Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Opowiadania :

Strażnik

Noc niczym ogromny kruk rozpostarła swe skrzydła nad Silaronem. Morze gwiazd wszechogarniającą falą rozlało się po niebie. Księżyc począł śpiewać swą smutną, ciemną melodię - ciszę nieprzeniknioną. Nawet w lesie nie rozległ się ni szelest, ni szmer żaden. Nawet drzewa - dumni jego twórcy nie poruszały się, nie wydawały żadnych odgłosów pomimo ciepłego oddechu wiosennego wiatru. 
Więcej Komentarz