Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Wywiady :

Wywiad z Infinity

Przedstawiamy wywiad z Piotrem Pawłowiczem i Sebastinem Kochmanem - gitarzystami poznańskiego zespołu heavymetalowego Infinity. Wywiad przeprowadzony został w poznańskim klubie U Bazyla 19 października 2006 roku podczas trasy koncertowej MegaBlast. Infinity był najlepiej zapowiadającym się debiutantem na trasie. Postanowiliśmy dowiedzieć się więcej o ich początkach.
DP: Zacznijmy może od tego: jak wam się udało wkręcić na Mega Blast?

Infinity: Zaczęło się od tego, że próbowaliśmy nawiązać kontakt z kapelami w celu wspólnego koncertowania. Jakieś pół roku temu wysłał do nas maila Warpath. Wysłaliśmy im MP3 z nagraniami z koncertów, oni w zamian przysłali nagrania z prób. Najwidoczniej spodobało im się, chociaż znacznie odbiegamy stylem od ich muzyki. Tak więc podczas organizacji koncertu w Poznaniu, zaprosili nas do wspólnego grania.

DP: Rzeczywiście odbiegaliście stylem (śmiech). Nie byłoby lepiej, abyście zagrali na początku?

Infinity: Mieliśmy, ale basista Monastery kupił piekarnię, czy jakoś tak i trochę się spieszył.

DP: Jak długo gracie razem jako zespół? Kiedy go założyliście?

Infinity: My we dwójkę gramy już od jakiegoś czasu... Znaleźliśmy się w Internecie, zaczęło się od swobodnych improwizacji oraz grania coverów. Bardzo szybko zabraliśmy się za realizowanie własnych, konkretnych pomysłów. Jednak trochę czasu nam zajęło kompletowanie składu... Zespół ruszył więc pełną parą dopiero na jesień 2007.

DP: Mieliście grać z założenia heavy, thrash, czy tak jakoś wyszło?

Infinity:: No w sumie zaczynaliśmy grać Metallicę i Kreatora, ale to się zmieniło z biegiem czasu.

DP: Gdzie werbowaliście pozostałych muzyków?

Infinity:: Internet. Wszystkich znaleźliśmy na necie, tylko perkusista był polecony przez znajomego.

DP: Ponoć macie renomowanego basistę... Jak się z nim skontaktowaliście?

Infinity:: Przez ogłoszenie Seby. Odpowiedział sam. Ma swoje doświadczenie, gra już wiele lat, ale na jakiś czas odłożył gitarę. Kiedy ponownie za nią chwycił, sam do nas trafił. Polecam zwrócić uwagę na jego grę podczas koncertów. Wydaje mi się, że na polskiej scenie rockowej raczej rzadko spotyka się ludzi z takim podejściem do tego, niestety często niedocenianego, instrumentu.

DP: Wszyscy jesteście z Poznania?

Infinity: Tak.

DP: Czy koncert na Mega Blaście był waszym pierwszym?

Infinity: Aż tak strasznie wypadliśmy? (śmiech) Pierwszy z nowym wokalistą, ale w ogóle już dziewiąty z kolei.

DP: Przeprowadzaliście jakiś casting na nowego wokalistę? Było wielu kandydatów?

Infinity: Tak, przesłuchiwaliśmy kilka osób, jednak Bartek nie miał dla siebie konkurentów (śmiech). Koleś ma już całkiem spore doświadczenie w tej dziedzinie - śpiewał w działającej niegdyś w Poznaniu kapeli Bellstrike. Jestem pewien, że poznańscy fani starego heavy metalu doskonale kojarzą tę nazwę!

DP: Co sądzicie o waszym nagłośnieniu podczas koncertu?

Infinity: No jak to bywa w Bazylu... Graliśmy tam gościnnie, poślizg czasowy był już spory, nie chcieliśmy więc dalej przedłużać, dopieszczając wszystkie ustawienia... Powierzyliśmy się całkowicie akustykowi no i niestety, chyba nie było to rozsądne posunięcie (śmiech). Obiecujemy jednak, że 24 listopada, podczas naszego koncertu, nagłośnienie będzie już dużo lepsze.

DP: To będzie jakaś większa impreza?

Infinity: Postaramy się, aby była większa. Kiedy ostatnio organizowaliśmy coś podobnego, 25 lutego, zjawiło się ponad 200 osób, a mamy nadzieję, że tym razem publiczność będzie jeszcze bardziej liczna!

DP: No, ostatnio było 12 (rechot). Macie plany co do demówki?

Infinity: Ostatnio to nie my zajmowaliśmy się reklamą (śmiech). A co do demówki - nagrywamy ją we własnym zakresie. Seba miksuje wszystkie partie. Demo będzie się nazywało "Infinite War", tak jak jeden z utworów na płycie. Znajdą się tam 4 utwory, dające w sumie ponad 20 minut muzyki.

DP: Macie jakieś plany co do wytwórni?

Infinity: Planów jest pełno (śmiech). Wiadomo, że gdzieś to wyślemy, ale z racji ograniczonego budżetu... No, wiadomo...

DP: Wrażenia odnośnie innych zespołów z Mega Blast?

Infinity: Raczej nie słuchamy death metalu, ale Monastery bardzo nam się podobało! Uzyskali świetne brzmienie całego zespołu, są doskonale zgrani. Nic dziwnego - ponoć są na scenie od ponad 10 lat... Wokalistka miała fajny brzuszek (ogólna radość).

DP: Czemu Bestiar nie zagrał?

Infinity: Nie wiemy. Zagrali chyba na jednym z koncertów... Bodajże w Opalenicy... Być może mieli inne plany.

DP: To teraz z innej beczki. Jakiego sprzętu używacie?

Infinity: Gitary ESP/LTD, bas GMR na zamówienie, perkusja Premiera.

DP: Macie plany trasy na Wielkopolskę?

Infinity: Oczywiście, pewnie pogramy niedługo trochę koncertów w okolicach Poznania... Chcemy też koniecznie powtórzyć koncert w Warszawie, ponieważ mają tam świetną publiczność! W tej chwili jednak nie mamy żadnych konkretnych planów.

DP: Macie menadżera?

Infinity: Generalnie sami decydujemy o własnych sprawach. Sami wszystko organizujemy. Łukasz (basista - przyp. red. DP) projektuje plakaty, bo kiedyś pracował w poligrafii. Całą robotę staramy się dzielić między siebie, ale jest tego coraz więcej. Więc, może niedługo, pomyślimy nad zatrudnieniem kogoś.

DP: Studiujecie, pracujecie, gracie... Jak to godzicie ze sobą?

Infinity: Nie jest łatwo pogodzić naukę i pasję. Muzyka wymaga wysiłku, ale do tej pory się udaje. Nikt nie wyleciał z uczelni (śmiech). Poza tym nie jest łatwo znaleźć termin na próbę, bo niektórzy się uczą, niektórzy pracują. Do tego trzeba przynajmniej godzinę dziennie ćwiczyć. Ale staramy się.

DP: Jakie macie inspiracje? Czy wszyscy słuchają tego samego?

Infinity: Heavy metal to podstawowa inspiracja. Ale generalnie różnej muzyki słuchamy, bo każdy ma swoje upodobania. Łukasz słucha na przykład muzyki klasycznej, operowej. Jest muzykologiem z wykształcenia, co jest słyszalne w naszych utworach. Generalnie za black i death metalem nie przepadamy, ale są pewne wyjątki, na przykład Behemoth (dzwoni telefon Sebastiana). Przepraszam ktoś się do mnie dobija... (śmiech)

DP: Kto pisze muzykę, a kto teksty?

Infinity: Muzę trzej gitarzyści, w tym jeden basowy. Pierwsze kawałki pisaliśmy we dwóch. Potem doszedł do nas Łukasz, który odcisnął duże piętno na naszej muzyce. Sprawił, że stała się bardziej wyrafinowana. Co do tekstów - pisał je głównie nasz były wokalista Borys. Bartek, nasz nowy wokalista też już pisze teksty do nowych utworów. Taki jest podział. Perkusista oczywiście też dołącza swoje uwagi.

DP: Czy myślicie przyszłościowo, czy tworzycie już jakieś utwory na późniejsze demówki?

Infinity: Prawdę powiedziawszy, to skomponowanego materiału mamy całkiem sporo. Jest go na tyle dużo, że już pozwalamy sobie na wyrzucanie "do śmieci" utworów nieco słabszych. Nie mamy problemów z pomysłami, raczej brakuje nam czasu na naukę i dobre ogranie utworów. W kolejce czeka kilka świetnych kompozycji, których po prostu jeszcze się nie nauczyliśmy. Pewnie też dlatego, że tworzymy coraz trudniejsze numery... Ale podsumowując: spokojnie znajdzie się materiał na następne demo.

Infinity: Czy już jakiś portal się wami interesował?

INF: Gdy mamy koncert, w wielu portalach ukazuje się o tym informacja. Oprócz tego zwrócił się do nas magazyn Gitarzysta. W grudniowym numerze powinniśmy tam być, w dziale prezentacje zespołów.

DP: Czy mieliście już okazję wejść na nasz portal?

Infinity: Jasne, bardzo dobry, obiecujący.

DP: To kryptoreklama (śmiech).

Infinity: Wcześniej się z nim zetknąłem. Ma całkiem dużą społeczność.

DP: Wasze plany na najbliższą przyszłość?

Infinity: Chcemy przede wszystkim skończyć demówkę. Ale mamy sporo materiału, więc trzeba myśleć o czymś nowym.

DP: Wydajecie sami?

Infinity: Tak, nagrywamy własnym sumptem.

DP: Od razu bierzemy na recenzję (śmiech).

Infinity: (śmiech) Jasne, jak tylko nagramy. Tylko dodać wokal, miks i w okolicach 24 listopada będzie płyta gotowa.

DP: Zapewne odwiedzimy następny koncert.

Infinity: Zapraszamy. Zagra Infinity, Satori oraz Thunders. Ostre, heavymetalowe granie. Na pewno będzie ciekawie!

DP: Dziękujemy za wywiad.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły