Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Relacje :

Cult Of Luna - Progresja, Warszawa (18.06.2008)

Środowy wieczór w warszawskiej Progresji zapowiadał się niezwykle interesująco. Do Polski bowiem po raz drugi zawitała, szwedzka formacja Cult Of Luna. Byłam wprawdzie nieco zawiedziona faktem, że koncert miał odbyć się na małej scenie, ale ostatecznie jednak impreza pozytywnie mnie zaskoczyła. Atmosfera wieczoru, sam występ Szwedów, jak i klimat klubu były absolutnie rewelacyjne.
Pierwsi na scenie pojawili się warszawiacy z formacji Ketha. Jako że wykonywana przez nich muzyka znacząco mija się z moim gustem, to swoją obecność pod sceną rozpoczęłam dopiero od występu duetu ze Szwecji - Lowood. Delikatne, melodyjne dźwięki, ciepły i miły wokal - tyle można powiedzieć o występie dwóch dziewczyn, które chociaż nijak pasowały do całości wieczoru, to przynajmniej były sympatycznym jego akcentem. Na set liście ich występu znalazło się 6 utworów, w tym znany z ich profilu MySpace "Close To Violence". Pozostałe to: "Saflor", "Parts Of Red", "You're No Different", "It's A Mess" oraz "Cash". Lowood zmienił na scenie Blindead - drugi polski akcent tego wieczoru.

Ilekroć słyszałam o tej kapeli, tylekroć pierwsze co nasuwało mi się na myśl, to trasa u boku Hermh dwa lata temu. Dodam że wówczas niespecjalnie przypadli mi do gustu. Od tamtego czasu jednak przeszli gruntowną ewolucję, dzięki czemu zobaczyłam w gruncie rzeczy zupełnie inny zespół. Polecam każdemu nowy materiał Blindead, więcej nawet - ośmielam się stwierdzić, że takiej muzyki i na takim poziomie nikt obecnie w Polsce nie gra. Mieszanka wolnego ciężaru, mocnych riffów przeciągających się chwilami w nieskończoność, do tego charyzma i duszny klimat poprzeplatany przestrzenią ubraną w sample i świetne melodie - tak w skrócie można nazwać to, co w tej chwili prezentuje Blindead. Na set liście tego wieczoru znalazły się utwory z nadchodzącej płyty: Phaze I - Enlightenment, Phaze I - Abyss, Phaze II - Symmetry, Phaze II - Phenomena, Phaze III - Blood Bond i Phaze IV.

Kończąc o Blindead nasuwa się pewna refleksja - muzyka gdynian to nie tylko zupełnie nowa jakość w polskiej muzyce metalowej, ale także swoiste remedium na monotonie i tendencyjność rodzimej sceny.

Około 23 na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru. Spekulacje i wątpliwości dotyczące formy muzyków po blamażu reprezentacji Trzech Koron na Euro 2008 prędko zostały rozwiane. Cult Of Luna imponowali bowiem tamtego wieczoru sceniczną doskonałością. Występ rozpoczęli od "Following Betulas", czyli utworu zamykającego ostatni album - "Eternal Kingom", którego premiera skądinąd odbyła się kilka dni wcześniej. Kolejnym utworem, tym razem otwierającym najnowszy krążek Szwedów, był "Owlwood". Tak też ułożona została set lista - skoncentrowana w przeważającej mierze na promocji nowego materiału. Naturalnie nie zabrakło kilku utworów z poprzednich wydawnictw. I tak pierwszym akcentem z "Somewhere Along The Highway" był kawałek "Dim", dalej absolutny klasyk z poprzedniej płyty w postaci "Finland". Nie mogło zabraknąć także przejmującego "Leave Me Here" z krążka "Salvation", a także nieco agresywniejszego "Adrift" z tejże płyty. Pojawił się również niezwykle charakterystyczny, tytułowy utwór z nowego materiału grupy "Eternal Kingom", a obok niego także "Österbotten", "The Lure" (Interlude), wreszcie "Curie". Koncert zamknął "Ghost Trawl".

Niesamowity występ, pełen scenicznego animuszu, wizualnej gry świateł i cieni, sonicznej doskonałości i wyjątkowego nastroju. Wypada zatem życzyć sobie, aby częściej w naszym kraju pojawiały się takie zespoły, odbywały takie koncerty, a wszystko razem tworzyło równie niezapomniane chwile.

http://www.darkplanet.pl/modules.php?name=usergallery&op=show_photo&id=43112
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły