Po swoich pierwszych nagraniach Blasphemy stało się zespołem legendarnym, dającym inspirację wielu wykonawcom z całego świata. Słuchając ich drugiej płyty „Gods Of War” doprawdy trudno pojąć dlaczego, gdyż poziom tego jest bardzo mizerny. Okazuje sie jednak, że Blasphemy ma inne atuty i jakość samych nagrań to jeszcze nie wszystko. Liczy się kult i kto potrafi go wokół siebie wytworzyć, ten i tak jest górą.
Pierwsze kroki skierowałem do stoiska z merchem, które cieszyło się dużym zainteresowaniem. Koszulki, bluzy, czapki i inne gadżety szły jak woda, ale ja rozglądałem się za płytami. A te, oprócz koncertowego DVD, były cztery: „Fighting The World”, nowa wersja „Kings Of Metal XXIV”, „Warriors Of The World” i “The Lord Of Steel”. Ponieważ do tej pory nie posiadałem tylko tej ostatniej, to nabyłem ją w przystępnej cenie 40zł.
Qdlaty1980 : Płyta jak EP szczególnie w wszechmocnego Odyna - ojca wszystkich nor...