Kiedyś
Widziałem ciebie za deszczu ścianą
Czekałaś spokojnie
Aż działa pustej ignorancji ucichną
Tak jak kiedyś
Przed wieloma snami
Jak miniona rzeczywistość
Poprzerywana marzeniami
Zignorowałaś granice
Krwawiące między nami
Lecz nadal tam stałaś
Mokra i zziębnięta
Z wielką mocą
Draven : W tym wierszu nie chodziło mi akurat o jakąś zawziętość tylko o...
Wiedzma_Wybredna : coś w tym jest ;) jakaś taka upartość dziecieca przychodzi mi na mysl,...