9 kwietnia 2016 Progresja Music Zone zaprasza na wyjątkowe muzyczne przeżycie. Karma to Burn pojawi się w Warszawie na jedynym koncercie w Polsce. Karma to Burn to zespół, dzięki któremu w 1995 roku instrumentalna muzyka rockowa na stałe zagościła na muzycznej mapie świata. Pochodzący z Appalachów, zdrowo pociągający tanią łychę i wódę z zatkniętych za pazuchą flaszek, muzycy Karma To Burn rozpoczęli swoją podróż wyposażeni w zestaw riffów i niechęć do władzy. Po podpisaniu kontraktu z Roadrunner Records w 1997 roku, ukazał się ich pierwszy album. Wytwórnia nalegała, by na płycie znalazł się wokal, motywując to dotarciem do szerszego grona odbiorców.
Jak informowaliśmy wcześniej - Dillinger Escape Plan nie dotrze do Jaworzna na Metalfest. Ekipa z Knockout Productions starała się zabookować zagraniczne zastępstwo, ale na niecałe dwa tygodnie przed festiwalem było to niemal niemożliwe, ponieważ wszystkie zespoły mają już dawno ustalone trasy. Udało się natomiast zaprosić na MetalFest: Anti Tank Nun. I to oni między innymi wystąpią pierwszego dnia na głównej scenie w towarzystwie m.in. Accept, Down czy Kat & Roman Kostrzewski.
Komentarze rob1708 : no niestety nie zagrają ,a chciałem ich zobaczyć,zastępstwo bez emoc...
SatansLittleHelper : Fajnie. Ostatnia płyta ATN "Fire follow me" całkiem udana.
Cóż za miła informacja! Jeden z ciekawszych zespołów rockowych Karma To Burn dał właśnie o sobie znać i podpisał kontrakt z Napalm Records na nagranie nowego albumu. Grupa niedawno się reaktywowała, aby podjąć pierwszą od siedmiu lat trasę koncertową. Wcześniej, panowie William Mecum, Richard Mullins i Rob Oswald kosztowali rock'n'rollowego życia i popadli w uzależnienie od heroiny, które w zasadzie doprowadziło do zrujnowania kariery zespołu. Będzie to też temat przewodni dla nadchodzącego albumu, nad którym muzycy usilnie pracują. Ostatni album grupy "Almost Heathen" ukazał się w 2001 roku.