Wysłany: 2010-10-28 00:56 Zmieniony: 2010-10-28 00:56
No i prawidłowo (z zakazem. :D Nie palę i nie lubię, jak ktoś mnie odymia) :P Tylko właśnie - gorzej z egzekwowaniem :) )
A w ogóle nie mogę się doczekać zakazu palenia w knajpach :D W Irlandii siedzenie w pubie to sama przyjemność, w przeciwieństwie do Polski, gdzie do knajp chodzę mniej chętnie, właśnie z tego powodu :)
Ale, to nie o tym miało być w temacie
Wysłany: 2010-10-28 01:08
[quote:8fbbefdf3e="Alpha-Sco"]A w ogóle nie mogę się doczekać zakazu palenia w knajpach :D W Irlandii siedzenie w pubie to sama przyjemność, w przeciwieństwie do Polski, gdzie do knajp chodzę mniej chętnie, właśnie z tego powodu :)
Ale, to nie o tym miało być w temacie [/quote:8fbbefdf3e]
Palę ale tez nie lubię śmierdzieć papierosami (LOL). W mieszkaniu w ogóle nie palę. Do knajp zbyt zadymionych też nie wchodzę.
A wracając do tematu, gdyby Bóg był niepalącym to by nie zasadził tytoniu :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-10-28 13:07 Zmieniony: 2010-10-28 13:08
[quote:bf1a4d7603="WilczurNocy"]Specjalnie dalem linka do drugiej czeci, bo chcialem zwrocic uwage wlasnie na ten przyklad ograniczania praw i wolnosci rodzicow i dzieci - odbieranie ich pod byle pretekstem i traktowanie jak przedmioty, ktore mozna przerzucac co chwile gdzie indziej.
To juz bardzo jaskrawy przyklad ograniczania praw i wolnosci ludzi w kraju UE.
Specjalnie nie wspominalem o tak oczywistych przykladach jak prohibicja narkotykowa czy liczne ograniczenia wolnosci do dysopnowania wlasnoscia.
Fragment z kosciolem jest dla mnie nieistotny, jedynie zenujacy.[/quote:bf1a4d7603]
Skandynawia pod wzgledem przepisow odnosnie wychowania dzieci etc. wiedzie prymw glupocie. Podobne przepisy powstaja u nas, wiec temat niedlugo stanie sie u nas aktualny. Co nie zmienia faktu, ze jest to poprostu chore prawo panstwa, ale porownywanie z dyktaturami jest przejaskrawione.
Prohibicja narkotykowa jest obecna w wiekszosci krajow swiata zachodniego. Pomimo, ze nie ma do niej podstaw i sprzeciwiaja sie jej liczne grupy specjalistow np. w USA byli policjancji/prokuratorzy majacy spore doswiadczenie z walka z narkotykami:
[quote:bf1a4d7603="WilczurNocy"]
Gospodarczo - anarchizm rynkowy.
Spolecznie - panstwo minimum dbajace o ochrone wolnosci i wlasnosci kazdej jednostki, nawet tej jeszcze nienarodzonej.[/quote:bf1a4d7603]
Ok gospodarczo wiec Cie przepraszam, z retoryka polskiego napoleona spodziewalem sie raczej protekcjonizmu i panstwa opiekunczego. Jak to sie jednak ma do wolnosci czlowieka? Jak slub chca wziasc geje i go im ktos chce dac to co komu do tego? W perfekcyjnym spoleczenstwie malzenstwo powinno byc tylko umowa miedzy dwoma ludzmi, bez chorych benefitow (minimalne lub zerowe podatki oznaczaja brak wsparcia od panstwa) Cialo kobiety nalezy do niej wiec ma prawo usunac ciaze? ZYcie czlowieka nalezy do niego wiec ma prawo zazadac skrocenia cierpienia? Moja ziemia nalezy do mnie wiec moge tu robic co chce, rowniez robic wystawe w ktorej jakies bostwo jest przedstawiane jako osoba homoseksualna? Moze jestem ograniczony, ale jak mozna postulowac wolnosc gospodarcza, jednoczesnie sprzeciwiajac sie spoleczno/obyczajowej? (do granicy, gdy pragnienia jednej osoby ograniczaja wolnosci drugiej by ukrocic wszystkie proby podczepiania podto dewiacji jak pedofilia).
[quote:bf1a4d7603="Gotthorm"]Jeżeli chodzi o anarchizm, jest to ideologia postulująca wolność jednostki, likwidację państw, oraz zastąpienie ich swobodnymi zrzeszeniami grup terytorialnych.
A o idei światowej rewolucji, sformułowanej przez Lenina, słyszałeś? Jej założenia brzmiały, mniej więcej, jak wyżej.
[/quote:bf1a4d7603]
Polecam zapoznac sie z ideologiami takimi jak anarcho kapitalizm, agoryzm i ogolnie najbardziej skrajne wersje libertianizmu.
Ja osobiscie uwazam je za zbyt naiwne i potrzeba jest niewielka kontrola panstwa nad silami porzadkowymi oraz sadownictwem (wtym dbania o wywiazywanie sie z kontraktow).
Wysłany: 2010-10-28 17:37
Z tymi nienarodzonymi dziećmi w Polsce to jest tak, jak się urodzi takie które kobieta chciała usunąc - to laduje na śmietniku w reklamówce, ale się urodziło i jest fajnie.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-10-29 00:56 Zmieniony: 2010-10-29 00:57
[quote:e2d408d54f="WilczurNocy"]
"Z wiary w boga powinno wyrastac sie tak jak z mlecznych zebow" - jedno z powiedzen Hitlera. Tak mowi katolik?
[/quote:e2d408d54f]
Katolicy mowia rożne bzdury ja sie tam za bardzo nie przejmuje.
Kościł gdy liczy katolikow to zlicza ochrzczonych. Jak ktoś mu sie niepodoba to oglasza ekskomunike - wtedy dany katolik katolikiem byc przestaje. Wychodzi na to ze hitler był katolikiem tylko takim co poszedl do piekla.
Katolikom jak ktos sie niepodoba to mowia ze ten koles nie jest katolikiem. Ja mowie w takim wypadku, ze Stalin nie jest ateistą bo jest niegodny tego miana.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2010-10-29 11:23
[quote:0e003dc550="WilczurNocy"]
Hitler otwarcie głosił swój agnostycyzm wiec byl agnostykiem.
[/quote:0e003dc550]
Otwarcie ogłaszam, że jestem św. Mikołajem.
Zazwyczaj swoje deklaracje wypada czymś poprzeć (zamiast mówić: bo tak i już). Ani Hitler ani Stalin nie "zasłużyli" sobie na pamięć potomnych głównie poprzez swój stosunek do religii. Pewnie miało to znaczenie dla ich poczynań, pewnie nawet duże, ale...
... ja, na przykład, zawsze wolę mówić, że ktoś jest gorszym czy lepszym katolikiem. Jeśli gorszym - to np. nie zasługującym na pełnię łask związanych z tą wiarą. Kategoryzowanie na był albo nie był najczęściej bywa niesprawiedliwe, chociaż wygodne.
No i co, mamy to państwo wyznaniowe czy nie? Hmmm... może po prostu w pewnym stopniu... ale trudno stwierdzić w jakim. Może np. zliczyć głosy z postów na "tak" i na "nie" (bo często padały odpowiedzi precyzyjne), zawsze to jakiś wyznacznik dla niezdecydowanych.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-10-29 13:20 Zmieniony: 2010-10-29 13:41
[quote:1aa1800910="WilczurNocy"][quote:1aa1800910="Yngwie"]
Zazwyczaj swoje deklaracje wypada czymś poprzeć (zamiast mówić: bo tak i już).[/quote:1aa1800910]
Kwestii wiary lub niewiary sie to nie tyczy.[/quote:1aa1800910]
Tyczy się właśnie i to aż za bardzo, a może nie powinno (średniowiecze już raz w historii było i wystarczy). Ale dla "ułatwienia" kwalifikacji pada najczęściej pytanie: Jesteś wierzący czy nie? Jeśli tak, to masz żyć według wszystkich zasad wiary. Jeśli nie tzn., że masz być z góry przeciwnikiem danego wyznania?
W praktyce jednoznaczne opowiedzenie się po czyjejś stronie w drażliwych kwestiach oznacza zawsze konflikt, tym silniejszy im bardziej drażliwa kwestia. W związku z tym, że nie opowiadam się po stronie żadnej z religii jednoznacznie - prawdopodobnie nie wejdę z nikim w konflikt na tle religijnym (ewentualnie szybko sobie te kwestie osobiście uporządkujemy).
Również w praktyce jednoznaczna kwalifikacja jest po prostu niemożliwa. Gdy 10 wieków temu plemiona z ziem polskich jednoczyły się również dzięki chrześcijaństwu (i to było imo dobre), to wiele dawnych rytuałów i tak przetrwało do dziś (bo się ludność nie zgadzała na całkowite podporządkowanie czemuś nieznanemu). W efekcie wiara każdej jednostki i tak jest zawsze osobista, tylko szyld wspólny.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-10-29 13:39
[quote:cc568af92c="Yngwie"]Tyczy się właśnie i to aż za bardzo, a może nie powinno (średniowiecze już raz w historii było i wystarczy). Ale dla "ułatwienia" kwalifikacji pada najczęściej pytanie: Jesteś wierzący czy nie? Jeśli tak, to masz żyć według wszystkich zasad wiary. Jeśli nie tzn., że masz być z góry przeciwnikiem danego wyznania?[/quote:cc568af92c]
Czym są "zasady wiary"? Nie za bardzo rozumiem tę część Twojego wywodu.
Wiara to wiara. Można wierzyć we wszystko, nawet w rzeczy irracjonalne i nie trzeba tego udowadniać.
Udowadnianie czegoś, to już nauka.
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-10-29 13:57
[quote:95a69e5b3d="Benjamin_Breeg"]Czym są "zasady wiary"? Nie za bardzo rozumiem tę część Twojego wywodu.
Wiara to wiara. Można wierzyć we wszystko, nawet w rzeczy irracjonalne i nie trzeba tego udowadniać.
Udowadnianie czegoś, to już nauka.
[/quote:95a69e5b3d]
Z Tobą akurat na pewno nie chcę popaść w konflikt religijny, bo np. nie chcę żeby to wpływało na rozmowy o Iron Maiden .
A jeśli już mam odpowiedzieć, to moja odpowiedź byłaby praktycznie taka jak dopisałeś.
Ponieważ nie wiem czym są "zasady wiary" według drugiego człowieka (w tym przypadku pytającego mnie o moją wiarę) - uchylam się najczęściej od odpowiedzi - nie ma to dla mnie większego znaczenia albo odpowiedź ma małą wartość, bo i tak zależy od pytającego.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-10-29 14:29 Zmieniony: 2010-10-29 14:33
[quote:88afb01565="Yngwie"]Z Tobą akurat na pewno nie chcę popaść w konflikt religijny, bo np. nie chcę żeby to wpływało na rozmowy o Iron Maiden .[/quote:88afb01565]
Nie dzielę ludzi na wierzących bądź niewierzących. Dla mnie człowiek jest dobry albo zły. To dla mnie jedyna klasyfikacja.
A o Maidenach możemy pogadać w każdej chwili, w odpowiednim temacie bądź prywatnie. Bo to zacna kapela jest :)
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-10-29 16:59
[quote:48ff35d186="WilczurNocy"]Mozesz tworzyc swoje wlasne teorie w ktore wierzyc bedziesz tylko ty, ale:
katolikiem jest osoba wyznania katolickiego.
Hitler otwarcie glosil swoj agnostycyzm wiec byl agnostykiem.
Takie sa fakty historyczne.[/quote:48ff35d186]
Hitler był katolikiem - takie są fakty historyczne. Prezentował różne poglądy w tym wskazyjące na agnostycyzm. Miał sceptyczny pogląd do religii a zwłaszcza do kościoła. Pogląd taki prezentują również osoby wierzące. Niestety czy był wierzący nigdy się nie dowiemy. Być może przed śmiercią nawrócił się pożałował swych grzechów i poszedł do nieba. Czy tak było każdy katolik dowie się po śmierci.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2010-10-30 12:12
I w tym się z Tobą zgodzę.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-11-27 08:56
[quote:9fcb1d842a="bibunia"][quote:9fcb1d842a="amorphous"][quote:9fcb1d842a="WilczurNocy"]
"Z wiary w boga powinno wyrastac sie tak jak z mlecznych zebow" - jedno z powiedzen Hitlera. Tak mowi katolik?
[/quote:9fcb1d842a]
Katolicy mowia rożne bzdury ja sie tam za bardzo nie przejmuje.
Kościł gdy liczy katolikow to zlicza ochrzczonych. Jak ktoś mu sie niepodoba to oglasza ekskomunike - wtedy dany katolik katolikiem byc przestaje. Wychodzi na to ze hitler był katolikiem tylko takim co poszedl do piekla.
Katolikom jak ktos sie niepodoba to mowia ze ten koles nie jest katolikiem. Ja mowie w takim wypadku, ze Stalin nie jest ateistą bo jest niegodny tego miana.[/quote:9fcb1d842a][color=RED:9fcb1d842a]albo zostaje apostatą ...i wtedy proboszcz czeka na reakcję :P [/color:9fcb1d842a][/quote:9fcb1d842a]
Jakim kurwa katolikiem , Hitler był etnicznym Żydem i wyznawał religię krwi, czy was dokumentnie budda opuścił ??
A co się tyczy Polski to Polska była jest i będzie pogańska, prędzej czy później żydokatolewica opuści nasz kraj!
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-11-27 08:58
Nota bene.
Ostatnio jedziemy gdzieś z dziadkiem znajomego, który jest zatwardziałym komuchem, ja jade z przodu po prawej stronie, kumpel sie położył na tylnej kanapie a dziadek do niego "co żeś sie tak rozjebał jak Popiełuszko w bagażniku" ??
Nie ma rzeczy niemozliwych
Wysłany: 2010-11-27 09:38
Ale dobre! Mało nosa nie straciłam na klawiaturze.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-11-27 11:51 Zmieniony: 2010-11-27 11:52
[quote:873b6fbe5f="amorphous"]Katolicy mowia rożne bzdury ja sie tam za bardzo nie przejmuje.
Kościł gdy liczy katolikow to zlicza ochrzczonych.[/quote:873b6fbe5f]
Ale czy nazwiesz kogoś katolikiem tylko dlatego, że został ochrzczony? Albo tylko dlatego, że się pod tym wyznaniem podpisuje? Moim zdaniem byłoby to jak najbardziej bez sensu. W Polsce katolików mamy teoretycznie chyba koło 90%, a praktycznie to nie wiem czy połowa z tego. Np. większość młodych ludzi, jakich w życiu poznałem to agnostycy, deiści, ateiści (i chyba większość z nich się do tego przyznaje) itp, a rzeczywiście prawdziwych katolików zliczyć na palcach. :)
[quote:873b6fbe5f="Benjamin_Breeg"]Wiara to wiara. Można wierzyć we wszystko, nawet w rzeczy irracjonalne i nie trzeba tego udowadniać.[/quote:873b6fbe5f]
Dokładnie, powiedziałbym nawet, że wiara musi zawierać pierwiastek irracjonalności by była wiarą. :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"