Wysłany: 2008-11-24 16:57
[quote:0c60e010c0="Fantasmagoria"][quote:0c60e010c0="CrommCruaich"]W końcu pomyłki sądowe się zdarzają.[/quote:0c60e010c0]
Nader często.
A co jeśli sąd pomyli się w sprawie niemal pewnej?
Od takiego wyroku nie ma już odwołania.
Jestem zdania, że dożywocie jest niepomiernie surowszą kara niż kara śmierci.[/quote:0c60e010c0]
No. Taka sala trzy na trzy, w niej obiadek, spanko, kibelek i tylko własne myśli. Ja tam bym wolała zginąć niż przesiedzieć do końca życia na tyłku, gapiąc się codziennie w ścianę. Ewentualnie można zmusić delikwenta do pracy w chwili wolnej między siedzeniem a siedzeniem, co by bezmyślnie nie łożyć na jego utrzymanie. Inna opcja - obozy pracy - zamiast uśmiercania siły roboczej.
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2008-11-24 17:39
Ale tak jest... przecież właśnie pomyłki sądowe się zdarzają... i co? Kara śmierci :] więc jak jest sprawa oczywista i są potwierdzone dowody to kara śmierci :]
"Dracofobijna przypadłość Moongrowasydy"
Wysłany: 2008-12-20 15:15
kara śmierci.. nie. tzn.: nie od razu. bo cóż to za kara, zabić szybko, tak, że winny prawie nic nie poczuje? chwila i koniec. z pewnego punktu widzenia, uwolni się - od piętna społecznego, od ewentualnego poczucia winy. przed dokonaniem egzekucji powinny mieć miejsce niejakie tortury, fizyczne i psychiczne. bo co do dożywocia, to tak jak było wspomniane: dzisiejsze więzienie bardziej przypominają przyjazne przytułki. tak więc obstaję za karą śmierci poprzedzaną wykańczaniem osobnika
Wysłany: 2008-12-21 11:43
[quote:f496aa104e="Pan"]
Ale mam przy tym jedno pytanie.
Kara smierci nazywa sie kara. Moze byc czyms na ksztalt zemsty ogolu na jednostce, ktora sie nie podporzadkowuje. Moze byc narzedziem wychowawczym, warunkowac zachowanie. Moze pelnic role prewencyjna - zapobiegac powtarzaniu przestepstw. Moze oczyszczac spoleczenstwo, czy w sensie eliminacji materialu genetycznego, czy tez bezposrednio.
Jakie uzasadnienie dla kary smierci jest wlasciwe? Jaka podstawe ogolnie powinna miec kara? Czemu ma sluzyc? (Dla przykladu dozywocie izoluje wieznia. Brak mozliwosci zwolnienia wyklucza zasadnosc roli resocjalizacyjnej. Jednak spoleczenstwo zywi wieznia. Celem jest tu poszanowanie zycia kosztem pieniedzy, izolacja z kolei wazniejsza jest od wychowania. A co w przypadku kary smierci? Jak powinno byc?)[/quote:f496aa104e]
Osobiście jestem za karą śmierci. Jest to dobra forma oczyszczenia społeczeństwa. Co do tez, które stawiasz wyrażę się następująco.
Czy kara śmierci jest karą? Zakładając, że byłaby wykonywana tylko za najgorsze zbrodnie, to myślę że tak. Ktoś kto pozbawia życia jednego lub więcej ludzi, często w brutalny sposób i z błahych powodów, musi się liczyć z tym, że w razie złapania przez organy ścigające i osądzeniu, straci to co najważniejsze - swoje własne życie. Co do sposobu wymierzania tej kary, dobrym wyjściem byłoby przeprowadzenie na więźniach eksperymentów medycznych. W ten sposób można by odkryć jakieś nowe lekarstwo itp. Jeżeli chodzi o koszty utrzymywania więźniów, skazanych za najgorsze przestępstwa, to te pieniądze mogłyby być wykorzystane np. na pomoc biednym. Jaki jest sens zachowywać kogoś przy życiu, skoro taka osoba nie szanuje życia innych dopuszczając się morderstw? Lepiej wykorzystać jej zgon w celu pomocy tym, którzy tego na prawdę potrzebują. :wink:
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2008-12-21 15:06
[quote:cfd79764e0="Pan"]Czlowiek skazany na dozywocie ma szanse sie spelnic. Nie taki totalny swir rodem z zachodnich filmow, owladniety zadza mordowania, ale ktos, kto dostanie czas, by pozalowac zbrodni.[/quote:cfd79764e0]
Zgadza się. Założę się, że większość skazanych po czasie odsiedzianym w kiciu, dojdzie do wniosku, że popełniła błąd. Jednak fakt takiej duchowej przemiany, i możliwości spełnienia jest trudny do osiągnięcia, będąc zamkniętym do końca swych dni w celi. Widziałem ciekawe reportaże, które opowiadały o więźniach pomagającym dzieciom niepełnosprawnym. Taki widok jest budujący, jednak są to tylko nieliczne jednostki. Wadą więzienia jest to że ma straszliwie destruktywny wpływ na psychikę ludzką. Zauważyłem, że niektórzy ze skazanych przejawiają wręcz ochotę do przebywania w takim środowisku. Nie wierzę też w całkowitą resocjalizację.
[quote:cfd79764e0="Pan"]
Kara smierci jest w jakims sensie przyznaniem sie do niemocy. Kleska. Nie tylko nie jestesmy w stanie przywrocic jednostki spoleczenstwu, ale i wybieramy REZYGNACJE z wyznawanych wartosci (wszak odbieranie zycia jest prawie na pewno ta zbrodnia, ktora sprawia ze chcemy kogos pozbawic zycia) dla dosc plytkiego pragmatyzmu.
Lepiej bowiem prawem wiekszosci zabic, niz - w zgodzie z obowiazkiem silniejszego - zadbac o spokoj inaczej. :)[/quote:cfd79764e0]
Zgadzam się z tym. Każde odebranie czyjegoś życia jest klęską dla tego kto je odbiera. Zabicie kogoś powoduje zabicie części nas samych jako ludzi - jednostek tworzących społeczeństwo. Nie mówię tu tylko o karze śmierci lecz także o wojnach itd. Czy karę śmierci nazwałbym płytkim pragmatyzmem? Chyba nie. Życie jest jedną z najważniejszych rzeczy jakie posiada człowiek. Dlatego wiedząc, że można je stracić niektórzy z potencjalnych morderców dwa razy się zastanowią zanim popełnią coś co im te życie odbierze. To jest jak pewien sposób zapobiegania. Łatwiej zapobiec chorobie niż leczyć ją gdy się w pełni rozwinie. Wiadomo nic nie jest za darmo. Jeżeli decydujemy się na zabicie skazańca, w celu wywarcia reakcji na potencjalnych kryminalistach, to ceną jest uśmiercenie części naszych własnych dusz. Myślę że warto ją zapłacić.
[quote:cfd79764e0="Pan"]
Dopuszczanie kary smierci ma szersze konsekwencje etyczne. W skali osobistej to cos fajnego. Matka ofiary nie musi juz utrzymywac mordercy.
W skali nieco wiekszej wiekszosc, ustroj, panstwo, ma mozliwosc w imie wlasnych interesow zabijac, odbierac zycie.
A gdy interesy panstwowe biora gore nad wartoscia zycia? Ja z lekcji historii pamietam smutne przyklady.[/quote:cfd79764e0]
Powiem więcej, kara śmierci ma olbrzymie konsekwencje. Dotyczą one jak wspomniałeś wcześniej jednostki, jak i całego społeczeństwa. Zbyt powszechny widok śmierci znieczula, ludzie zaczynają traktować zabijanie jak codzienność, a przecież u istot posiadających rozum i wartości moralne, zabijanie to coś wręcz nienaturalnego. Co do spraw państwa, to faktycznie istnieje możliwość manipulowania karą śmierci, jako bronią polityczną. Najlepszy przykład - epoka stalinizmu.
[quote:cfd79764e0="Pan"]
Gdzies tam w ogolnosci ta kara smierci ociera sie o podstawowe wartosci. Naruszanie waznych fundamentow niech jest przemyslane. [/quote:cfd79764e0]
Dlatego należy o tym rozmawiać i myśleć, aby nie popełniać błędów z przeszłości :wink:
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2008-12-21 23:48
[quote:158668724f="MisterOzz"]...hmm nie wypowiadalem sie tu jeszcze wiec :lol:
u mnie to nie ma przebacz, kara smierci i wogole duzo surowsze prawo musi byc;D niektore wyroki poprostu mnie niesamowicie szokuja... w sensie ze za cos takiego siedzi sie tak krotko a tak serio co do kary smierci hmmm gdyby byla pewnosci w 100% ze oskarzony jest sprawca tego czynu to jak najbardziej jestem za kara smierci, ale takiej pewnosci nigdy nie ma... zawsze jest jakies male ale lub zawsze jest mozliwosc manipulacji, do tego do chodzi korupcja. W obecnych czasach a raczej w polskich realiach to raczej nie bylaby dobra rzecz lepiej zaostrzyc prawo i pobudowac wiecej pierdli:D ...i zmniejszyc prawo wiezniow... za dobrze w polsce maja ...nie to co Scofield, ten to mial prze*** xD[/quote:158668724f]
Niestety to są gorzkie realia :? A co do zaostrzenia kar to się jak najbardziej z tobą zgadzam :wink:
carpe diem
Wysłany: 2008-12-22 00:15
Wybudować więcej więzień, zaostrzyć kary?? Zabawne. Aby pobyt w pierdlu był owocny dla skazańca muszą być spełnione pewne warunki.
primo: więzień musi odczuć to, że garuje nie za niewinność, lecz za to że postąpił niewłaściwie.
secundo: musi zrozumieć swoje wcześniejsze postępowanie i nauczyć się więcej nie krzywdzić innych.
tertio: musi od nowa dostosować się tak, aby po wyjściu z więzienia więcej do niego nie trafił. O ile wiem atmosfera w pudle nie jest budująca i raczej nie sprzyja resocjalizacji. Co z tego, że koleś przesiedzi 25 lat za zabójstwo, skoro później wyjdzie taki sam a nie często gorszy niż wszedł?? Fakt zdarzają się wyjątki, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale to zaledwie ułamek. Co do wprowadzenia kary śmierci obecnie, zwłaszcza w Polsce, to faktycznie lepiej się wstrzymać :wink:
Dobry Kot - martwy Kot
Wysłany: 2008-12-24 15:34
Kara śmierci? po prostu jak patrzę że niektórzy są za nią i jeszcze popierają ją swoimi żałosnymi argumentami chce mi się rzygać, kara śmierci stanowi sama w sobie pogwałcenie powszechnej deklaracji praw człowieka, najważniejsze jej postanowienie: prawo do życia. Nikt, nikt nie ma prawa odbierać drugiemu człowiekowi życia. Nie obchodzi mnie czy więzienia są zapełnione czy nie, jeśli ktoś daje tak błahy powód to jest żałosny. Należę do Amnesty International, byłem na wykładach Dalajlamy, organizowałem Maraton pisania listów w jednej z zabrzańskich szkół, jestem absolutnie za Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, co oznacza że ABSOLUTNIE PRZECIW karze śmierci! Uczestniczyłem niedawno w spotkaniu z Hose Martinezem, jest to człowiek, który niesłusznie został skazany na karę śmierci, dowody w jego sprawie zostały sfingowane przez policje, spędził 5 lat w celi śmierci! 5 lat! ze świadomością że czeka go śmierć! przez 5 lat wszyscy bliscy oprócz rodziny odwrócili się od niego a jego przyjaciele z celi po kolei zostawali skazani na krzesło elektryczne! Dorosły człowiek po latach od tego doświadczenia dalej na myśl o nim płacze! Jak państwo ośmiela nazywać się cywilizowanym skoro wprowadza, lub choćby myśli nad wprowadzeniem tak bestialskiej kary, a nawet jeśli już ją wprowadzi to potem najgorsze dla skazańców jest oczekiwanie, bo te wspaniałe państwo nie ma odwagi wykonać od razu wyroku! Brzydzę się tym że na naszym portalu są ludzie, którzy popierają karę śmierci! jeśli myślą że przez to są mądrzejsi, bo znaleźli sposób na oszczędzanie i na opróżnienie wiezień to są głupcami, w cywilizowanym państwie nie powinno być nawet mowy o takim sposobie karania! POMYŚLCIE NAD TYM MOŻE!!! Żaden system sprawiedliwości nie gwarantuje słusznego skazania,zawsze znajdzie się przypadek niesłusznego skazania kogoś i wtedy lepiej wydać pieniądze na nowe więzienia itd. niż sprawić że zginie niewinny człowiek.
Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...
Wysłany: 2008-12-25 11:51
[quote:24057790d0="Diarmad"]
Kara śmierci? po prostu jak patrzę że niektórzy są za nią i jeszcze popierają ją swoimi żałosnymi argumentami chce mi się rzygać, kara śmierci stanowi sama w sobie pogwałcenie powszechnej deklaracji praw człowieka, najważniejsze jej postanowienie: prawo do życia. Nikt, nikt nie ma prawa odbierać drugiemu człowiekowi życia.[/quote:24057790d0]
Powiedz to kolesiom, skazanym za morderstwo :wink:
Jaki jest sens przestrzeganie prawa do życia dla kogoś, kto go nie przestrzega?? Jest tylko jeden argument przemawiający za. Był już wspomniany wcześniej, chodzi tutaj o zachowanie wartości życia jako najwyższej przez całe społeczeństwo. To jednak czyni zbrodniarzy, po części bezkarnymi. Ludzie, którzy zabijają czują się w tym momencie bezpieczni, dlatego gdyż wiedzą, że za swój czyn będą nadal żyli, najwyżej posiedzą w kiciu, gdzie mają destruktywny wpływ na innych.
[quote:24057790d0="Diarmad"]
Nie obchodzi mnie czy więzienia są zapełnione czy nie, jeśli ktoś daje tak błahy powód to jest żałosny.[/quote:24057790d0]
Zgadza się to żałosny powód. Niemniej jednak problem przepełnienia istnieje, co nie sprzyja resocjalizacji, a wręcz ją uniemożliwia.
[quote:24057790d0="Diarmad"]
Należę do Amnesty International, byłem na wykładach Dalajlamy, organizowałem Maraton pisania listów w jednej z zabrzańskich szkół, jestem absolutnie za Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, co oznacza że ABSOLUTNIE PRZECIW karze śmierci! Uczestniczyłem niedawno w spotkaniu z Hose Martinezem, jest to człowiek, który niesłusznie został skazany na karę śmierci, dowody w jego sprawie zostały sfingowane przez policje, spędził 5 lat w celi śmierci! 5 lat! ze świadomością że czeka go śmierć! przez 5 lat wszyscy bliscy oprócz rodziny odwrócili się od niego a jego przyjaciele z celi po kolei zostawali skazani na krzesło elektryczne! Dorosły człowiek po latach od tego doświadczenia dalej na myśl o nim płacze![/quote:24057790d0]
Faktycznie tragiczna historia. To przemawia jedynie za niekompetencją organów ścigania. ale ja znam ludzi dla których życie ludzkie to tyle co nic. Potrafili zabić z byle powodu i czują się z tym nieźle. W pierdlu mają dobrze, gdyż zdobyli tam autorytet siłą. Co powiesz na to?? :wink:
[quote:24057790d0="Diarmad"]
Jak państwo ośmiela nazywać się cywilizowanym skoro wprowadza, lub choćby myśli nad wprowadzeniem tak bestialskiej kary, a nawet jeśli już ją wprowadzi to potem najgorsze dla skazańców jest oczekiwanie, bo te wspaniałe państwo nie ma odwagi wykonać od razu wyroku! Brzydzę się tym że na naszym portalu są ludzie, którzy popierają karę śmierci! jeśli myślą że przez to są mądrzejsi, bo znaleźli sposób na oszczędzanie i na opróżnienie wiezień to są głupcami, w cywilizowanym państwie nie powinno być nawet mowy o takim sposobie karania! POMYŚLCIE NAD TYM MOŻE!!! Żaden system sprawiedliwości nie gwarantuje słusznego skazania,zawsze znajdzie się przypadek niesłusznego skazania kogoś i wtedy lepiej wydać pieniądze na nowe więzienia itd. niż sprawić że zginie niewinny człowiek.[/quote:24057790d0]
To tak jak z pisaniem. Czasami popełnisz błąd ortograficzny, czy to oznacza że powinno się przestać pisać?? A czy skazani za morderstwo myśleli przed popełnieniem morderstwa, jak czuła się ich ofiara?? Niektórzy zapewne tak, do innych dociera to dopiero później, jeszcze do innych wcale. Kara śmierci, ma sens tylko wtedy gdy są popełniane brutalne morderstwa tj zbrodnie. Kiedy by się je wyeliminowało to nie byłoby sensu utrzymywać tego rodzaju wyroków. Ale jak to zrobić?? Trzeba uświadomić ludziom wartość KAŻDEGO ludzkiego (i nie tylko) życia. Zapewne nie uda się trafić zupełnie do wszystkich, ale wizja "śmierć za śmierć" powinna odstraszyć potencjalnych morderców od zabijania.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2008-12-25 13:32
W pierdlu ma dobrze? to raczej pojęcie względne, ale jeśli tak to należy zreformować więzenia, nie mówię że taki Alcatraz było złe zamkniesz winnego w celi w której nie ma nikogo i mało co się mieści a poczuje się "osaczony" a niewinny? w tym momencie przeżyje do powtórnego procesu, a wizja śmierć za śmierć jest dobra, naprawdę podoba się wielu, Hose też się podobała do czasu jak jego ex żona zadzwoniła na policje i powiedziała że to on jest mordercą syna szeryfa , jak myślisz, czy teraz jest zadowolony ze swoich wcześniejszych przekonań?
Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...
Wysłany: 2008-12-25 13:54
Rozważałem możliwość całkowitej izolacji więźniów od reszty skazańców, a nawet ich całkowitej izolacji od wszystkiego :twisted: . To bardzo interesujące :wink:
Nie obchodzi mnie Hose i jego problemy małżeńskie. Jak wcześniej wspomniałem cała ta sprawa dla mnie śmierdzi i wskazuje jedynie na zaniedbanie ze strony wymiaru sprawiedliwości. Ale wróćmy do tematu :)
Oddzielenie skazanego za morderstwo od reszty skazańców uchroni obie strony od demoralizacji. Przez całkowitą izolację miałem na myśli umieszczenie osobnika w niedużym pustym pokoju bez okien. Tam byłby skazany tylko na samotność i walkę z własnymi myślami. Całkowita izolacja powoduje u "normalnych" ludzi obłęd. Ciekawe co by się stało w przypadku kogoś obłąkanego. Po fazie regresji, można by przystąpić do badań psychologicznych i mozolnym przywracaniu do normalności. Efekty mogą być zdumiewające :twisted: Ciekawe czy ktoś podjął się już tego typu badań?
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2008-12-26 17:41
ja pasuje... po prostu to nie dla mnie dyskutować z takimi poglądami, one zbawią cały świat człowieku! jesteś genialny!!!...
Ale wiesz na początek każdego dobrego pomysłu trza poprzeć je doświadczalnie, może chcesz być pierwszy na liście? i co z tego że nikogo nie zabiłeś? przyjmijmy ten nikły procent "zaniedbania ze strony wymiaru sprawiedliwości" i powiedzmy że Ciebie skazują...no to co? budujemy więzienie bez okienek, z dźwiękoszczelnymi ścianami i drzwiami i osadzamy Ciebie? przyjmijmy że do apelacji miną ze 4, 5 latek... chętnie bym cię tam wsadził :/
Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...
Walka z wiatrakami Wysłany: 2008-12-26 19:27
Bijecie pianę aż po sufit - kara śmierci dla pojedynczego mordercy to klasyczne mięso dziennikarskie i zawsze tylko konczy się na pozostaniu na pozycjach wyjściowych. Prawdziwi masowi mordercy pozostaną bez kary - zawsze.
Tacy jak Bush, Blair itd. Tylko tu dyskusji ... nie ma, bo jakoś tłum milcząco przyjmuje, co mu do głów wbijają i w koncu nikt nie pamięta, że wojna była w imię walki z zagrożeniem bronią chemiczną, której ... nie znaleziono i związków Iraku z terroryzmem, których też nie było.
Potem Saddam Hussein miał być strasznym mordercą i dyktatorem, tylko jakoś chłopcy nie zaczęli walki z dyktaturą gnębiącą ludzi od np. tybetu - może dlatego,że tam ropy nie było...
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2008-12-27 10:54
[quote:07b089f1f9="Diarmad"]ja pasuje... po prostu to nie dla mnie dyskutować z takimi poglądami, one zbawią cały świat człowieku! jesteś genialny!!!...[/quote:07b089f1f9]
Nie chodzi mi o zbawianie świata bo to niemożliwe. Poprzez polemikę staram się wyciągnąć jakieś wnioski, poznać zdanie i argumentację innych na ten temat. Skoro to dla Ciebie za dużo, to faktycznie odpuść sobie :)
[quote:07b089f1f9="Diarmad"]
Ale wiesz na początek każdego dobrego pomysłu trza poprzeć je doświadczalnie, może chcesz być pierwszy na liście?[/quote:07b089f1f9]
Z chęcią, tyle tylko że nie mam dostępu do więźniów :wink:
[quote:07b089f1f9="Diarmad"]
i co z tego że nikogo nie zabiłeś? przyjmijmy ten nikły procent "zaniedbania ze strony wymiaru sprawiedliwości" i powiedzmy że Ciebie skazują...no to co? budujemy więzienie bez okienek, z dźwiękoszczelnymi ścianami i drzwiami i osadzamy Ciebie? przyjmijmy że do apelacji miną ze 4, 5 latek... chętnie bym cię tam wsadził :/[/quote:07b089f1f9]
Widać, że masz problemy z pojmowaniem niektórych rzeczy. Czy ja napisałem że trzeba masowo wprowadzać więzienia typu, który wymieniłem w swojej wcześniejszej wypowiedzi?? To była hipoteza bez doświadczeń, pomysł, substytut kary śmierci.
Gdyby mnie skazali, a gdyby nie... co za bezmyślne rozumowanie, chyba żeś się za dużo filmów naoglądał :wink:
Dum Deus calculat, mundus fit.
Re: Walka z wiatrakami Wysłany: 2008-12-27 11:10
[quote:b30738b978="Lupp"]Bijecie pianę aż po sufit - kara śmierci dla pojedynczego mordercy to klasyczne mięso dziennikarskie i zawsze tylko konczy się na pozostaniu na pozycjach wyjściowych. Prawdziwi masowi mordercy pozostaną bez kary - zawsze.
Tacy jak Bush, Blair itd. Tylko tu dyskusji ... nie ma, bo jakoś tłum milcząco przyjmuje, co mu do głów wbijają i w koncu nikt nie pamięta, że wojna była w imię walki z zagrożeniem bronią chemiczną, której ... nie znaleziono i związków Iraku z terroryzmem, których też nie było.
Potem Saddam Hussein miał być strasznym mordercą i dyktatorem, tylko jakoś chłopcy nie zaczęli walki z dyktaturą gnębiącą ludzi od np. tybetu - może dlatego,że tam ropy nie było...[/quote:b30738b978]
Być może, aczkolwiek wojny, zbrodnie i morderstwa wszystko ma gdzieś początek. To tkwi głęboko w psychice każdego człowieka. Ww politycy zrobili to co zrobili za zgodą swojego narodu. Wiadomo co dzieje się w Stanach i na wyspach, jak nisko ceni się tam ludzkie życie. Wszystko zależy od tego jaką świadomość i szacunek dla innych ma przeciętny zjadacz chleba. Podobnie jest u nas. Śmierć nie może być czymś codziennym, to pewnego rodzaju sacrum. Kara jaką jest śmierć miałaby być pozbawieniem najwyższej wartości jaką jest życie, w zamian za dokonanie morderstwa przez skazanego. Przyczyn wybuchu wojen itp. należy jak widać szukać w umyśle każdego człowieka :wink:
Dobry Kot - martwy Kot
Wysłany: 2008-12-27 11:16
No tak, ale czy kara śmierci nie wpłynie w ten sposób na zobojętnienie człowieka na losy jego pobratymców??
Wiadomo, wszystkim nie da się zaszczepić empatii i altruizmu. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie cenił bardziej swoje dobro i życie, niż wszystko inne.
Contra vim Mortis non est Medicament...
Wysłany: 2008-12-28 18:53
[quote:6f05681b24="Woland"]
Gdyby mnie skazali, a gdyby nie... co za bezmyślne rozumowanie, chyba żeś się za dużo filmów naoglądał :wink:[/quote:6f05681b24]
Czy kolega właśnie stwierdził że analityczne myślenie jest bezmyślne?"Gdyby planowana reakcja miała skutek a, a gdyby miała skutek b" - nie, co ty, przyjmijmy że będzie skutek a, a ten "b" starajmy się nie zauważać.
Odnosząc "Kara śmierci jest dobra gdy skazana osoba została słusznie,jej wina jest oczywista i okrutna" niestety już nie zauważmy drugiej części która brzmiałaby "Kara śmierci jest zła ponieważ nie zawsze wina jest oczywista i okoliczności niejasne" , ale nie... to za głupie myślenie...pozostańmy przy wariancie "a" ... zaiście się z tobą nie sposób nie zgodzić.
[quote:6f05681b24="Woland"]
Widać, że masz problemy z pojmowaniem niektórych rzeczy. Czy ja napisałem że trzeba masowo wprowadzać więzienia typu, który wymieniłem w swojej wcześniejszej wypowiedzi?? To była hipoteza bez doświadczeń, pomysł, substytut kary śmierci.
:wink:[/quote:6f05681b24]
tego też nie rozumiem, substytut, ok, aczkolwiek założenie istnienia takiego tworu by ludzie zwariowali już jest bestialskie, ale założenie iż izolacja może mieć resocjalizacyjny wpływ już nie... ok, "hipoteza bez doświadczeń" - tego szczerze nie rozumiem, "pomysł"- skoro to jest pomysł to wydaje mi się że na miejscu jest moje krytykowanie go, ponieważ można wprowadzić korekty, więc ripostowanie takiej krytyki, krytyki tego pomysłu- też nie rozumiem. Wybacz, może za młody jestem i za głupi, ale jeśli chcemy czepiać się każdego szczegółu i to wręcz dla wredności to załóżmy osobny temat, bo będę starał się dotrzymywać pola takim wypowiedziom.
Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...
Wysłany: 2008-12-28 19:20
[quote:df8aa76a39="Diarmad"]
Czy kolega właśnie stwierdził że analityczne myślenie jest bezmyślne?"Gdyby planowana reakcja miała skutek a, a gdyby miała skutek b" - nie, co ty, przyjmijmy że będzie skutek a, a ten "b" starajmy się nie zauważać.
Odnosząc "Kara śmierci jest dobra gdy skazana osoba została słusznie,jej wina jest oczywista i okrutna" niestety już nie zauważmy drugiej części która brzmiałaby "Kara śmierci jest zła ponieważ nie zawsze wina jest oczywista i okoliczności niejasne" , ale nie... to za głupie myślenie...pozostańmy przy wariancie "a" ... zaiście się z tobą nie sposób nie zgodzić.[/quote:df8aa76a39]
Chodziło mi o to, że skutek "b" jest tak marginalny, że trudno go brać pod uwagę. Gołym okiem da się zauważyć postęp w dziedzinie medycyny sądowej itp., orzekanie czy ktoś jest winny, czy nie jest ułatwione i bardziej precyzyjne.
Wspomniana przez Ciebie sprawa była przykładem celowego "udupienia" kogoś przez inne osoby. To przemawia jedynie za korupcją i niewłaściwym prowadzeniem postępowania, co skłania do baczniejszej kontroli nad tymi aspektami a nie za usunięciem kary śmierci.
[quote:df8aa76a39="Diarmad"]
tego też nie rozumiem, substytut, ok, aczkolwiek założenie istnienia takiego tworu by ludzie zwariowali już jest bestialskie, ale założenie iż izolacja może mieć resocjalizacyjny wpływ już nie... ok, "hipoteza bez doświadczeń" - tego szczerze nie rozumiem, "pomysł"- skoro to jest pomysł to wydaje mi się że na miejscu jest moje krytykowanie go, ponieważ można wprowadzić korekty, więc ripostowanie takiej krytyki, krytyki tego pomysłu- też nie rozumiem. Wybacz, może za młody jestem i za głupi, ale jeśli chcemy czepiać się każdego szczegółu i to wręcz dla wredności to załóżmy osobny temat, bo będę starał się dotrzymywać pola takim wypowiedziom.[/quote:df8aa76a39]
Ok to jest pomysł, który postawiłem jako problem do rozmowy, chodziło mi o to, że zarzuciłeś mi coś czego nie powiedziałem. Nie chciałem być wredny, dlatego opiszę to o co mi chodzi jeszcze raz:
Jest to metoda, oddzielenia skazanego od reszty więźniów, w zamkniętej izolatce, gdzie poddawany byłby bacznej obserwacji psychologów. Chodzi mi o to aby skazany zrozumiał w czasie owej alienacji jaki błąd popełnił. Następnym krokiem byłaby pomoc specjalistyczna w celu przywrócenia skazanego z powrotem do społeczeństwa.
Być może określiłem ten problem zbyt mało szczegółowo, co spowodowało niepotrzebne spięcie :wink: mam nadzieje, że teraz uda nam się uniknąć niepotrzebnych dygresji. Zapraszam do dyskusji :)
Dum Deus calculat, mundus fit.