Nigdy nie byłem zagorzałym fanem powermetalowego grania i uważałem, że klasyczne pozycje Helloween i Running Wild są w tym nurcie niedoścignione. Około 10 lat temu (mniej więcej w latach 1998-2001) metalowy światek przeżywał ponowny boom na tego typu granie, wypłynęły takie formacje jak Nightwish, Rhapsody, Edguy, Kenziner czy Kamelot. Szwedzki Lost Horizon także dopisuje się do tej listy, choć śmiem twierdzić, że twórczość tej formacji, w której składzie udzielają się muzycy deathmetalowego Luciferion, ma w sobie ponadczasową muzyczną wartość.
Komentarze Yngwie : I w związku z tym przemilczę Twoją zaczepkę. Nadinterpretacja....
Benjamin_Breeg : I w związku z tym przemilczę Twoją zaczepkę. Nadinterpretacja....
Harlequin : No i trzeba dodać (nie wiem czemu autor recenzji tego nie zrobił), że lide...