Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Mroczny dwór

Mroczny dwórBłękitne niebo powoli zaczynało już przybierać ciemne barwy zmierzchu,dzień dobiegał końca. Wszelkie żywe stworzenia powróciły już do swych siedlisk. Niebiosa pogrążyły się w ciemnościach, które rozświetlały jasne brylanty nocy. Czerwone słońce przygasło już zanurzając się w morskiej otchłani, ustąpiło ono miejsca swemu bratu Księżycowi,który rządził nocą. Teraz na tym mrocznym i tajemniczym niebie wyglądał on niczym ognista kula, która jest ostatnią nadzieją dla błądzącego w ciemnościach wędrowca.
I las za dnia pełen życia i piękna teraz napawał lękiem. Zielone drzewa otulone mrokiem nocy wyglądały niczym żądne krwi bestie, które tylko czekają na swą ofiarę. Cała przyroda powoli zamiera aby zbudzić się do życia dopiero w pierwszych promieniach słońca. Odludna skała wznosząca się ponad wszystkim co już zasnęło w martwej ciszy a na niej wilk na tle płonącego księżyca. Jeden samotny wilk, który zaczyna śpiewać swą smutną pieśń. Pieśń ta rozlega się w całej krainie rozdzierając spokój nocy...
Z głębi ponurego lasu wije się jasna wstęga, droga która prowadzi do góry Alghary. Droga do ruin starego klasztoru. Opuszczony i zapomniany przez ludzi kryje on w swych ciemnych korytarzach tajemnice, o których nie wiedzą zwykli śmiertelnicy. To schronienie dla zbłąkanych w ciemnościach dusz. Ludzie zwykli omijać to miejsce gdzie mieszka demon... Nad ruinami klasztoru wznosi się majestatyczna budowla, zamek księcia Sargassa, demona pozbawionego serca i duszy. Śmiertelnik, który stanie na drodze księcia i ujrzy go kolejnego dnia już nie przeżyje...
Wieśniacy opowiadają historie o dziwnych postaciach, które pod osłona nocy przybywają na zamek księcia. W ludzkich sercach zamieszkał strach,który nie pozwala im się zbliżać w pobliże góry. Miejsce to jest przeklęte, zapomniane przez Boga. Co noc książę wysyła do ludzkiej osady powóz po jednego z jej mieszkańców, człowiek który jest wieziony do zamku nigdy już z niego nie wraca... Ludzie boją się przeciwstawić księciu i pogodzili się już z tym każdy kto sprzeciwia się Sargassowi-umiera. Czarny powóz księcia przybywa co noc do osady a wraz z nim stado wilków i czarny kruk.

Tak też było i tym razem... Na placu w osadzie stary, ogromny krzyż. Słychać z ciemności przeraźliwy głos kruka, chwile później ptak zasiadł na krzyżu. Są też i wilki to znak, że powóz już blisko. Tym razem jednak książę sam wybrał śmiertelnika i nie jednego lecz pięciu, same niewiasty. Czekają już pod krzyżem na powóz demona…przerażone kobiety ocierają łzy powoli wsiadając do środka, wiedzą że to już ich ostatnia podróż. Krzyk i lament ich matek, które wybiegają z chat by zatrzymać swe dzieci, jednak karety księcia pilnują wilki. Ich czerwone ślepia i ostre kły zmuszają zapłakane matki do powrotu, dosyć ofiar, ta noc i tak już oznacza łzy… Bestie pilnujące niewiast spoglądają na księżyc i wyją po czym powóz odjeżdża. Znika zanurzając się w ciemnościach lasu a razem z nim stado i skrzydlaty wysłannik księcia…

Pełnia.Jasna twarz księżyca oświetla wioskę i krzyż. Wiatr. Samotny wilk przestał już śpiewać swą pieśń z oddali słychać bicie dzwonów… Ciemne chmury powoli przysłaniają niebiosa, nawet księżyc chowa swą twarz za mrocznymi chmurami. Gwiazdy też już zasnęły. Osada pogrążona w ciemnościach i płaczu. Kolejne uderzenie dzwona niesione przez wiatr i błysk…nadchodzi burza. Pierwsze krople deszczu spadają na ziemię, potem kolejne jakby chciały zmyć cały ból i żal z pogrążonej w smutku wioski. Ciemność rozdarta błyskawicą. Deszcz i wiatr nasilają się i niczym dwa opętane demony zaczynają siać zniszczenie. Piorun uderza w krzyż na placu osady a ten niczym pokonany w walce rycerz pada na zroszoną łzami i deszczem ziemię.
Bóg zakrył oczy aby nie widzieć i uszy, by nie słyszeć. Tylko ten dzwon, którego uderzenia budzą w sercach strach i lęk przed tym co ma nadejść... Słychać z daleka ciche jęki i krzyki to zagubione dusze które szukają schronienia. Klasztorne ruiny, z których deszcz zmywa grzechy a wiatr zabiera nadzieję są ich domem.
W oknach zamku Sargassa światło. Tu panuje cisza i spokój zupełnie jakby deszcz i wiatr, dwa opętane niszczeniem demony zapomniały o tym miejscu. A może to Sargass ich panem jest..? Istota w czerni, młodzieńcza twarz, krwisto-czerwone oczy w których dostrzec można płomienie piekielne. Długie, czarne opadające na ramiona włosy równie demoniczne jak jego wzrok. Książę Sargass - istota zrodzona z cierpienia, bólu i nienawiści.W jego żyłach płynie krew życia. Krew to śmierć, śmierć to życie a życie to krew.
Nagle przed zamkiem zapłonęły pochodnie i otwarły się wielkie wrota.
Postać w długim ciemnym płaszczu i te włosy, ten wzrok…to książę. Wyciąga on ręce ku niebu i wiatr wraz z deszczem milkną. Jeden delikatny ruch ręką i ciemne chmury ustępują miejsca Lunie. Jego jasne lico znów oświetla krainę, która jeszcze przed chwilą tkwiła w objęciach demonów. Na nieboskłonie tysiące gwiazd. Martwa cisza i ciemności, które teraz rozświetla księżyc. Książę spogląda na las, na morze i na oddalona wioskę gdzie płonie jeszcze powalony na ziemię krzyż. Księżycowe światło pada na jego młodzieńczą twarz. Teraz widać jego ostre jak u wilka kły. Jego ręce przypominają szpony bestii z ostrymi jak sztylet pazurami. Na odludnej skale wilk znów zaczyna swą pieśń. Widać jak po twarzy Sargassa spływa czarna łza. W miejscu gdzie spadła na zieloną trawę wyrósł krzew z ostrymi cierniami. Słychać trzepotanie skrzydeł kruka, zsiadł się na ramieniu księcia. Z ciemności wyłaniają się wilki, już są przy swym panie i nie wyglądają tak groźnie jak w wiosce. Sargass uśmiecha się, gładzi ręką sierść jednego z nich po czym wraca do swego zamczyska. Potężne drzwi zamykają się. Wilki stają przed nimi niczym wierni strażnicy wiekowych murów.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły