Michał Łapaj na co dzień jest klawiszowcem Riverside, a w przeszłości współpracował z niejednym polskim zespołem, jak choćby Behemoth czy Antigama. W zeszłym roku natomiast ukazał się jego debiutancki album „Are You There”, na którym prezentuje godzinną podróż w otchłań ludzkiej duszy. W nagraniach wzięło również udział dwoje wokalistów: Mick Moss i Bela Komoszyńska.
Hypocrisy to zarówno jedna z legend szwedzkiego death metalu, jak i pionierzy melodyjnej odmiany tego gatunku. Zespół stał się już kultowy i podobny status ma jego lider - Peter Tägtgren. Hypocrisy dorobili się dwunastu studyjnych albumów i zagrali setki koncertów, na które regularnie przychodzą rzesze fanów. Ich najnowsze wydawnictwo „Worship” ukazało się 26 listopada 2021 roku od Nuclear Blast Records.
Eluveitie to szwajcarska grupa, która określa swoją twórczość jako „pure fucking folk metal”. Zespół łączy muzyków wielu narodowości, w tym od 2016 roku - grającą na hurdy gurdy Polkę, Michalinę Malisz. Najnowszym studyjnym wydawnictwem Eluveitie jest album „Ategnatos” z 2019 roku (Nuclear Blast Records).
„On Fragile Wings” to w sumie już szósta płyta Thanateros, a druga po reaktywacji zespołu w 2018 roku. Jest to muzyka utrzymana w bajkowej osnowie, gdzie jest trochę folku i trochę gotyku, trochę żywotności, a więcej ukojenia. Mieszanka nastrojów rozciągnięta jest na przestrzeni godziny i dwunastu kawałków, które dają różnorodną paletę emocji.
Steve'N'Seagulls specjalizują się w dostarczaniu świetnej rozrywki. Ich przeróbki klasyków metalu, popu, alternatywy plus ilustrujące je niebanalne wideoklipy, nieustannie robią furorę wśród fanów na całym świecie. Niezapomnianych wrażeń z obcowania z twórczością Steve’N’Seagulls będzie można doświadczyć już 27 maja w krakowskim Hype Parku oraz 28 maja w warszawskiej Proximie.
Kilka miesięcy po premierze płyty, Three Days Grace zaprezentują się w Polsce na dwóch koncertach. Na występy Kanadyjczyków zapraszamy kolejno: 7 października do warszawskiej Progresji oraz 8 października do klubu A2 we Wrocławiu. Bilety na koncerty trafią do sprzedaży w najbliższy czwartek (31 marca) o godzinie 11:00
Wyprodukowana w 1995 roku przez renomowanego Simona Efemeya płyta „Draconian Times”, znalazła się w Top 20 notowań w Anglii, Niemczech, Szwecji i Szwajcarii. Nie ma koncertu Paradise Lost, w którego setliście nie znalazłyby się kompozycje z tego albumu, a podczas tegorocznej wizyty muzyków w Polsce będzie można usłyszeć go w całości.
„Ex Tenebris Nasceris Ut Deleas” to drugi album łaskiego War, któr ukazał się w 2004 roku poprzez Under The Sign Of Garazel Productions. Ta sama wytwórnia postanowiła niedawno wznowić nakład, więc płyta znów jest dostępna. W ten sposób zespół przypomina o sobie pomimo tego, że już nie istnieje. W sumie udało im się wydać cztery studyjne albumy.
Spiritu Mors to tajemniczy projekt z Australii. Tajemniczy, bo nie wiadomo kto za nim stoi i w ogóle cała okładka ich EP „Exsilium” jest wyjątkowo oszczędna w informacje. Widadomo tylko, że została wydana w Polsce przez Under The Sign Of Garazel Production i to właściwie wszystko. Po przesłuchaniu można też się przekonać, że zawiera black metal bardzo dobrej jakości.
Pestilence w Polsce. Jeden z najważniejszych i najznakomitszych zespołów z pogranicza gatunków thrash, death i metalu progresywnego odwiedzi nasz kraj z okazji 30-lecia albumu „Testimony of the Ancients”. Koncerty w ramach tej trasy odbędą się w Krakowie i Wrocławiu. Bilety na koncerty już w sprzedaży.
Daetven to kolejny solowy projekt Upiora z Dagorath i Xarzebaal. Wszystko jest tu stylizowane na, wydane w 2020 roku, demo pod nazwą Deathevn. Nie dość, że nazwa prawie ta sama, to jeszcze takie samo logo. A muzyka? No cóż, tego nie powiem, bo tamtego dema nie znam. Podejrzewam jednak, że też, bo, jak zwykle u Upiora, wszystko jest tu bardzo raw. Skąd więc zmiana nazwy? To dla mnie pozostaje tajemnicą.
Kalijuga to w hinduizmie wiek upadku człowieka, ostatni okres trwania świata materialnego. Epoka waśni i sporów, w której cnota i mądrość umierają, a człowiek pogrąża się w grzechu. Jakby ktoś nie wiedział to właśnie trwa ona w najlepsze, a niektórzy całkiem nieźle się w niej odnajdują. „Kali Yuga Boys” to wydany w lutym przez Under The Sign Of Garazel Productions split Yfel 1710 i Martwa Aura, dzięki którym pogrążanie się w grzechu staje się jeszcze przyjemniejsze niż zazwyczaj.
Suffer in Silence to włoski project, za którym stoi charyzmatyczny gitarzysta i wokalista Patrick Amati. Najnowsza propozycja zespołu zatytułowana “Obscurity” garściami czerpie z dokonań szwedzkiej sceny z lat 90-tych. Zainspirowany dokonaniami m.in. Dissection, Amati proponuje nam nie tylko podążanie ścieżkami wytyczonymi przez tuzów melodic black metalu, ale własne spojrzenie na ten gatunek.
Rany boskie jaki to jest wyziew! Włoski Heptomancy aż urywa głowę na swojej pierwszej pełnej płycie „Ego Svm Radix Et Templvum Lvciferi”. I to jak urywa? Tak, że po człowieku w ogóle nic nie zostaje. Dosłownie zostaje zmieciony z powierzchni ziemi. Nie pierwszy to zresztą raz, bo podobnie było na EPce „De Tyrannide Daemonum”. Tak samo jak w tamtym przypadku, owoce tej prazy wyhodował Under The Sign Of Garazel Productions.
Askara to szwajcarski zespół wykonujący muzykę łączącą klimaty gotyckie z progresywnym death metalem. Ta ekspresyjna mieszanka w pełnej krasie ukazana jest na ich drugim albumie „Lights Of Night”, który będzie miał premierę 8 kwietnia, za sprawą niemieckiej Fastball Music. Warto więc się przygotować i po niego sięgnąć, gdyż oferuje całą gamę doznań, od tych ciężkich, do pięknych i wznoszących.
Czwarta płyta Silver Dust nosi tytuł „Lullabies”, a jej wydawcami są szwajcarska Escudero Records wraz z niemiecką Fastball Music. Premiera będzie miała miejsce 29 kwietnia, ale sam digipack już istnieje i zdążył do mnie dotrzeć. Zawiera dziesięć nowych utworów i orkiestralną wersję „Forever” z poprzedniego albumu „House 21”.
„Sacred Arts Of Navigation” to piąta płyta amerykańskiego Sunrunner, która zabiera nas w przyszłość, charakteryzującą się jednak wieloma tradycyjnymi elementami, takimi jak progresywność i epickość kompozycji. Album został wydany przez Fastball Music z bogatą oprawą graficzną wskazującą właśnie, że akcja dzieje się w odległym horyzoncie czasowym, a może nawet w zupełnie innym świecie.