To może coś bardziej klasycznego. Kilka lat temu z nudów obejrzałam filmową adaptację książki Emily Bronte "Wichrowe Wzgórza", reklamowaną jako romans. Zainteresował mnie gotycki klimat ujęty w ekranizacji. Postanowiłam przeczytać książkę... I tak rozpoczęła się moja przygoda z "Wichrowymi Wzgórzami"- arcydziełem światowej literatury.