Dawno dawno temu, czyli jakies 10-15 lat temu, z lasami, za rzekami (a konkretnie za Odrą), w krainie BMW pogrywała sobie taka świetna prog-rockowa kapelka jak Sieges Even, która prezentowała bardzo techniczne, jazzowe podejście do grania muzyki. Wydali 5 dobrych albumów, a potem chłopaki zawiesili sobie działalność. Perkusista potem zwalczał smoki w Rhapsody, a basista niczym rycerz walczył o księżniczki w szeregach Blind Guardian... a Sieges Even odeszło w niepamięć.
Komentarze Harlequin : E, no przyłączy sie ktos jeszcze do dyskusji ?
Harlequin : no to dorzuć :twisted:
Harlequin : ku ##a moglem dać preview zeby na glownej wyswietlalo ... niepowodzenie :...