Tegoroczna edycja Owsiakowskiego Przystanku Woodstock należała do jednych z najlepszych pod względem składu i frekwencji - choć nie obyło się bez małego skandalu z grupą Prodigy na czele. Jednak to wszystko już za nami. Przed natomiast XVIII Przystanek Woodstock, który odbędzie się w dniach 2-4 sierpnia i - jak to dzieje się już od kilku edycji - ma obfitować w występy także zagranicznych artystów. Jako pierwszy gość został potwierdzony zespół Ministry.
Komentarze Rochelle : Ministry na Przystanku, super. No, trzymam mocno kciuki :P
yggdrasil : Wieści znakomite tylko teraz trzymać kciuki żeby wypaliło;-)
lord_setherial : Polska rzeczywistość.
Choć od zakończenia działalności legendarnej formacji Ministry minęło już prawie pół roku, jej lider - Al Jourgensen nie próżnuje. Spełniający się na wielu płaszczyznach muzyk przyszykował dla pogrążonych w smutku fanów grupy kolejne wydawnictwo z serii pożegnalnych. "Adios, Putas Madres'', bo o nim mowa, to ponad dwie godziny koncertowych wspomnień z ostatniej trasy koncertowej C U LaTouR: Final Winter Tour 2008 - ujęcia ze, zza i spod (!) sceny, garść wspomnień, krzyków, darcia paszczy i słowotoku. Materiał zawiera m.in. zmontowane urywki live-actów z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Czech, Serbii i uwaga Polski. Premiera DVD już 27 marca dzięki 13th Planet Records.
Nie jest tajemnicą, że Kevin Moore najbardziej odstawał spośród muzyków Dream Theater jeśli chodzi o wizję muzyki. Moore preferował podejście minimalistyczne, stawiał na klimat zamiast na rozbudowane partie instrumentalne. Nie powinien więc dziwić fakt, że po nagraniu "Awake" muzyk tej opuścił szereg formacji i skupił się na twórczości solowej.
Dotychczas jakikolwiek kontakt z twórczością zespołu KMFDM zniechęcał mnie do bardziej wnikliwego badania ich muzycznych dokonań. Postanowiłam jednak dać zespołowi jeszcze jedną szansę i sięgnęłam po nieco nowszy materiał: "Adios", kończący (chwilowo) działalność formacji. Po zapoznaniu się z materiałem wiem już, że nie warto wyciągać zbyt pochopnych wniosków na podstawie wczesnych, często pozostawiających wiele do życzenia dokonań. Nie jestem w stanie o tej płycie powiedzieć złego słowa.