Są na tym świecie takie płyty, o których za żadne pieniądze nie chciałbym pisać. Listy takich wydawnictw nigdy nie tworzyłem, jednego jestem jednak pewien: kilka albumów Iron Maiden znalazłoby się bardzo wysoko w takim podsumowaniu. Powód jest dość prosty – opisywanie płyt o niemal identycznej charakterystyce nie należy do żadnej przyjemności. Baaba Kulka pomimo tego, że koweruje klasyczne utwory Dickinsona i spółki, to w mocny i zdecydowany sposób zdziera z nich żelazne pasy heavymetalowej cnoty, uciekając tym samym od nadętej, mocno pompatycznej mentalności Iron Maiden. Zatrzaski puszczają bardzo szybko, gdy oczarowana elektroniką niemłoda w końcu już panna, wdziera się w kolorowy synthpop’owym świat.
Fani Dziewicy z takiego obrotu sprawy zadowoleni raczej nie będą – w tej płycie mogą doszukiwać się zdrady ideałów. Nie zdziwię się też wcale, gdy od bękarta wyzywać ów album będą. Cóż, radziłbym trochę więcej dystansu, bo pomimo pewnej dozy humoru i lekkiej nuty pastiszu, jakim okryta jest ta płyta, nie ma tu mowy o obscenicznym gwałcie. Dobre maniery zostały zachowane. Pomimo dość eterycznej nuty, charakterystyczne rysy poszczególnych kompozycji są zauważalne. Oczywiście, są one przerysowane na swój sposób, w pewnych miejscach mocniej pogrubione i uwydatnione przez jazzrockowy tandem pod przewodnictwem Macia Morettiego. Do najjaśniejszych punktów płyty zaliczyć należy zaskakujący sposób narracyjny w Wrathchild, który z rockowej specyfiki ucieka w folkowy nastrój. I tak na zmianę. Sporo tu barokowego przepychu, chóralnych śpiewów i wysublimowanych pejzaży typowo producenckich. Aranżacje utworów są pełne, może nawet trochę przebajerowane. Wrażenie to potęguję taneczne rytmy i wprowadzenie w tło najrozmaitszych dzwoneczków, pozytywek, przeszkadzajek, które nie do końca spajają klimat.
Nie jest to żaden ekstremalny wyścig na gitary, a przekraczanie granic, artystyczna swoboda i totalna dźwiękowa anarchia. I przestańcie się dziwić i pytać: „czy tak wypada?” – dziewica chce w końcu poszaleć!
Tracklista:
1. The Number of the Beast
2. Wrathchild
3. Aces High
4. To Tame a Land
5. Ides of March
6. Prodigal Son
7. Flight of the Icarus
8. Children of the Damned
9. Clairvoyant
Wydawca: Mystic Production (2011)
lunatikka : Płyta świetna. Po dwóch przesłuchaniach wbiła się w ucho i n...
Stary_Zgred : Ale czołobitne kowery, wykonywane przez wykonawców z tej samej pół...
Szmytu : Recenzja ciekawa, ale do mnie taki rodzaj muzyki niestety nie przemawia. Przes...