Nadsvest to nowa nazwa na black metalowej scenie i choć jest trudna do zapamiętania to polecam ją jednak jakoś w swojej pamięci zanotować. Jest to duet serbsko-nowozelandzki, który właśnie nagrał swoje debiutanckie EP "Kolo Ognja I Żeleza". Wydane zostało ono w Polsce, za sprawą Under The Sign Of Garazel Productions, co może cieszyć zwłaszcza, że jedną z postaci kryjących się pod tą nazwą jest Atteringer, czyli aktualny wokalista Gorgoroth.
„Pentagram” to debiutancki abum zespołu Gorgoroth. Kto tego nie wie, chciałby pewnie uzupełnić swoje informacje o fakt, że Gorgororth wkrótce po wydaniu wspomnianego krążka, stał się jednym z bardziej rozpoznawalnych zespołów, norweskiej sceny black metalowej. Ich muzyka, jest sztampowym przykładem tego, co nastąpiło po tak zwanej drugiej fali black metalu, kiedy „Bathory” i „Return” odeszły do lamusa a krążki takie jak „Deathcrush”, „A blaze in the Northern Star”, „Burzum” czy wspomniany „Pentagram” pojawiły się na tapecie zapaleńców jednego z najbardziej ekstremalnych gatunków muzyki black metalowej. Ale o tym innym razem.
Wakacje to idealny czas na festiwale i koncerty plenerowe. W dniach 17 - 19 sierpnia w okolicach miejscowości Zvolenska Slatina na Słowacji odbędzie się kolejna już edycja festiwalu More // Than // Fest, na którym zagra czołówka europejskiego i światowego metalu. Tegoroczny skład zespołów jest doprawdy imponujący i łączy wiele gatunków metalu, od melodyjnego power metalu, przez thrash, aż po black i death metal. W ciągu czterech dni na dwóch scenach zagra ponad 40 zespołów.
„Incipit Satan” to płyta, która szokuje. Już nie mówię, że może zaszokować zwykłego zjadacza chleba, bo to raczej nic dziwnego, ale i starego fana Gorgoroth również. Zespół bowiem pokazuje się zupełnie odmieniony, z czystym brzmieniem, wyraźnymi riffami, klawiszami (Daimonion z Enslaved) i, o zgrozo, melodią. To zupełnie inaczej niż na swoich poprzednich, apokaliptycznych produkcjach. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to wciąż niesamowicie skrajny album i do tego kurewsko ekstremalny.
Bergen to punkt, który każdy fan ekstremalnych dźwięków ma grubo zaznaczony na swojej black metalowej mapie. W tym roku lodowaty powiew regionu Hordaland dociera nawet poza Bałtyk. Już w przyszły poniedziałek rozpoczyna się polska część trasy Gorgoroth "Blood Stains Europe 1992-2017 Tour". Norweska grupa w tym roku świętuje swoje 25-lecie i z tej okazji odwiedzi aż 3 miasta w naszym kraju: 20.03 Zaklęte Rewiry / Wrocław, 21.03 klub u Bazyla / Poznań, 22.03 Proxima / Warszawa.
Massive Music oraz agencja PW Events zapraszają na koncerty black metalowej hordy Gorgoroth. W ramach trasy celebrującej ćwierćwiecze działalności zespołu Norwegowie pojawią się w naszym kraju na trzech występach: 20.03 Zaklęte Rewiry/Wrocław, 21.03 klub u Bazyla/Poznań, 22.03 Proxima/Warszawa. Gościem specjalnym na trasie będzie izraelski Melechesh, którego twórczość inspirowana jest wpływami folkloru bliskowschodniego.
Ładnych parę lat minęło zanim Jonas Christiansen wydał pierwszy album ze swoim projektem Slavia. W tym czasie nie próżnował i zasilił norweskie podziemie sporym zestawem dem i EPek, a także udzielał się Koldbrann. Wreszcie, w 2007 roku, nakładem Drakkar Productions ukazało się "Strength And Vision". Oficjalna okładka płyty jest inna niż zamieściłem w ilustracji. Ten obraz jest do wersji kasetowej, która ukazała się w 2008 roku i której kopię numer 71 opisuję.
Agencje PW Events oraz Go Ahead mają zaszczyt zaprosić na koncert legendy i prekursorów post-metalu, szwedzkich wizjonerów z Cult of Luna. Na europejskiej trasie, która będzie ostatnią przed zapowiadaną przerwą w działalności zespołu wystąpią również Norwegowie z God Seed, czyli zespół muzyków znanych z Gorgoroth. Ten niecodzienny zestaw wystąpi 29 kwietnia w Warszawie, w klubie Proxima. Cult of Luna to zespół powstały w 1998 roku, w Umea (Szwecja). Od samego niemal początku swej działalności wyznaczyli nową ścieżkę w muzyce, przyczyniając się w dużej mierze do wyodrębnienia gatunku znanego dziś powszechnie jako post-metal.
W nowej Progresji byłem już trzeci raz, ale pierwszy na małej scenie. Dlatego zdziwiłem się, że wejście na Noise Stage jest w ogóle z innej strony budynku i cała przestrzeń, przynajmniej ta dostępna dla gości, nie jest połączona z całą resztą klubu. Salka kameralna, skromna scena i niewielki bar. W pewnym momencie czułem się jak na domówce. Po pewnym czasie ludzie szczelnie wypełnili to pomieszczenie i zrobiło się ciasno, tak, że wszędzie trzeba było się przeciskać. Mimo to, uważam, że zorganizowanie koncertu w tym miejscu było słusznym pomysłem gdyż na głównej scenie zgromadzona publiczność zginęłaby w wielkiej pustej sali, a tak klimat był odpowiedni.
lord_setherial : No to słusznie się Wujas domyśliłem ;)
WUJAS : Sory, chodziło mi o ostatni Gorgoroth, ale oczywiście to już stary temat....
lord_setherial : A no właśnie... Czegoś tu nie łapie. Może autorowi chodziło o p...
Satyricon to znakomity przykład na to, jak wspaniale można łamać konwencje. Za cel nadrzędny panowie od zawsze stawiali sobie chęć zaskoczenie słuchacza, a nie kurczowe trzymanie się obranej drogi. Z takim podejściem łatwo jest narobić sobie wrogów. Z drugiej strony, jeśli przekraczasz granice stylistyczne na swoich warunkach, masz do tego odpowiedni warsztat i jesteś skrupulatny to niewątpliwe są szanse na sukces. Nie wiem czy wypełnienie Progresji można nazwać sukcesem, ale Frost i koledzy z całą pewnością posiadają cechy, które wypisałem powyżej. Bardzo miło było w końcu zobaczyć ich na żywo, ale za nim przejdę do przyjemności, z obowiązku wspomnę o poprzedzających zespół Satyricon, Tajwańczykach z Chthonic.
Szykuje się prawdziwa gratka dla fanów black metalu. 29 listopada w stołecznym klubie Progresja wystąpi zespół Satyricon. Dowodzona przez Sigurda "Satyra" Wongravena przyjedzie do Polski po raz kolejny, tym razem w ramach trasy Raiding Of Europe 2013, promującej ich najnowszy album. Na koncercie nie zabraknie również kawałków ze starszych płyt Norwegów. W rolę supportu wcieli się pochodzący z Tajwanu, zespół Chthonic.
DEMONEMOON : Kampen mot Gud og ...na dzien dobry,potem juz tylko z gorki.;)
lord_setherial : No i bardzo dobrze kurwa. Gorgoroth bez Gahla i Kinga to już nie to samo. ;)
lord_setherial : No zobaczymy,czas pokaże. Bez Gahla to już nie ten sam zespół...
Gorg666 : Będzie kolejna sensacja jak to było z koncertem w Krakowie. Troc...
lord_setherial : Będzie kolejna sensacja jak to było z koncertem w Krakowie.
ADeirdre : Ponadto różni się od pierwowzoru wykastrowanym, neutralnym brzmieni...
Dracula : Ponadto różni się od pierwowzoru wykastrowanym, neutralnym brzmieni...
"Under The Sign Of Hell" to jedna z najbardziej złych płyt jakie znam. Poczynając od nazwy zespołu, loga, tytułu, kolorystyki, okładki, a skończywszy na brzmieniu, muzyce i wokalu, wszystko jest tak złe, że można by powiedzieć, że jest to kwintesencja zła. Ale nie jest to czyste zło tylko właśnie brudne, szorstkie i chropowate. Takie złe zło.
Harlequin : Ej no bez jaj, Gorgoroth od dobrych 10 lat nie nagrął nic ciekawego, ja bym...
Rudson : Będe musiał przesłuchac...koniecznie
Gorg666 : Owszem popisali się, katuję ten albumik już któryś tydzień z rzędu,...
XQWZSTZ : Nie wiem, ja mam zdecydowanie złe wrażenia po odsłuchaniu tego krąż...
szarl : Porządny album. Co prawda wyżej cenię sobie "Incipit" i "Twilight" ale spo...
Gorg666 : A mnie najbardziej odpowiada "Under the Sign of Hell", choć wszystkie po za...
Viol_Ence : nie zapominaj o Sex on the beach i langoszach ;p oraz lux-toi-toi'u ;]...
Benjamin_Breeg : nie zapominaj o Sex on the beach dobry drink
minawi : Ja także wiele zespołów nie widziałam, (kapiele w rzece w czasie de...
Norweski Gorgoroth, wzorem odwiecznych rywali z Immortal, zdecydował się ujawnić szczegóły nadchodzącej płyty długo przed jej premierą. Album pod tytułem "Quantos Possunt Ad Satanitatem Trahunt" trafi do europejskich sklepów muzycznych z dniem 21 października, w Ameryce zadebiutuje 11 listopada. Materiał na płytę nagrywany był między marcem a czerwcem 2009 roku w studiu Monolith Studio należącym do perkusisty składu, Tomasa Asklunda. Prócz niego w sesji nagraniowej wzięli udział jedyny stały członek hordy - gitarzysta Infernus, basista Frank Watkins (również w Obituary) oraz wokalista Pest.
zsamot : OStatnie zawirowania były tak żałosne, ze poczekam po prostu na płyt...