Leons Massacre to młody zespół zza naszej zachodniej granicy, który próbuj oczarować świat albumem „Turning Point”. Przeglądając okładkę nie da się przeoczyć zdjęcia zespołu, które ewidentnie sugeruje, że chłopaki grają jakąś nowomodną kupę stylizowaną na metal. Na szczęście jest to tylko w części prawda, bo poza ewidentnie melodyjnymi emo wstawkami i rapowankami Leons Massacre zmieścił trochę przyzwoitego death cora. Dzięki temu album da się słuchać, chociaż fajerwerków nie ma.
Na pewno w muzyce Leons Massacre uwagę zwraca sprawne mieszanie rapu, różnej maści cora z death metalem. Robią to chłopaki umiejętnie i w proporcjach, które mi odpowiadają bo ciężkie gitary i mocny, zróżnicowany wokal stanowią wizytówkę tej płyty, a pozostałe „emo składowe” jedynie dodatek. Alex drze się tak, jakby za chwilę miał wyzionąć ducha. Raz grobowo, raz energetycznie, ale zawsze maksymalnie ekspresyjnie („Chasing Dreams”). Głównie za jego sprawą muzyka epatuje ogromną energią, która musi znakomicie wypadać na koncertach. Niestety pojawiają się tu też czyste, śmierdzące na kilometr MTV emo śpiewy oraz rapujące wokale, które działają na mnie jak płachta na byka. Podobnie mam z ostatnim na płycie dubstepowym remiksem.
Jednak jako całość „Turning Point” wypada przyzwoicie. Jeżeli ktoś lubi takie właśnie, nowoczesne, energetyczne granie z mocnym wpływem hardcora i nie ma alergii na odrobinę tandetnego rapu czy emo to spokojnie może posłuchać Leons Massacre.
Ocena: 5,5/10
Tracklist:
01. Intro
02. Salvation Or Illusion
03. Scene Of The Massacre
04. Phantom Black
05. Sorry
06. Gunfire
07. A Fallen Prophet
08. Rebirth (feat. Chris of Unhale)
09. Chasing Dreams
10. Turning Point
11. Blackout
12. Gunfire (Dubstep Remix By 4Corner Crew)
Wydawca: Noizgate Records (2013)