Słucham sobie najnowszego wydawnictwa Carrier Flux (jednoosobowego projektu niejakiego Jeffa Phillipsa), a w głowie uruchamia mi się automatycznie odtworzenie jednej ze scen z filmu „Czeka na nas świat”, w której popularny skądinąd Walduś Kiepski proponuje głównemu bohaterowi filiżankę herbaty. Gość, na którego czekał świat, po zaakceptowaniu tej propozycji dostaje do wyboru kilkanaście rodzajów herbat. Niestety każda torebka posłużyła wcześniej do zaparzenia co najmniej kilku filiżanek herbaty. Muzyka Carrier Flux nieodparcie kojarzy mi się właśnie z taką lurą zaparzoną z jednej z tych herbacianych torebek.
Na 10 listopada zaplanowana jest premiera nowego albumu Norwegów z zespołu Virus. Trio tworzą muzycy znani z innych projektów: Carl-Michael Eide ("Czral" z zespołu Ved Buens Ende), Petter "Plenum" Berntsen z Audiopain oraz Einar "Esso" Sjursøz z Beyond Dawn. Ich płyta pod tytułem "The Black Flux" ukaże się nakładem Season Of Mist.
Początek lat 90. MTV w poszukiwaniu nowych, młodych widzów decyduje się na wyemitowanie programu pt. "Liquid Television", w ramach którego puszczane były krótkometrażowe animowane produkcje. Tak narodziło się anime Petera Chunga emitowane w latach 1991-1995 o tytule "Aeon Flux". Opowiadało ono o przygodach fantastycznej mohikańskiej agentki, a osadzone było w dalekiej przyszłości. Wtedy niestety nie miałem możliwości zapoznania się z tą tematyką (cóż nie każdego było stać na kablówkę). Jakże jednak byłem zachwycony, gdy w 2005 roku nakręcono poważny film o przygodach Aeon Flux. Niestety United International Pictures, które wzięło się za stworzenie tego obrazu - nie stanęło na wysokości zadania. Ale po kolei…