Wysłany: 2010-11-23 10:48
Zawsze można trochę popsuć opinii, wypisując publicznie miejsca, w których łamane są przepisy.
W Poznaniu są to puby Dragon i Kultowa, chociażby (no chyba, że po ostatnim weekendzie coś się zmieniło, jednak jakoś mi się w to nie chce wierzyć).
No i "szacun" dla klubu u Bazyla, póki co
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2010-11-23 13:22
Z jednej strony dobrze bo osobnicy niepalący nie będą śmierdzieć. :) Z drugiej powinno się umożliwić tworzenie tzw. "klubów palacza". Pełna prochibicja do której chyba to zmierza nic dobrego społeczeństwu nie przyniesie... są przecież gorsze używki, których się tak nie piętnuje ...
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-11-23 15:10
Czemu od razu donos, ot, informacja gdzie już można chodzić, a gdzie jeszcze nie :P.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-11-23 15:50
Proponuje teraz się wziąść za łysych.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-11-23 15:52
zamiast czarnych i niebieskich pewnie lepiej, szybciej i sprawniej zadziałałby oddział specjalny Paskieviczów :)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-11-23 16:59
[quote:d67a6747ad="Yngwie"]zamiast czarnych i niebieskich pewnie lepiej, szybciej i sprawniej zadziałałby oddział specjalny Paskieviczów :)[/quote:d67a6747ad]
Na ulice lepiej takich oddziałów nie wypuszczać. Bardziej by się przydali w Afganistanie.
"You need chaos in your soul to give birth to a dancing star."
Wysłany: 2010-11-23 17:10 Zmieniony: 2010-11-23 17:13
[quote:b26fcf003c="bliesa"][quote:b26fcf003c="Yngwie"]zamiast czarnych i niebieskich pewnie lepiej, szybciej i sprawniej zadziałałby oddział specjalny Paskieviczów :)[/quote:b26fcf003c]
Na ulice lepiej takich oddziałów nie wypuszczać. Bardziej by się przydali w Afganistanie.[/quote:b26fcf003c]
Nie chcę mówić za Paskievicza, ale nie opłaca się ich tam wysyłać, bo rządom zbyt wielu państw byłoby nie na rękę, gdyby ta wojna się skończyła tak nagle jak palenie w knajpach :P.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-11-23 18:00
[quote:968a4f53f9="black_gothic"]Proponuje teraz się wziąść za łysych.[/quote:968a4f53f9]
Jestem za. Przymusowe zapuszczanie herów i będzie więcej dla mnie do wyboru
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2010-11-23 18:09
Minawi, Black gothic - spierdalać od łysych :D
.
Wysłany: 2010-11-23 18:21
Ja mówię, o tych łysych z wyboru, nie z przymusu
Dobra, zbaczamy z tematu
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2010-11-24 10:59
Co do zakazu palenia wedlug mnie luzak. Cieszy mnie jak klub ma osobne miejsce dla palaczy, nie przepadam za tym smrodem. Ale jak juz jestem w gronie np. koncert to sie nie poradzi nic.
"Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce"
Wysłany: 2010-11-25 12:48
Wychylam się na zlinczowanie. Mnie zakaz palenia w miejscach publicznych bardzo przypadł do gustu. W knajpie od razu zrobiło się przyjemniej, a po powrocie do domu nie czułam smrodu ubrań i włosów, które szybko nim przesiąkają. W większości knajp na pewno wymyślą jakieś ogródki, czy wydzielone miejsca dla palaczy, co by nie czuli się pokrzywdzeni.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2010-11-25 13:01
Palacze krzyczą, że ogranicza im się wolność, ale z kolei oni naruszają wolność innych, bo nie każdy ma ochotę wdychać dym papierosowy. Mogą sobie palić jeśli mają ochotę, ale niech nie zmuszają innych do wdychania ich dymu.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2010-11-25 13:25
W rzeczy samej. Poza tym to, że ktoś jest uzależniony, nie oznacza, że cała reszta ma to tolerować. Jeżeli ktoś ma ochotę, to niech sobie pali. Ale nie kosztem innych.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2010-11-25 19:28
Naprawdę tak to odbierasz? Wolę być kontrolowana przez nieszkodliwe w tej materii państwo, niż być zdana na "wyrozumiałość" palaczy w knajpach.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2010-11-25 23:13
Rozumiem zakaz palenia w szpitalach, szkołach czy na przystankach oraz w restauracjach, ale moim zdaniem zakaz w knajpach to przeczenie samej idei knajp. ^ ^ W przypadku niepalących jest tu prosty wybór, idzie do knajpy i wdycha dym albo nie idzie, lub wybiera lokal 'bez dymka' (powinno być takich więcej zamiast wprowadzania zakazów). Dla palacza zakaz palenia jest o tyle bardziej niekomfortowy, że musi panować nad uzależnieniem, knajpa przestaje być miejscem relaksu i swobody. Takie jest moje zdanie, chociaż będąc osobą jeszcze palącą nie przeszkadza mi zakaz, bo nie jest dla mnie problemem wyjść na zewnątrz na 5 minut. Jednak powoli zaczyna to zmierzać w stronę ograniczenia wolności, o którym pisał WilczurNocy.
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-11-26 01:38
Niemal cała UE was ogranicza. Teoria spiskowa aż pachnie na kilometr. Zamach stanu.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2010-11-26 10:18
wolność jednostki kończy się dokładnie tam, gdzie zaczyna się szkodzenie innej - wyciągnijcie z tego wnioski, palacze
chyba, że tak ciężko to zrozumieć
jak już ktoś napisał wcześniej - w odróżnieniu od palenia, w przypadku innej używki - alkoholu pijący nie wlewają niepijącym piwa/wina/wódki do gardła
żeby coś respektować, najpierw trzeba to zrozumieć, inaczej zawsze będą głupie argumenty typu "idźcie sobie do knajpy dla niepalących" (a są takie? a raczej czy były? w moim mieście nigdy nie zauważyłam)
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2010-11-26 13:09 Zmieniony: 2010-11-26 13:10
Wypowiedzi Gotthorn nie skomentuję, bo podążyła w zupełnie innym kierunku.
[quote:ab8df23f99="minawi"]jak już ktoś napisał wcześniej - w odróżnieniu od palenia, w przypadku innej używki - alkoholu pijący nie wlewają niepijącym piwa/wina/wódki do gardła[/quote:ab8df23f99]
Jak już ktoś napisał - knajpy to lokale prywatne i nikt nie zmusza nikogo do przychodzenia tam, picia i wdychania dymu a zakaz palenia w miejscach prywatnych to już naruszenie wolności. Do knajpy każdy może wejść, ale nie jest to obowiązek, więc albo się godzisz na panujące tam warunki albo nie.
[quote:ab8df23f99="minawi"]żeby coś respektować, najpierw trzeba to zrozumieć, inaczej zawsze będą głupie argumenty typu "idźcie sobie do knajpy dla niepalących" (a są takie? a raczej czy były? w moim mieście nigdy nie zauważyłam)[/quote:ab8df23f99]
Dlatego pisałem, że takich knajp mogłoby być więcej, gdyby np. rząd zamiast wymyślać głupie ustawy zastanowił się jak dofinansowywać tego typu przedsięwzięcia jak knajpy dla niepalących.
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-11-26 13:23 Zmieniony: 2010-11-26 13:24
[quote:8f58691dc5="Paskievicz"]w takim razie w prywatnych lokalach tak samo powinny zaistnieć burdele dla pedofilów, gdzie będzie ładowało się dzieci lol. właściciel jako, że to jego własność będzie decydował, że tutaj wolno ładować nieletnich, o!
komu nie pasuje to nie wchodzi! nie możemy przecież ograniczać zbytnio wolności ;]
...[/quote:8f58691dc5]
Porównałeś dwie totalnie różne rzeczy. O ile ludzie mają wybór czy idą do knajpy czy nie, nikt ich do tego nie zmusza, o tyle dzieci, o których piszesz, wyboru by już nie miały. To jakbyś porównał masturbację z gwałtem. I jeszcze dochodzi tu kwestia nieletnich. Do knajpy, gdzie się pali każdy wchodzi tylko na własną odpowiedzialność.
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"