W cieniu wielkich nazw, z dala od splendorów i zupełnie bez rozgłosu uchował się Beyond Dawn. Podczas gdy cała Norwegia płonęła black metalem, oni niejako po cichutku odeszli od doomowego ciężaru debiutanckiego „Pity Love” i na swojej drugiej płycie „Revelry” rozpłynęli się w gotyckiej depresji, tworząc dźwięki wolne, smutne i wyraźnie kroczące śladami My Dying Bride.
16 października olsztyński Defying zaprezentował klip do utworu "The Sunlight Recedes". Obraz, zainspirowany poezją Rafała Wojaczka, stanowi hybrydę lyric video oraz teledysku w jego klasycznym rozumowaniu. "The Sunlight Recedes" pochodzi z wydanej w 2016 roku EP "The Splinter of Light We Misread". Na krążku, wydanym własnym sumptem, znalazły się cztery utwory, w tym cover "New Dawn Fades" kultowych brytyjskich post-punkowców Joy Division.
Rok 1998 przyniósł pewną niespodziankę fanom My Dying Bride, a to za sprawą ich piątej płyty „34.788%... Complete”. Jest to album nowatorski i nie będący naturalną kontynuacją „Like Gods Of The Sun”. Został zerwany taki rozwojowy ciąg logiczny jakim zespół kroczył na swoich kolejnych wydawnictwach. Ale nie o logikę tu przecież chodzi tylko o emocje, których, kto jak kto, ale My Dying Bride akurat zawsze umieli dostarczyć. Dostarczyli i tym razem i nie wiem czy jest ktoś, kto z tej płyty mógłby być niezadowolony.
jedras666 : O dziwo kiedyś My Dying Bride, umiał nagrywać tę samą muzykę, t...
rob1708 : moja chyba też , tylko nie mam już niestety magnetofonu . Dobrze , ze mi pr...
WUJAS : A moja kaseta ciągle działa :)
Poznaliśmy ostatnich wykonawców tegorocznej edycji Asymmetry Festival, który odbędzie się w dniach 22-24 września we Wrocławiu. Organizatorzy zaprosili do Europejskiej Stolicy Kultury 2016 twórców d-beatu (odmiany hc/punk), legendarną brytyjską grupę Discharge, wyznaczający nowe kierunki w doom metalu amerykański zespół Yob, a także holenderską alt-rockową formację De Staat oraz sludge metalowo-eksperymentalną kapelę z Salt Lake City, Subrosa. Polskie lato festiwalowe kończy się w tym roku we Wrocławiu.
Finowie ze Swallow the Sun nie muszą nic nikomu udowadniać. Swoją pozycję ugruntowali już debiutanckim albumem z 2003 roku: The Morning Never Came, który dla wielu fanów ciężkiego doomu staje się powoli krążkiem kultowym. Ich kolejne dzieła też były niczego sobie. Nie zaliczyli żadnej większej wtopy. Od kilku lat zespołowi zarzuca się co prawda pójście w stronę lekkiej komercji, ale też nie przesadzajmy. Zespół przez kilkanaście lat istnienia na pewno nie stracił swojej ciężkości i wyrazistości. Dowodem na to jest ich najnowsze dziecko: Songs from the North. Albo lepiej byłoby napisać DZIECI, bo mamy do czynienia z albumem potrójnym.
Progresja Music Zone zaprasza na koncert legendarnej grupy Mastodon, który odbędzie się 22 sierpnia 2016 roku. Sztuka rządzi się swoimi prawami. Członkowie grupy Mastodon z ogromnym szacunkiem podchodzą do praw, które rządzą światem i życiem człowieka i idealnie słychać to na ich szóstym już albumie “Once More ‘Round the Sun”. Zespół porusza tematykę życia i śmierci, straty i odrodzenia, wirując wokół dźwiękowej spirali stworzonej z charakterystycznego solidnego riffowania, hipnotyczno-uwodzicielskich klimatów, gamy różnorodnych wokali oraz porównywalnego z trzęsieniem ziemi groove'u.
Już w najbliższy poniedziałek, 14 grudnia, w krakowskiej Rotundzie zagra Swallow the Sun. Będzie to jedyny koncert Finów w Polsce w ramach ich europejskiej trasy. Swallow the Sun promuje obecnie swój szósty krążek "Songs from the North I, II & III" wydany pod koniec tego roku przez Century Media Records. Juho Raivio, założyciel Swallow the Sun zapowiada, że "ta potrójna płyta w najgłębszy sposób zamyka w sobie życie, śmierć, smutek i rozpacz. To trzy rozdziały opowieści - różne, choć połączone i stanowią jedną podróż po muzyce Północy".
Zaledwie rok zajęło My Dying Bride stworzenie następcy wielkiego „The Angel And The Dark River”. Zaiste zawrotne to tempo, szczególnie biorąc pod uwagę, że kolejne ich dzieło znowu zaskoczyło i powaliło. Znowu potrafili się rozwinąć i skomponować muzykę inną od wszystkiego co było wcześniej, jednocześnie pozostając sobą. Na „Like Gods Of The Sun” utworów jest więcej i są krótsze. Nie ma tu już kilkunastominutowych tasiemców. Tempo jest też żwawsze i momentami całkiem przebojowe. Sam klimat jednak się nie zmienił.
zsamot : Świetny album, promowany dobrym klipem "For You"... Pełen emocji, piękn...
14 grudnia 2015 roku w Krakowie na jedynym koncercie w Polsce wystąpi fiński Swallow the Sun, jedna z najbardziej rozpoznawanych kapel tworzących muzykę doom metalową. Swallow the Sun został założony w 2000 roku i od tego czasu wydał sześć albumów, z których najnowszy, potrójny krążek "Songs from the North I, II & III", jest promowany w ramach tegorocznej trasy. Premiera płyty planowana jest na listopad 2015 roku, nakładem Centry Media. Juho Raivio, założyciel Swallow the Sun podkreśla, że "ta potrójna płyta w najgłębszy sposób zamyka w sobie życie, śmierć, smutek i rozpacz.
Z undergroundowej otchłani wychyla swój łeb nowy band, ukrywający się pod nazwą Maze. Zasilają go niegdysiejsi członkowie kilku kapel spod znaku heavy, black i death metalu. Po wydaniu demo "Devouring the Sun" w 2014 roku, zespół kończy właśnie prace nad debiutanckim albumem, którego wydawca zostanie niebawem oficjalnie potwierdzony. Dla osób darzących szczególną estymą takie zespoły, jak Dissection, Samael, Rotting Christ, ale także King Diamond i Mercyful Fate, z pewnością będzie to smakowity kąsek.
Już dzisiaj można zobaczyć nowy klip Lunatic Soul będącego projeltem Mariusza Dudy z Riverside. Teledysk został stworzony do utworu "Shutting Out The Sun", pochodzącego z najnowszej płyty zatytułowanej "Walking on a Flashlight Beam". Płyta ukaże się w Polsce dzięki wytwórni Mystic Production już 6 października, tydzień przed ogólnoświatową premierą.
„Heat From The Sun” to druga płyta poznańskiego Appleseed. Już sama okładka zachęca do zapoznania się z nią. Jawi się nie tylko jako gorąca, ale i burzliwa emocjonalnie co mogą symbolizować słoneczne wybuchy i przelewający się żar. Po zapoznaniu się z muzyką muszę przyznać, że dobór frontu jest wprost idealny i bardzo pasuje do doznań dźwiękowych. Szkoda tylko, że na środku umieszczony jest znaczek, będący chyba logiem zespołu. Pasuje tam jak maliny do bigosu i psuje wizualny odbiór całości.
Roarback to duński zespół death metalowy. W 2012 roku wydali na własną rękę EPkę „Face The Sun”. W styczniu natomiast, nakładem Mighty Music ukazała się ich pierwsza płyta pod tytułem „Echoes Of Pain”. Znalazły się na niej wszystkie cztery utwory z EPki oraz sześć nowych pozycji. Razem daje to blisko czterdziestominutowy materiał, którego najlepiej słuchać w miłej atmosferze, tak jak koledzy z okładki.
Agencja P.W. Events zaprasza na koncert znakomitej damy noir rocka Rykardy Parasol. Zachrypnięty głos, zadymiona atmosfera, dźwięki gitary i to wszystko w wydaniu amerykańskiej wokalistki prosto z San Francisco, którą będzie można usłyszeć już 10 kwietnia w Scenie Pod Minogą. Artystka po trzech długich latach powróci do Poznania ze swoim najnowszym repertuarem. Mowa o albumie „Against the Sun”, który już teraz podbił serca rzeszy wiernych fanów Rykardy z całego świata.
Wydana w 2007 roku „Shadows Of The Sun” to jest dziewiąta płyta Ulver, chociaż niektóre źródła podają, że siódma w związku z tym, że dwie z nich były ścieżkami dźwiękowymi do filmów. Zespół, który w początkowej fazie swojej działalności zaskakiwał albumami z różnych dziedzin muzyki, od pewnego czasu ustabilizował się w ambientowych klimatach. Album kolejny raz nagrany jest w tym samym składzie z udziałem wielu, występujących gościnnie, instrumentalistów. Nie po raz pierwszy z Ulver współpracuje, znany również z Arcturus, kwartet smyczkowy z Oslo, na trąbce gra Mathias Eick, którego również można już było usłyszeć w Arcturus, a także w The Gathering, gitarę obsługuje Espen Jørgensen, a Pamela Kurstin dziwoląg zwany thereminem. W sferze komputerowej swój udział miał też Christian Fennesz. Pierwsze co rzuca się w oczy to fantastyczna okładka, idealnie pasująca do tytułu płyty i w ogóle całej zawartości.
Możliwe, że hasło przewodnie wytwórni Nasiono Records odnoszące się do wszystkich jej podopiecznych "oni nie zrobią kariery estradowej" akurat w przypadku The Sunlit Earth nie sprawdzi się do końca. Zespół już w najbliższą niedzielę (31.08) zagra na finałowym koncercie Męskiego Grania w Żywcu (dzięki głosom oddanym w plebiscycie przez słuchaczy "Trójki"), a 28 września będą supportować duński zespół The Raveonettes w świetnym nowym klubie B90 w Gdańsku. Warto dodać, że to The Raveonettes sami zaprosili The Sunlit Earth do wspólnego grania w Gdańsku.
Ceiphied : Piękno pięknem, ale ale jaki głos... O piękny makijaż nie trud...
lord_setherial : Zgadza się,głos ma świetny...
HarmaaVesi : Piękno pięknem, ale ale jaki głos...