Wysłany: 2011-01-17 02:20
[quote:285659f8b6="Demonika"]Moim zdaniem wyraża inteligencje... [/quote:285659f8b6]
Gówno z dupy, a nie inteligencję. Tak myślą przeważnie gorące nastki, które na siłę próbują być oryginalne, a w rzeczywistości wszystkie wyglądają tak samo. Strój wyraża inteligencję? Może, jeśli masz na nim wypisane swoje IQ.
[quote:285659f8b6="Demonika"]to, że dana osoba nie jest pusta,[/quote:285659f8b6]
I bez stroju o tym wiadomo, każdy ma jakieś flaki w środku.
[quote:285659f8b6="Demonika"] nie jest głupia.[/quote:285659f8b6]
Powodzenia z takim szufladkowaniem, kiedyś możesz nieźle się na tym naciąć. To, że ktoś jest gothem czy metalem, wcale nie oznacza, że nie może być przy tym tępakiem. Zresztą, nawet Twoja wypowiedź na stricte gotyckim forum daje już jakieś wyobrażenie w tym temacie. :)
[quote:285659f8b6="Demonika"]Ma swoje zdanie, swój charakter.[/quote:285659f8b6]
Każdy ma jakiś "swój charakter", taka już natura człowieka. Kwestia tylko, jaki. A nawet brak zdania w jakimś temacie też jest opinią. I gotyckie ciuszki wcale Ci nie pomogą być oryginalną, asertywną czy ch*j tam wie, jakie jeszcze magiczne atrybuty przypisujesz artefaktowi pod szyldem "strój gota". Co najwyżej sprawią, że będziesz wk*rwiać ludzi swoją powierzchownością, co może (ale nie musi) sprawić, że ludzie będą bardziej ciętymi w kwestii Twoich wypowiedzi.
[quote:285659f8b6="Demonika"]Słucha dobrej muzyki.[/quote:285659f8b6]
Powiedz mi, jesteś dobra z wychowania fizycznego? Jeśli nie, to wiele wyjaśnia. Ktoś kiedyś musiał Ci nieźle przygrzmocić piłką w łeb. Co to w ogóle jest dobra muzyka? To, czego słucha większość? To, czego słucha mniejszość? To, gdzie napie*dalają, jakby ich sam szatan gonił? A może muzyka, która ma już dobrych kilka stuleci? Dobra muzyka to pojęcie wyłącznie subiektywne, a swoją wypowiedzią sugerujesz, że masz prawo i moc do nadawania sprawom specjalnej wagi. Cóż za skromność. Skok z poziomu Twojego ego na poziom IQ mógłby skończyć się tragedią.
[quote:285659f8b6="Demonika"]Ma duszę.[/quote:285659f8b6]
*facepalm*
Chcesz przez to powiedzieć, że dresiarz nie ma duszy? Witamy w Kościele, będziesz wspaniałym kaznodzieją na miarę czasów.
[quote:285659f8b6="Demonika"]Nie słucha durnych wykonawców, których teksty są denne.[/quote:285659f8b6]
Och, och. Całkiem liczna grupa nosi gotyckie ciuszki wcale nie słuchając gotyckiej muzyki. Albo słucha muzyki (nazwijmy ten szeroki wachlarz możliwości) Dark Independent, która np. może nie zawierać żadnych słów. Ojej, i co teraz? Kolejna teoria legła w gruzach...
[quote:285659f8b6="Demonika"]Ma swoje życie. Nie jest chorągiewką na wietrze. Ma swój styl. Nie jak milion dziewczyn w takich samych bluzkach z croppa.[/quote:285659f8b6]
Tylko z goth-metal shopu. :)
[quote:285659f8b6="black_gothic"]To nieprawda, że szata nie zdobi człowieka.
Szczególnie to widać na wyzszych uczelniach o liceach nie wspomnę.
Ja nie podejdę do człowieka ubranego w spodnie od dresu z zapytaniem; jak dojechac ...? [/quote:285659f8b6]
Ależ oczywistym jest, że zdobi. Chodzi tylko o to, że czasem jest to jedyna funkcja stroju, któa wcale nie musi nieść za sobą jakichś wartości etycznych, moralnych, poglądowych, estetycznych etc. I całkiem zrozumiałe, że wolimy obcować z ludźmi, którzy mają podobne upodobania. To nam daje pewne poczucie bezpieczeństwa i możliwość zrozumienia. Kiedy mam do wyboru zapytać o drogę:
a) uroczo wyglądającą staruszkę,
b) łysego chłopaka w dresie,
c) tlenioną blondynę z solarą na twarzy,
to wybiorę odpowiedź a. Wersja b mogłaby mi wpie*dolić, a wersja c wyśmiać, żadna z tych opcji nie byłaby przyjemna, więc decyduję się na to, co mi podpowiada instynkt i wrażenie estetyczne, jakie na mnie te osoby wywierają. :)
[quote:285659f8b6="CatGirl"]czy ja wiem czy coś wyraża, na pewno pozwala człowiekowi noszącemu poczuć się w jakiś określony pożądany dla niego sposób niestety w większości przypadków jest chęcią wejścia w jakąś grupę ludzi, tudzież odcięcia się od niej, zwykle osoby takie przywiązują nie mniej uwagi do swojego wyglądu niż ubrane na różowo blondynki, zapędy te same, tylko kolory inne, każdy nosi to w czym czuje się dobrze, i co pasuje do ich "stada"[/quote:285659f8b6]
[quote:285659f8b6="Stary_Zgred"]Często jest wyrazem poczucia własnej wyższości nad otoczeniem, podbudowaniem ego: "Patrz na mnie motłochu, jestem inny, oryginalny, nietuzinkowy, wyjątkowy, jestem buntownikiem, łamiącym zasady, farbuję włosy na czarno i używam czarnej szminki, co jest bohaterstwem, bo nikt inny tak nie robi. I jeszcze słucham JEDYNEJ SŁUSZNEJ MUZYKI, czytam STRASZNIE GŁĘBOKIE książki i przede wszystkim robię na wszystkich wrażenie inteligenta i romantyka i noszę w sobie rys wampiryczno-tragiczny i jeszcze jestem tajemniczy do tego."
Na szczęście spora część gotów po prostu dobrze czuje się w określonej stylistyce i nie dopisuje do swojego wyglądu głupawych znaczeń, traktując strój użytkowo, a nie jako nośnik idei.[/quote:285659f8b6]
Polać im, bo dobrze gadają!
[quote:285659f8b6="Demonika"]Nie :P Nie do końca o to mi chodziło :P Po prostu ktoś kto jest cały ubrany na różowo... ewidentnie pokazuje wszystkim, że nie posiada mózgu... Oczywiście, że to tylko stereotyp i zawsze tak nie jest... Ale po prostu wiem, że dużo bardziej dogadam się z kimś kto jest ubrany jak got... A nie jak normalny człowiek. Dlatego to określiłam jako inteligencje, chociaż szczerze powiedziawszy nie zawsze to tak działa. Hmm... a co do tego, że każdy ma swoje życie. Nie każdy :P Jedni żyją tylko w cieniu osób popularnych i są od nich na tyle uzależnione, że wręcz nie mają swojego życia, tylko żyją wspólnym życiem i problemami osoby popularnej. A co do miliona dziewczyn w gotyckich strojach... To szczerze powiedziawszy w mieście na 40 000 mieszkańców... Jest [myśli] oj... może góra 5-10 gotek... Z czego znam tylko jedną. A reszty na oczy nie widziałam.
Zgodzę się z tym, że "człowiek jest podmiotem, nie jego ubranie" Aczkolwiek ewidentnie dres i metal/ got są inni mentalnie, więc jednak trochę określa człowieka...[/quote:285659f8b6]
No już, już, nie broń się tak, złotko. :* Wszyscy wiemy, co miałaś na myśli, a teraz Ci głupio. I wierz mi, że wcale nie wybrnęłaś z niezręcznej sytuacji. Wręcz przeciwnie, zagrzebałaś się w gównie po uszy tą wypowiedzią.
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2011-01-17 08:55
Mandraghora - przyznałaś mi rację- strój coś wyraza.
Czy są tu jeszcze jacys Goci ?
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-01-17 16:31 Zmieniony: 2011-01-17 16:34
[quote:f0c20ea786="Demonika"]
Ale...po prostu wiem, że z osobą ubraną na czarno prędzej się dogadam niż z kimś różowym. To jest kwintesencja tego o co mi chodziło.
No oczywiście że z kimś ubranym normalnie też się dogadam szybciej niż z kimś różowym.
Aczkolwiek, jeżeli ktoś różowy jest inteligentny to i z nim się dogadam...
Nie będę się bardziej wypowiadać, bo zostanę utopiona w błocie. [/quote:f0c20ea786]
Seksownej, różowej bielizny też nie preferujesz ? A i co rozumiesz pod pojęciem normalnie ubranym ? Różowa bluzka jest nienormalna ;-] ?
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2011-01-17 18:14
[quote:2fb8ba2f29="Paskievicz"]ogólnie ten temat to klepanie walcem o umywalkę. lol
wyszło w końcu, że dogadasz się praktycznie z każdym niezależnie od ubioru, a wypierdziałaś tu tylko swoją chwilową frustrację[/quote:2fb8ba2f29]
Ale mi teraz poprawiłeś humor. :D
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2011-01-17 20:17
przecie każdem wie, e seksowna jest tylko czarna gotycka bielizna .
Skoro według niektórych tu wypowiadajacych się strój nic nie wyraza to dlaczego , 90 % młodziezy nosi buty nice lub adidasa wcale nie tanie ani nie eleganckie , ale markowe.
Nie ma tu wiecej Gotów?
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-01-17 21:27
noszę czarne spódnice, bo lubię, ale bez przesady, granice wygody jakieś są - żegnam się z kieckami jak się robi zimno, z ulgą witam jak można siąść tyłkiem na trawie. niestety muszę się zgodzić, większość to pozerstwo - ubrania w sklepach "gotyckich" sprawiają, że śmiać mi się chce, zwyczajnie mi się nie podobają.
[u:23d7b77978]ubrania same w sobie nie są złe, pokazują, z kim mamy do czynienia.[/u:23d7b77978] mogę sobie pozwolić na założenie z góry, że prędzej dogadam się z gościem ubranym w khaki albo czarny, z długimi włosami niż z dresem albo osobnikiem w hawajskiej koszuli i włosiem z opalonej klaty na wierzchu. to, że w lecie w największy upał wolę długą czarną spódnicę od białej sukienki w kwiatki oznacza tyle co oświadczenie "nie mam z wami nic wspólnego i nie chcę" - bo i nie chcę. może jest w tym coś z typowej dla młodzieży chęci wyróżniania się - ale młodzieżą jestem i mam do tego prawo.
Nuair a théann sé fán chroí cha scaoiltear as é go bráth.
Wysłany: 2011-01-17 22:34
[quote:df5848b94a="Demonika"]Dobra xD Siedzę po uszy w błocie xD noo... Dziękuję za pocieszenie :D A z resztą. Jak bym miała już mówić, że nie wyraża... to najważniejsze to co człowiek ma w środku [nie, nie chodzi tu o flaki].
Ale...po prostu wiem, że z osobą ubraną na czarno prędzej się dogadam niż z kimś różowym. To jest kwintesencja tego o co mi chodziło.
No oczywiście że z kimś ubranym normalnie też się dogadam szybciej niż z kimś różowym.
Aczkolwiek, jeżeli ktoś różowy jest inteligentny to i z nim się dogadam...
Nie będę się bardziej wypowiadać, bo zostanę utopiona w błocie. [/quote:df5848b94a]
Zdziwiłabyś się ile ciekawych osobistości chodzi w różu... Nie, nie chwale tutaj tego koloru, nie przypadł mi do gustu. Szufladkowanie kogos jako różowych i czarnych to... głupota.
Moja kolezanka chodzi na rozowo, hello kitty i jakies inne rzeczy ktorych nie rozumiem, a jednak jest wartosciowa, inteligentna, mila. Ba, nawet zainteresowania ma calkiem ciekawe - kolekcjonuje wszystko co martwe :) Odwal sie od wygladu, nie oceniaj ksiazki po okładce.
[quote:df5848b94a="Demonika"][quote:df5848b94a="CatGirl"][quote:df5848b94a="black_gothic"]przecie każdem wie, e seksowna jest tylko czarna gotycka bielizna .
Skoro według niektórych tu wypowiadajacych się strój nic nie wyraza to dlaczego , 90 % młodziezy nosi buty nice lub adidasa wcale nie tanie ani nie eleganckie , ale markowe.
Nie ma tu wiecej Gotów?[/quote:df5848b94a]
noszą markowe buty bo chcą pokazać, że ich stać:P pieniądze ustalają pozycje człowieka, tak było od zawsze, i tak pozostanie, jakby temu nie zaprzeczać...
gotem byłam, ale obiektywnie mogę powiedzieć, że chodzenie tak na co dzień było u mnie pozerstwem nastolatki tak mają, teraz żadne ograniczenia stylu nie są mi potrzebne:)[/quote:df5848b94a]
Hmm... ja chodzę ubrana jak chcę. Raz jak gotka, raz jak metalówa. O.o[/quote:df5848b94a]
Nie, kolezanko. Nie chodzisz ubrana jak got ani jak metal. Gardzisz różem a zdjecie masz w różowej bluzce. Czy to nie hipokryzja?
Typowym zachowaniem pozera, nastolatka, dzieciaka jest to, ze mowi: "Jestem got. Mam glany, ćwieki i maluje sie na czarno po brwi. Mam mroczną duszę i gardzę różem"
Ludzie... Nie mozecie byc po prostu... Sobą?
Zamiast nadużywać słowa got, zająć się wyrażaniem WŁASNYCH ideologii?
Pozer "GOT" nie jest lepszy od np Banana z chmielnej.
...
Wysłany: 2011-01-18 14:47
[quote:c92801f8ff="black_gothic"]Mandraghora - przyznałaś mi rację- strój coś wyraza.
Czy są tu jeszcze jacys Goci ?[/quote:c92801f8ff]
Przyznałam Ci rację, że strój zdobi, a nie, że coś wyraża. Wyrażać może, ale nie musi - zależy od osoby.
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2011-01-18 16:30 Zmieniony: 2011-01-18 16:30
[quote:7381565044="CatGirl"]problem w tym, że nie rozumiesz tego, że my rozumiemy :D hehe
Hmm, , może rodziców-gotów nie ma, bo goci jako ludzie martwi się nie rozmnażają? W sumie nigdy nie widziałam gotki w ciąży...hmm [/quote:7381565044]
Ja widziałam,ale do pewnej fazy[taa,nie ma jak oprzeć przykład o moją siostrę,hehe]-później gorsety ewidentnie nie nadają się na strój ciążowy. :P
Powiem tak,po co szufladkować i niepotrzebnie chlapać śliną po klawiaturze? Czy nie lepiej po prostu się kierować tym,że strój jest wyznacznikiem nastroju,samopoczucia[tudzież słuchanej muzyki,ale to już idzie pod szufladkowanie] danej osoby a nie ogółu jego charakteru? Też nie lubię zbytnio różu,bo subiektywnie uważam,że jest to kiczowaty kolor,ale jeśli dana osoba,która jest 'odziana' w róż reprezentuje sobą więcej niż tylko i wyłącznie cukierkowate 'opakowanie' to jestem w stanie go tolerować i staram się aż tak nie zwracać uwagi na to,co ma na sobie.
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2011-01-18 21:13
[quote:650718cd91="CatGirl"]ale ona nie napisała że ubrani na czarno są smutni...[/quote:650718cd91]
Chwytac chwile ?
Wysłany: 2011-01-18 21:50
a nawet jeśli są, to kogo to obchodzi :)
[img:3e7d18d23b]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:3e7d18d23b]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-01-18 21:55
Założę się, że leży to w interesie psychologów. :P
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2011-01-18 22:07
Zasada numer 1:
Pozerowi nie wytlumaczysz ze jest pozerem. Nie wytlumaczysz mu ze jest zalosny i to co mowi jest smieszne :]
...
Wysłany: 2011-01-19 08:49
i jakie są kryteria pozerstwa ?
.
Wysłany: 2011-01-19 09:18
Wysłany: 2011-01-19 09:31
Zawsze zazdrośnik może powiedzieć, że to snobizm i pozerstwo.
Ja uwazam , że ubiór świadczy o człowieku.Jego pozycji społecznej, wykształceniu i upodobaniach .A ubiór gotycki jest szczególny i pytam ludzi , podobnych do mnie ale nie takich samych, ubierajacych sie w czarny strój , jacy jesteście ?
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-01-19 09:38
[quote:7337c32e64="black_gothic"]Zawsze zazdrośnik może powiedzieć, że to snobizm i pozerstwo.[/quote:7337c32e64]
Zawsze pozer może dorobić jakąś ideologię do ubioru, do tego jak wygląda.
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2011-01-19 12:18
Przyoblekanie się w "modę gotycką" wyraża to, że komuś podobają się gotyckie ciuchy, c'nie. Może mieć to jakiś związek z muzyką dark independent, natomiast lubienie muzyki nie musi mieć nic wspólnego z ubiorem.
CAPTAIN OBVIOUS STRIKES AGAIN.
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2011-01-19 19:16
[quote:d4f14028b7="black_gothic"]Zawsze zazdrośnik może powiedzieć, że to snobizm i pozerstwo.
Ja uwazam , że ubiór świadczy o człowieku.Jego pozycji społecznej, wykształceniu i upodobaniach .A ubiór gotycki jest szczególny i pytam ludzi , podobnych do mnie ale nie takich samych, ubierajacych sie w czarny strój , jacy jesteście ?[/quote:d4f14028b7]
wlasnie nie. zazdrosnik nie powie "o, ale pozer" tylko "..i tak jest paskudna/y".
juz tlumcze - ludzie majacy jakas wykreowaną pozę, robiący coś na siłę nie wiedząc co to znaczy uwazam za pozerów.
jaśniej?
A, i polać Violancie, dobrze mówi.
...
Wysłany: 2011-01-19 21:51
[quote:80337abb3e="Durante"]Przyoblekanie się w "modę gotycką" wyraża to, że komuś podobają się gotyckie ciuchy, c'nie. Może mieć to jakiś związek z muzyką dark independent, natomiast lubienie muzyki nie musi mieć nic wspólnego z ubiorem.[/quote:80337abb3e]
Mi się podoba moda gotycka, aczkolwiek ubieram się zgodnie z muzyką, której słucham (metalem).
Uwielbiam czarne ciuchy i glany. Jestem pozerem ?
Może tak ;]
Ale na na co dzień nie maluję się i nie pokazuję jaka to jestem "mroczna" :D
Jak napisałam ubiór określa to co słucham i jakie rzeczy lubię.
"lubienie muzyki nie musi mieć nic wspólnego z ubiorem."
ale ubiór z muzyką może XD
"Music is my power, Music is my life"