Ostatnie dni 2010 roku to dla muzyków szwedzkiego death/melodic metalowego Arch Enemy czas intensywnych prac twórczych nad kolejnym w ich karierze albumem studyjnym. Niezatytułowany jeszcze materiał, który przy sprzyjających okolicznościach powinien ukazać się w przyszłym roku, powstaje od kilku dni w zlokalizowanym w południowej Szwecji studiu Sweetspot. Za produkcję krążka odpowiadać będzie sam zespół; zadanie miksowania utworów powierzono natomiast inżynierowi dźwięku - Rickardowi Bengtssonowi odpowiedzialnemu za produkcję przedostatniego krążka skandynawskiej grupy - "Doomsday Machine" z 2005 roku.
Death/melodic metalowy Amon Amarth w pocie czoła pracuje nad następcą wydanego w 2008 roku albumu "Twilight of the Thunder God". W pierwszej kolejności Szwedzi zabrali się za nagrywanie poszczególnych instrumentów - na pierwszy ogień poszły partie perkusji Fredrika Anderssona, który do rejestracji zasiadł już na początku października. Kolejno zapisane zostały ślady gitar Olavi Mikkonena i Johana Söderberga oraz motywy gitary basowej Teda Lundströma, którzy w tym celu skupili się w studyjnej posiadłości pod nazwą Fascination Street. Jak relacjonuje grupa: "Nagrania poszły doskonale i jesteśmy teraz więcej niż w połowie prac. Mamy dziesięć gotowych kawałków. Płyta zaczyna nabierać realnych kształtów".
Kalifornijski DevilDriver przygotował już następcę wydanego rok temu albumu "Pray For
Villains". Materiał nagrywany był przez ostatnie miesiące w studyjnej kwaterze Sonic Ranch w Tornillo w Teksasie. Według perkusisty grupy, Johna Boecklina, pod koniec roku powinny wystartować miksy kawałków do których zasiądzie znany brytyjski producent Andy Sneap współpracujący wcześniej z takimi formacjami jak Megadeth, Exodus, Machine Head, Nevermore czy Arch Enemy. Gotowa płyta powinna ukazać się w początkowych miesiącach nowego roku.
3 czerwca w Wildsound Studio ruszą prace nad szóstym albumem pełnometrażowym death/tech/melodic metalowego Neuraxis. Muzycy kanadyjskiego zespołu zdecydowali już kto będzie jego producentem - wybór padł na Chrisa Donaldsona współpracującego wcześniej z Cryptopsy, The Last Felony czy The Antagonist. "Chris to wspaniały producent. Przyjaźnimy się od wielu lat, graliśmy wspólnie w kilku zespołach, miałem okazję niejednokrotnie pracować z nim w studio przy innych projektach. Prywatnie to bardzo normalny facet choć spodziewam się, że w studiu będziemy mieli z nim niezły ubaw" - mówi wokalista grupy Alex Leblanc. Czego należy spodziewać się natomiast po nowym wydawnictwie Neuraxis? "To będzie na pewno mocny album. Ponury, złośliwy, wpadający w ucho, techniczny, melodyjny, z nieoczekiwanymi zwrotami akcji włącznie" - kończy muzyk.
Z powodu ciągłych problemów z nałogiem alkoholowym i związanym z nim długotrwałym leczeniem, szeregi szwedzkiego In Flames opuścił Jesper Strömblad. Współzałożyciel, jedyny stały członek i gitarzysta death/melodic metalowego zespołu robił sobie już przerwę od gry w In Flames w 2008 roku jednak nie przyniosła oczekiwanych efektów. Jak mówi sam Strömblad: "Uznałem, że najlepszym rozwiązaniem dla mnie będzie nieodwołalne odejście z In Flames. Ostatnie 17 lat minęły naprawdę bardzo szybko i jestem dumny, że mogłem być częścią tej podróży z najbardziej utalentowanymi i niesamowitymi ludźmi. Życzę każdemu by mógł na swojej drodze spotkać takich wspaniałych ludzi. Jestem także najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, że mam najlepszych fanów na świecie, którzy wspierali i wspierają mnie w tych ciężkich dla mnie czasach".
W pierwszych dniach nowego 2010 roku wystartuje sesja nagraniowa ósmego albumu pełnometrażowego szwedzkiego Soilwork. Muzycy zespołu za pośrednictwem oficjalnego profilu MySpace ujawnili kilka istotnych informacji na temat prac nad krążkiem, zdradzając przy tym nieco skomplikowany system organizacji "studyjnej misji" czyli: co, gdzie, kiedy. Wiadomo, że materiał powstawać będzie w amerykańskim studiu w Tampa pod okiem Petera Wichersa, gitarzysty Soilwork. Gotowy materiał następnie oddany zostanie w dobre ręce fachowca od miksu - Jensa Bogrena współpracującego z Opeth, Katatonią, Bloodbath czy Paradise Lost...
"Skeletons In The Closet" - taki jest tytuł najnowszego krążka fińskich dzieciaków znad jeziora Bodom. Jak wspominaliśmy wcześniej, płyta ma się ukazać jesienią nakładem Spinefarm Records i ma zawierać kilkanście coverów. Warto zaznaczyć, że każda z wersji - europejska, amerykańska i japońska - będzie posiadała inną tracklistę z różną liczbą utworów. Większość z kompozycji była już publikowana wcześniej na różnego rodzaju wydawnictwach, ale znajdzie się tu też kilka nowych numerów.