Rozsypał się kompletnie Incantation po „Upon The Throne Of Apocalypse”. Na placu boju pozostał tylko John McEntee, który od tej pory miał się stać samotnym filarem grupy. Do współpracy szybko dokooptowany został Kyle Severn na perkusję, a następnie Meksykanin Daniel Corchado znany z Cenotaph, The Chasm i Obeisance. Jego udział w powstaniu „Diabolic Conquest” był bardzo duży. Nagrał wokale, bas i część gitar oraz skomponował dwa utwory.
Mimo, że dwa pierwsze albumy Asphyx ukazały się rok po roku, to w międzyczasie zespół zdołał jeszcze wypuścić EPkę „Crush The Cenotaph”. Są na niej dwa na nowo nagrane utwory pojawiające się już na demówkach oraz nowy numer „The Krusher”, który znalazł się na nadchodzącej płycie.
zsamot : Miło, że takie perełki wrzucasz, kupić- to bym nie kupił, ale posłuch...
„Last One On Earth” to płyta, która pochodzi z wyjątkowo pięknych dla death metalu czasów i jest jego bardzo mocnym reprezentantem. Wydana rok po debiucie, a w międzyczasie Asphyx zdążył jeszcze wypuścić EPkę „Crush The Cenotaph”. Były to więc bardzo owocne lata tego zespołu, który jeszcze przed tą płytą już był uznaną marką i odbywał trasy z największymi przedstawicielami europejskiej sceny. „Last One On Earth” jest pewnym ukoronowaniem tego okresu i ostatnią pozycją przed nadchodzącymi zawirowaniami w składzie.
Harlequin : Też nie mam na półce. Najlepsza płyta Asphyx i chyba jedyna, do któ...
zsamot : Kolejna recka klasyki!!! No i niestety przypomnienie mi, ze cały czas nie mam t...