Betrayer to nazwa wzbudzająca emocje głównie ze względu na stare czasy, ale kto posmakował ich nowego wcielenia, ten też nie powinien być zawiedziony. „Scaregod” jest drugą płytą po cudownym zmartwychwstaniu, nagraną z nowym perkusistą Arkadiuszem Kozakiewiczem. Odsłania ona nową kartę death metalu, głęboko zakorzenionego w tradycji gatunku, ale jednocześnie z nowoczesną otoczką i oprawą godną mistrzów.
Prekursorzy polskiej sceny death metalowej, zespół Betrayer, znów dają o sobie znać. 1 czerwca ukaże się ich trzeci album studyjny, zatytułowany "Scaregod". Płyta "Scaregod" została zarejestrowana wiosną 2017 roku we własnym studio Antubis w Kwidzynie, przy współpracy z Arkiem „Maltą” Malczewskim, który na przełomie lata i jesieni 2017 dokonał obróbki dźwięku i masteringu w Sound Division Studio w Warszawie.
Po latach nieobecności na scenę wraca legenda polskiego death metalu – zespół Betrayer. Album zatytułowany „Infernum In Terra” znajdzie się na półkach sklepowych w najbliższą środę, 18 marca, natomiast już dzisiaj fani mogą posłuchać utworu zwiastującego całość, którym jest kompozycja „Evil Divine”. „Infernum In Terra” to wyjątkowe wydawnictwo, bo wyprodukowane w kooperacji między Mystic Production oraz Witching Hour. Płyta została nagrana w Antubis Studio w Kwidzynie, w okresie od jesieni 2013 do lata 2014, zaś masteringu dokonali bracia Wiesławscy w Hertz Studio.
Encyklopedia The Metal Archives podaje, że Betrayer nagrał jakieś demo już w 1990 roku, ale musiało to być bardzo podziemne wydawnictwo, domowej roboty skoro nie ma tam nawet tytułów utworów i okładki. Ja nigdy na nic takiego nie natrafiłem. Prawdziwy debiut miał więc miejsce w 1992 roku, kiedy nakładem Carnage Records ukazało się „Necronomical Exmortis” z miejsca stając się jedną z najważniejszych i najlepszych polskich produkcji i stawiając Betrayer w czołówce raczkującego polskiego death metalu.
WylizanySnem : A jednak wznowiono. Niezawodny Lechu i zajebiste Thrashing Madness. Cudo...
zsamot : A jednak wznowiono. Niezawodny Lechu i zajebiste Thrashing Madness. Cudo...
zsamot : Pytanie zasadnicze: dlaczego tego nikt nie wznowił???
Po latach nieobecności na scenę wraca legenda polskiego death metalu – zespół Betrayer. Album, zatytułowany „Infernum In Terra”, ukaże się za miesiąc, 18 marca 2015 roku i będzie to wyjątkowe wydawnictwo, bo wyprodukowane w kooperacji między Mystic Production oraz Witching Hour. Płyta została nagrana w Antubis Studio w Kwidzynie, w okresie od jesieni 2013 do lata 2014, zaś masteringu dokonali bracia Wiesławscy w Hertz Studio. Obecnie Betrayer tworzą Piotr „Berial” Kuzioła (bas, wokal) i Sławek „Mokry” Tomkiewicz (gitara) z Koszalina oraz Krzysiek Tubaja (gitara) i Piotr „Vjader” Majka (perkusja) z Kwidzyna.
Rhenawen : Poprawione :)
lord_setherial : Trafna sugestia. Czytajac na pierwszy rzut oka nawet nie zauwazylem błęd...
Johnyzlampy : Formaty to CD i winyl a digipak oraz gatefold o tylko rodzaj opakowania :P
Po latach nieobecności na scenę wraca legenda polskiego death metalu - zespół Betrayer. Album, zatytułowany „Infernum In Terra”, ukaże się 18 marca i będzie to wyjątkowe wydawnictwo, bo wyprodukowane w kooperacji między Mystic Production oraz Witching Hour. Płyta została nagrana w Antubis Studio w Kwidzynie, w okresie od jesieni 2013 do lata 2014, zaś masteringu dokonali bracia Wiesławscy w Hertz Studio.
Mocnym akcentem na koniec roku zaznacza swoją obecność na koncertowej mapie kraju Śląsk. Za sprawą dwóch edycji Night Of Terror mieszkańcy Katowic, Chorzowa i szeroko pojętych okolic zaznają nasilonej dawki ekstremalnych wrażeń. 17 edycja imprezy upłynie pod znakiem surowego w formie, dosadnego death metalu, a zgromadzeniu w chorzowskiej Leśniczówce przewodniczyć będzie sam Berial i jego doskonale wszystkim znany Betrayer. Zespół powrócił do żywych za sprawą winylowego splitu z Neolith, a dotychczasowe, poreaktywacyjne koncerty zespołu pozwalają sądzić, że twierdza Chorzów padnie bez większych przeszkód. Na scenie ekipę z Koszalina wesprą Offence i Bottlekopf.
Harenda jest jednym z najstarszych klubów w Warszawie, jednym z kilku, które były „od zawsze”. Koncerty metalowe odbywają się tam jednak od niedawna. Słyszałem o kilku imprezach, ale osobiście stawiłem się tam po raz pierwszy. Okazja jednak była nie byle jaka. Po dwudziestu latach na scenę powrócił legendarny Betrayer. Takiego wydarzenia nie mogłem ominąć.
Wydane w 1994 roku demo „Necronomical Exmortis” zrobiło dużą furorę na polskiej scenie dathmetalowej. Betrayer na tyle zaistniał w podziemiu, że jego debiutancki album ukazał się pod szyldem Morbid Noizz Productions. Kontrakt okazał się w pełni zasłużony gdyż „Calamity” to doskonała płyta, godna największych światowych potęg.
leprosy : Staroszkolny, soczysty death metal momentami przypominający pierwsze dok...
rob1708 : rewelacja mam oryginał wygrałem lata tem w Aferze/thrashing madness...
Harlequin : Niezła płytka, ale nie jest to materiał, do którego chce mi sie wracać.
Istnieje w naszej świadomości społecznej takie określenie: pokolenie JP II. I choć odżegnuję się od tej bandy rękami i nogami to zainspirowało mnie to do stworzenia własnego określenia – pokolenie "Ultimate Incantation".
zsamot : Krótko, bo mnie ślubna woła- płyta cudowna, niesamowita podróż s...
rob1708 : takze dzieki miło było cofnac sie te 18lat wstecz.Płyta genialna z prawdz...
Harlequin : Fanem Vader nie byłem i nie jestem, a ich muzyka nigdy mnie nie oczarował...