Lock Up powstał w 1998 roku jako ekstremalna supergrupa. Założyli ją Shane Embury i Jesse Pintado z Napalm Death, Nicholas Barker z Cradle Of Filth i Peter Tägtgren z Hypocrisy na wokalu. Nie wiem na ile decyzja o złojeniu czegoś na boku była spontaniczna, natomiast muzyka na ich płytę „Pleasures Pave Sewers” została nagrana w dwa dni, czym panowie chwalą się w okładce. O pomysły i wykonanie nie ma jednak obaw, bowiem efekt jest rewelacyjny.
Szybko, szybciej i jeszcze szybciej. Oto dewiza Lock Up. Tempo jest zawrotne przez cały czas i każdy kawałek prze zabójczo do przodu siejąc masakryczne spustoszenie. Nicholas wprost demoluje tymi swoimi bębnami przewalając kolejne szaleńcze przejścia i kanonady. Riffy pędzą z prędkością światła, a utwory są krótkie, ale treściwe. Jeden jest tylko wyjątek w postaci „Slow Bleed Gorgon/Pleasures Pave Sewers”. Ponieważ wstęp do niego jest wolniejszy, to aż tytuł trzeba było rozbić na dwa, żeby oddzielić tą część od kawałka tytułowego.
Nie sama szybkość jednak robi jakość i najważniejsze jest to, że „Pleasures Pave Sewers” jest płytą znakomitą muzycznie. Od pierwszych sekund to słychać, że gitary jadą doskonałe melodie, że to ma niesamowitą siłę, ale i wyśmienitą technikę. W dodatku kolejnym bardzo mocnym punktem jest świetny wokal. Peter spisał się tu idealnie i jego wokalizy są wyraziste i pięknie wplecione w muzykę. Razem tworzy to iście rzeźnicką mieszankę o czym świadczy już pierwszy „After Life In Purgatory”. Totalny wymiot, a dalej już nic się nie zmienia. Jest sporo takich bardzo charakterystycznych fragmentów, zarówno wokalnych, jak i gitarowych. Nie chcę wymieniać tytułów, bo całość jest bardzo równa i wyróżniając jedne numery, musiałbym pominąć inne, a to byłoby niesprawiedliwe. Tą płytę łatwo się chłonie w całości i w każdym momencie z wyjątkową przyjemnością. Tym bardziej, że jest króciutka, a kaseta Mystic Productions w dodatku pozbawiona jest ostatniego kawałka w stosunku do płyty Nuclear Blast.
To nie jest pierwszy taki projekt, w którym wziął udział Jesse Pintado. Mam tu oczywiście na myśli Terrorizer. I choć pewnie ciężko porównywać, szczególnie ze względu na inne epoki jakie oddziela dekada różniąca te wydawnictwa, to moim zdaniem Lock Up jest w tej samej lidze i trzyma się blisko, bardzo blisko.
Tracklista:
01. After Life In Purgatory
02. Submission
03. Triple Six Suck Angels
04. Delirium
05. Pretenders Of The Throne
06. Slow Bleed Gorgon/Pleasures Pave Sewers
07. Ego Pawn
08. The Dreams Are Sacrificed
09. Tragic Faith
10. Darkness Of Ignorance
11. Salvation Thru’ Destruction
12. Leech Eclipse
Wydawca: Nuclear Blast (1999)
Ocena szkolna: 5+