Herjalf - jeden z moich ulubionych polskich zespołów ... Płytka ukazała się w bodajże 2001 roku. Jest "nightwishowo", co tu dużo gadać, niby ten sam styl, ale ... jest coś innego. No nie wiem, jakaś taka świeżość i coś co nie pozwala na to, żeby zespół okrzyknąć kolejną kopią nocnej rybki (czy nocnego życzenia jak kto woli).
Jest ciekawie, czasami partie klawiszy nasuwają mi skojarzenia (uwaga) z Brathankami. Ale mimo wszystko płytka jest leciutka, dobra i miła na wakacyjne wieczory. Mamy 10 ciekawych utworów, niemeczący wokal, okraszony klawiszami i gitarami. Na pewno dużo bardziej podoba mi się niż Northern Wind. Wolę jak Julia śpiewa po polsku (i z tą opinią nie bedę oryginalna), z polskim po prostu do twarzy tej muzyce. Aha, mamy na albumie mały bonusik, teledysk "Pogańska Miłość" "na żywca", ale skąd to powiem szczerze nie wiem.
Wydawca: Altheya Studio (2001)
amorphous : Jak na recenzję tekst trochę zbyt lakoniczny. Tym bardziej, że to historycz...
zsamot : Herjalf - Mrozem Uśpiona bardzo delikatna, w pewnym stopniu zbliżona klima...