ekstremalnych gatunków metalu. Mało kto jednak wie, że ta zasłużona formacja miała być jedynie projektem ubocznym dla innej grindcorowej formacji - Necrony. Rickard Alriksson oraz Anders Jakobsson pod tym szyldem zarejestrowali zaledwie jeden album - "Pathological Performances", który śmiało można nazwać ukłonem w stronę wczesnej twórczości Carcass.
Hiszpania to niewątpliwie piękny
kraj, największy z trzech państw położonych na Półwyspie
Iberyjskim. Kojarzona przede wszystkim z corridą, tancerzami
flamenco, czy też zatłoczonymi plażami. Dobrze, a jak sprawy
mają się z szeroko pojętą muzyką rockową? Ile znacie tak na
prawdę dobrych zespołów pochodzenia hiszpańskiego? Sam nie
dawno zadałem sobie takie pytanie. Po kilku chwilach, doliczywszy
się zaledwie kilku kapel i to w większości nieznanej szerszej
publiczności zdałem sobie sprawę, że Hiszpania, akurat w
aspekcie dobrej muzyki metalowej jest w Europie - autsajderem.
Niemniej, jednak i tam odnaleźć można kilka zespołów,
godnych uwagi. Haemorrhage z całą pewnością się do nich zalicza.