Organizatorzy festiwalu Castle Party potwierdzili kolejnego headlinera. Steve Naghavi lider legendarnej na scenie SynthPop / EBM formacji And One oficjalnie potwierdził zaproszenie do Bolkowa. Ponadto do składu imprezy doszły zespoły: Lily of the Valley, Gorthaur, Bart Cathedral oraz Phosgene Girls. Kolejna edycja Castle Party odbędzie się w dniach 17 - 20 lipca 2014 roku. Bilety na Castle Party 2014 są dostępne w sprzedaży online w cenach: limitowana przedsprzedaż - 230 pln oraz po wyczerpaniu promocyjnej puli - 250 pln.
W Polsce funkcjonuje ogromna ilość grup o zróżnicowanej i ciekawej wartości artystycznej. Brak promocji i zainteresowania ze strony mediów skazuje część z nich na swego rodzaju wygnanie w otchłanie Myspace, Facebook, czy też innych serwisów internetowych, w których ilość informacji jest na tyle ogromna, że trudno dotrzeć do wyselekcjonowanej i ciekawej propozycji. Z tego powodu powstał pomysł skompilowania muzyki w jednym miejscu i wydania jej na krążku.
Lily of the Valley - kielecki zespół grający tzw. "muzykę środka" utrzymaną w standardach sceny dark independent. Oznacza to w tym przypadku po prostu połączenie w równych proporcjach elektroniki i grania gitarowego. Grupa w ciekawy sposób godzi dwa i tak koegzystujące w tej samej scenie nurty. W swojej gitarowej części styl Lily of the Valley oscyluje wokół nurtu "goth", nie jest to więc projekt industrial-metalowy, z tym gatunkiem formacja nie ma nic wspólnego.
Trwają ostatnie przygotowania do oficjalnej premiery płyty "Sounds of the Moments" duetu Lily of the Valley. Kielecki zespół gra muzykę z pogranicza elektroniki i gitarowych brzmień. Materiał jest niezwykle zróżnicowany przez to mnóstwo się w nim dzieje: są zarówno utwory beatowe, z elektronicznym kopem i bardziej klasyczne, z większym akcentem położonym na gitary i żywe instrumenty. Jest to muzyka, która trafia w gusta szerokiego spektrum słuchaczy. To dźwięki, dla których zarówno określenie "goth" jak i "electro" są nadużyciem. Premiera albumu planowana jest na koniec listopada lub początek grudnia, więc w sam raz dla "dzieci", z którymi Santa ma nieco na pieńku.
Z każdą kolejną płytą Marilyn Manson zdążył przyzwyczaić swoich fanów do tematycznych, składowych i brzmieniowych roszad. W przypadku albumu "Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)" stanowczo zabrakło elementów zaskoczenia i pomysłów - jedyną szansą na podtrzymanie popularności stało się żonglowanie wykorzystanymi na poprzednich płytach konceptami. W pogoni za sławą zespół (a zwłaszcza jego lider) dostał zadyszki, przez co ucierpiały pozostałe, muzyczno-wizualne aspekty.
Komentarze KiddieGrinder : Nawet miałem tą płytę, bo wujas znalazł oryginał gdzieś na ba...
Harlequin : Nawet miałem tą płytę, bo wujas znalazł oryginał gdzieś na ba...