Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Klimatyczne knajpy.... Strona: last

Klimatyczne knajpy... Wysłany: 2006-05-21 16:18

Może napisali byście do jakich knajp najcześciej chodzicie? Jak łatwo się domyślić, chodzi mi o miejsca gdzie możnaposluchać cięższej muzyki, gdzie nie ma tłumu różowych panienek i napakowanych karkusów :)


"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."


Wysłany: 2006-05-21 19:29

Małe sprostowanie z mojej strony, panowie bez szyi to tzw, ABS'y, a skrót już sobie dalej sam rozwiń:] Co do klimatycznych knajp to mam taką jedną u siebie. Jeszcze dorbe 100lat temu buchał w neij piec hutniczy wytapiajac złoto a dziś serwuja tam pyszne zimne tyskie. W knajpce bez znaczenia czy dzien czy noc panuje taki pół mrok. Chodze sobie tam raz na jakis czas samemu aby sobie pokomptemplować przy piwku i fajeczce patrząc sie w płomienie kominka...


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-22 08:23

...ja polecam Przepompownie w Toruniu, dobra muza, dobry klimat, w ogóle super...


inny od innych


Wysłany: 2006-05-22 09:40

Zdecydowanie za mało to jest mało powiedziane... ja nie kojaże prawie żadnych, Bazyla trudno nazwać klimatyczną knajpą. Muza często jest dobra, ludzie czasami też, ale wystrój ma wiele niedociągnięć (lub raczej nie ma żadnych dociągnięć :wink: ), a i bywalcy często są jakby prosto z przedszkola wyciągnięci


"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."


Wysłany: 2006-05-22 13:20

Ej nie przesadzaj, nie only for gothic bo wówczas ja tam nie postawie swojej nogi a lubie wyłacznie klimatyczne knajpy. Nie jestem gotem a knajp dla ludzi z tej subkultury nie zagląda. Tak jak mówie, wole ciemny kąt, zimny browar w dłoni, fajka w gębie i buchajacy kominek z plecami.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Fort Wysłany: 2006-05-22 19:51

Aniol (Bicz)
Aniol
Posty: 158
Poznań * *Loża nr 1 ;)* *

Podziemia Fortu Colomb maja klimat.

Surowne kamienne wnetrze oswietlone lekkim blaskiem swiec,

Nieodlaczny chlod - bez wzgledu na pore roku,

Krete schody prowadzace do srodka - w Ciemnosc...




"Bela Lugosi nie zyje, ja zreszta tez.."


...


Wysłany: 2006-05-22 20:37

No podziemia Fortu Colomb faktycznie są bardzo klimatycznie. Maja tylko jeden wielki minus, przez 95% roku są zamkniete i otwierają je tylko na imprezy, na zwykłe piwko raczej się tam niepójdzie :cry:


"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."


Wysłany: 2006-05-23 18:40

A gdzie ten Fort się znajduje? A nóż, może kiedyś trafi się okazja aby tam wpaść i co? Wspomóżcie:] Ponoć w Krakowie jest od diabla klimatycznych knajp, jedna zowie sie (chyba) "Tower". We wrocławiu tez jest masa knajp, na rynku "PRL", gdzies jest "Madnes" gdzie dosyć często odbywaja się różne koncerty, studencka knajpka "Od zmierzchu do świtu" o oryginalnej gotyckiej architekturze. Jest jeszcze tzw, "Rura" nieopodal wrocławskiego rynku gdzie czesto odbywaja się blues and jazz koncerts. Wiecej nie kojarze, jakby co to jeszcze skrobne co nieco.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Knajpy Wysłany: 2006-05-24 08:20

We wroclawiu jeszcze wagon koniecznie, bydgoszcz - monarchia, w toruni wlasnie zapomnialem ktora to byla tak kultowa knajpa - chyba "pod aniolem" w warszawie fajne imprezy "U medykow" byly. Ktos zna cos z Gdanska i Szczecina?


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2006-05-24 09:28

Monarchia w Bydgoszczy jeżeli chodzi o klimat, posiedzenie i wypicie piwa to tak :) Można uważać za kilmatyczną knajpę, ale jak zaczynają robić tam koncerty, to cały kilmat pryska. Raz, że mało miejsca, dwa, że duszno, a trzy złe nagłośnienie.... Dlatego na piwo można jak najbardziej iść, ale jak akurat nie ma tam koncertu :wink:



Fort Colomb Wysłany: 2006-05-24 14:24

Aniol (Bicz)
Aniol
Posty: 158
Poznań * *Loża nr 1 ;)* *

http://rzuwig.w.interia.pl/colomb.htm - archiwalne zdjecia Fortu z poczatkow XX wieku wraz z mapa wskazujaca do niego droge zbłąkanym duszom..



"Bela Lugosi nie zyje, ja zreszta tez.."


...


Wysłany: 2006-05-27 09:27

No cóż Aniele Fort Colomb ma swój urok zwłaszcza podziemia. Ja uwielbiałem się zaszywać w jednym z korytarzy na samym końcu...tam prawie nikt nie zagląda bo jest za ciemno i w zasadzie sam nie wiem czy to jeszcze knajpa czy już jakiś zapomniany loch.
Kiedyś w Poznaniu gdy Bazyl był jeszcze na Ratajczaka powstał taki trójkąt undergroundowych knajp tzn Bazyl, Pomyłka i Underground. O ile Bazyl istnieje w prawie nie zmienionej formie do dnia dzisiejszego o tyle te dwa następne już nie. Dziwne zakręcone knajpy, o których mało kto wiedział (zwłaszcza o Undergroundzie). A wspominam mile te knajpy bo kiedyś po koncercie Anathemy w Poznaniu zabraliśmy właśnie chłopaków z zespołu na pifko...a wywiązał się z tego potem niezwykły koncert akustyczny do białego rana. No cóż jeszcze wspominam mile taką nieistniejąca knajpę w miejscu gdzie teraz stoi Stary Browar...o ile się nie myle nazywała się Rock and Roll (mogę się mylić) ale też miała ciekawy klimat bo była w pomieszczeniach starego browaru...ceglane mury, łukowate stropy, surowy wystrój. A co najważniejsze odbywały się tam koncerty...hmmm najzabawniejszy był chyba koncert Krabatora bo to czeski zespół i chłopaki w przerwach między utworami zapowiadali je w ojczystym języku (stąd kupa śmiechu). Ale te knajpy, o których piszę to historia...już nie istnieją.
Kiedyś Aniele jak bedziesz miała okazję pojedź do Krakowa...jest tam naprawdę niezliczona ilość różnych knajpek. Są naprawdę stylowe...każda inna, ze swoim klimatem...a przede wszystkim ludzie...tak przyjaźnie i tolerancyjnie nastawionego towarzystwa nie spotkałem nigdzie dotąd. Mógłbm wymieniać nazwy knajp krakowskich chyba przez parę godzin...i lista byłaby niezmiernie długa. Jeżeli chodzi o Kraków w związku z moim prawie 2 letnim pobytem tam w pamięć zapadła mi najbardziej taka knajpka Green na Grodzkiej...z paru powodów...pracuje tam moja dobra koleżanka z Poznania...knajpa może ma kiepski wystrój (chociaż nie wiem jak teraz po remoncie) ale ma taki duszny mroczny klimat który mi naprawdę odpowiada...no i odbywają się tam koncerty i różnego rodzaju zloty fanów np Ramstein. Dzięki tej knajpie no i oczywiscie ludziom z jakimi miałem tam kontakt poznałem naprawdę wiele fajnej muzyki zespołów, o których nikt nie usłyszy i nikt ich nie zna...jak choćby trochę punkowy trochę ska zespół Natty Dread, Czupakabra i wiele innych. O przeżyciach w krakowskich knajpach mógłbym pisać długo...ale to inna historia i nie czas jej teraz opowiadać...:)



Wysłany: 2006-05-28 16:38

Astarot w Pomyłce przesiadywałem swojego czasu kilka razy w tygodniu, ale poza fajną muzyką i ludzmi to klimat sprowadzał się głównie do kłebów dymu w malutkich, niewentylowanych pomieszczeniach, odrapanych krzeseł i klaustrofobicznego kibla, z wieczną do niego kolejką :? ale faktycznie brakuje teraztakiej knajpy w Poznaniu. (kiedyś był jeszcze podobny Outsider na Piekarach). Nienajgorzej jest w Starej Piwnicy na starym rynku, ale to ciągle za mało.


"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."


Wysłany: 2006-05-28 17:48

Gwynbleidd outsidera to pamiętam świetnie...bo mi się zdażało nawet tam spać jak za mocno zabalowałem...(zamykali knajpę razem ze mna w komplecie). Niezła "melina" była z tej knajpki...podobnie jak z B52 (taka mała odnoga Bazyla)



Wysłany: 2006-05-28 18:11

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

:twisted: Nooooooooo, B52 było klimatyczne - zwłaszcza ten nabazgrany markerem Marilyn Manson na ścianie , hehe, no i piwko kosztowało, bynajmniej w 2000roku, chyba z 2,50 zł :D Obecnie najbardziej klimatycznie jeśli chodzi o miejsce to Fort Colomb rzeczywiście jest ok, osobiście czasem lubię posiedzieć w Dragonie, ale tam nie ma aż takiego klimatu jaki bym oczekiwała. No i bardzo żałuję, że nie ma już Unreala - tam było git i piwo za 3,5


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2006-05-28 19:59

Eye_of_the_storm (Bicz)
Eye_of_the_storm
Posty: 755
Zawiercie/Wrocław

Jeżeli codzi o klimatyczne knajpy, to polecam zajrzeć na moją galerię.Knajpa nazywa się "Dobra Cajownia" (niestety pisownia niepoprawna,bo nie mam czeskich znaków:)).Alkoholu tam nie ma,ale tam piję się herbatę,pali faję wodną i zagryza pitą,przy muzyce typu Dead can dance.


Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P


Miejsca... Wysłany: 2006-05-28 20:19

Aniol (Bicz)
Aniol
Posty: 158
Poznań * *Loża nr 1 ;)* *

Dziekuje Ci Astarocie za wskazowki, oczywiscie bylam w Krakowie nie jeden raz, ale najbardziej utkwily mi w pamieci nie tamtejsze knajpki, ale niesamowity Cmentarz Rakowicki......figury aniolow zastygle w marmurze......magia zakleta w Ciszy....

A wracajac na poznanski grunt - do listy miejsc, ktore niestety w pewnym momencie przestaly istniec albo zmienily image - dodalabym dekadenckie Amber i Wolanda
W tym pierwszym odbywaly sie swego czasu Zgromadzenia "Poznania Noca" ale - zwazywszy na Maskarade - ani slowa wiecej, spuscmy kurtyne milczenia..


"Bela Lugosi nie zyje, ja zreszta tez.."


...


Wysłany: 2006-05-28 21:55

Wiesz Aniele...jak mieszkałem w Krakowie to akurat przy wspomnianym przez Ciebie cmentarzu...trzeba przyznać że ma klimat. Podbnie gdy mieszkałem w warszawce to z kolei przy samych Powązkach...może to akurat dziwne ale jest to wspaniałe miejsce na spacer.



Wysłany: 2006-06-02 08:46

ja też mieszkam przy cmentarzu, nie ma on co prawda jakiegoś szczególnego klimatu, ale na spacery nadaje sie idealnie


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2006-06-02 08:58

Proponuje dyskusje na temat cmentarzy przenieść do tematu Mroczne miejsca a tutaj raczej skupić się na knajpach... gdzie Wam się podoba, gdzie najcześciej chodzicie i dlaczego. Ja np. ostatnio nie chodze z braku czasu nigdzie :cry:


"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło