„EyeMDX-tasy” to już piąty album Asgaard, a wydany został w 2004 roku. Nie orientuję się, co ma oznaczać ten tajemniczy tytuł, ciężko też dopatrzyć się, co przedstawia okładka. Tak więc już na wstępie odbiorca częstowany jest pewną dozą nieprzewidywalności, co dość trafnie nakierowywuje na zawartość muzyczną, gdyż ta jest wielowarstwowa i żeby się z nią zaprzyjaźnić trzeba wgłębić się w jej strukturę nie poprzestając na powierzchownym posłuchaniu.
Harlequin : najbardziej podobała mi się najnowsza ich płyta. Mam wrazneie, że w...
zsamot : Ciekawa kapela, czasem miałem wrażenie, że nieco Solefald (duchem)...