Za sprawą Hammerfall, jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać inne zespoły pragnące propagować podniosłe, nadęte, powermetalowe pieśni o rycerzach, zaczarowanych lasach, magii i innych niestworzonych rzeczach. Zważywszy na fakt, że takie formacje jak Helloween czy Running Wild przeżywały wtedy kryzys twórczy, to wydawnictwa nowo powstałych zespołów mogły być powiewem świeżości. Na tle setek podobnych do siebie zespołów właśnie Rhapsody potrafiło stworzyć muzykę, która by się wyróżniała.