PROLOG
Obok niebieskiego matiza przekradł się jakiś cień. "Mnie nie przechytrzysz, gnoju", pomyślał jeden z nich. Ciszę nocy rozdarł długi gwizd.
- Tam jest jeden szczur! - krzyknął któryś ze skinheadów. W tym momencie część grupy o posturze kulturystów wychynęła z zaułka: w blasku lampy błysnął nóż i kilka bejsboli. Rozległ się głośny śmiech.
To na Dworcu Centralnym w Warszawie rozpoczęło się polowanie na punki...
Obok niebieskiego matiza przekradł się jakiś cień. "Mnie nie przechytrzysz, gnoju", pomyślał jeden z nich. Ciszę nocy rozdarł długi gwizd.
- Tam jest jeden szczur! - krzyknął któryś ze skinheadów. W tym momencie część grupy o posturze kulturystów wychynęła z zaułka: w blasku lampy błysnął nóż i kilka bejsboli. Rozległ się głośny śmiech.
To na Dworcu Centralnym w Warszawie rozpoczęło się polowanie na punki...