Za oknem ciemność,
chmury sunące po niebie w niewiadomym kierunku
I te niezwykłe krople deszczu
Ludzie tylko śpieszą się aby uniknąć ich wilgoci
Czemu nie dostrzegają jakie są wyjątkowe?
Spadają nie wiedząc dokąd,
swą wędrówkę kończą albo dołanczając do innych
albo na ziemi aby zniknąć na zawsze
Przynoszą oczyszczenie
Przynoszą nowe życie
Może to z tego powodu ich unikają te istoty myślące
Bo boją się, że przyniosą coś nowego
Nowy dzień, chwilę, a może i cierpienie
Czemu są tak powiązani z przeszłością?
Czemu boją się zobaczyć co przyniesie jutro?
Starają się nie ryzykować,
aby nie mogły nastąpić zmiany
Wciąż te same złudne chwile,
ten sam dzień
Ile razy musieliby go przeżywać
aby nie tylko docenić każdą chwilę,
każdą krople deszczu,
ale żeby wreszcie znudzeni monotonią postanowili coś zmienić
Po co na lepsze?
Aby za tym potem tęsknić gdy to utracimy?
Może lepiej na gorsze,
aby docenić chwile gdy będzie lepiej,
aby mieć czas i motywację do przemyśleń
Do zobaczenia życia w innym, ciekawym świetle
Do zobaczenia nawet kropli deszczu
poznania jej, pokochania
i zrozumienia jej dążenia do ryzyka
tylko po to żeby mieć choć cień szansy na szczęście
Żeby mieć satysfakcje z chwili lotu
Tak krótkie...
Tak wspaniałej...
Tak wyjątkowej, bo jedynej...