Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Sparagmos - Invitation From Host Of Wrath

Sparagmos, Metal Mind Productions, Invitation From Host Of Wrath, death metal, thrash metal, Carl Orff, Carmina Burana, Sepultura

Sparagmos już po swoim pierwszym demie zdołał podpisać kontrakt z największą polską wytwórnią, która, niezależnie od tego czy ktoś ją lubił czy nie lubił, na pewno przynosiła zespołom największy rozgłos i możliwości dystrybucyjne. Takie założenie na pewno spełniła wydana przez Metal Mind Productions „Invitation From Host Of Wrath", gdyż nazwa Sparagmos na dobre zagościła na polskim metalowym podwórku. Ciekawostką natomiast jest fakt, że komuś pomyliła się kolejność utworów, które zostały zapisane w zupełnie innym szyku, niż występują w realu. Właściwie to tylko „Intro” jest na swoim miejscu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Diabula Rasa - Ars Medioheavy

Włosi, folk metal, pagan metal, Carmina Burana,

Patrzę sobie na wydanie tego krążka i zastanawia mnie czy Diabula Rasa jest zespołem przeznaczonym na tzw. odstrzał przez swojego wydawcę. Z jednej strony wydaje się, że nie bo Moonlight Records rozsyła promówki i stara się by muzyka Włochów dotarła do jak najszerszego grona odbiorców, ale patrząc na okładkę tego krążka mam wątpliwości czy nie jest to próba storpedowania własnego wydawnictwa. W życiu nie kupiłbym krążka nieznanego mi bliżej zespołu (o Diabula Rasa słyszała zapewne garstka) z tak kiczowatym frontem. Ten front w połączeniu z dość specyficznym image zespołu – niczym wyrwani z ostatniego sezonu „Xena: wojownicza księżniczka” – nie sprawia najlepszego wrażenia. Na szczęście muzycznie jest znacznie lepiej niż w przypadku recenzowanego ostatnimi czasy krążka Artaius.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Therion - Deggial

Therion, Deggial, Blind Guardian, Hansi Kursch, Christofer Johnsson, Carl Orff, Carmina Burana

"Deggial" to siódmy krążek Therion i tak jak za każdym razem jest inny od poprzedniego. Zespół zawsze konsekwentnie podążał własną drogą i nie inaczej jest tym razem. Część wokalna znowu jest absolutnie zdominowana przez chóry i solistki, jednak muzyka w dużej części jest rockowa. Mimo, że w nagrywaniu płyty wzięła udział orkiestra to gitary odgrywają tutaj główną rolę. Momenty ostrzejsze są jednak wymieszane ze spokojniejszymi i bardziej klasycznymi, gdzie z kolei górą są wszelkiego rodzaju instrumenty dęte, dmuchane, smyczkowe lub gitara akustyczna.

Więcej
Komentarze
zsamot : Piękna płyta, ale... mało porywająca. Vovin był tym czymś... Na...
Harlequin : A jak dla mnie to najciekawszy obok "Beyond Sanctorum" i "Vovin" album grupy....
Sumo666 : A mi się ta płyta prawie kompletnie nie podoba. Prawie stanowi przytoczon...