:) Wysłany: 2010-09-01 20:41
W polsce jakies 90 proc (ktos wspomnial) katolikow. Z tego 89,9 to hipokryci ignoranci. Co to wogole znaczy byc religijnym?? Wystarczy tylko deklaracja wiary, chodzenie do swiatyn czy przestrzeganie zasad?? Jakies trzy lata temu wracajac nawalony (zimowa pora) kolo kosciola wpadlem na pomysl by powybijac sniezkami wszystkie witraze (niech im wieje. Jak pomyslalem tak zrobilem (sniezkami 0 odciskow palcow hehe). Na drugi dzien przesluchiwala mnie policja oczywiscie nie przyznalem sie i nie ponioslem zadnych konsekwencji. Oczywiscie nikt na wsi nie watpil kto to zrobil. Bo kto ma dlugie wlosy, jest satanista i sprzedaje dzieciom narkotykli hehe. I mialem to w dupie hehe. Moze ten sposob walki nie jest pochwalany przez Was i teraz nie powtorzylbym tego (chyba) ale jak uslysze ze gdzies tam w polsce splonal kosciol napewno sie usmiechne. Po jakims czasie przyznalem sie rowiesnikom i znajomym ze to ja i zaczynalem wytykac cale zlo kosciola. Kilku napewno sie zastawilo nad tym. Problem tkwi w tym ze ludzie sa ignorantami. Gdy rodza sie katolikami najczesciej nimi zostaja do smierci. Tepe masy z klapkami na oczach idace prosta wyznaczona droga...
Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P
Wysłany: 2010-09-01 21:04
[quote:fbaa0845c5="ravenheart99"]No tak jest może w większym mieście.[/quote:fbaa0845c5]
Że niby Głogów to wielkie miasto? :D
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2010-09-01 21:21
Moje najciekawsze przeżycie związane z religią w szkole było takie, że z religii właśnie dostałem pierwszą banię w życiu (chyba w drugiej klasie) i przeżywałem małą traumę nie wiedząc jak się przyznać mamie.
Potem religia służyła głównie do odrabiania lekcji z innych przedmiotów. Ale jak sobie przypomnę jak w technikum przychodziła na "zajęcia" katechetka i do 30 facetów "No to teraz zmówmy modlitwę", to się ręce same chowały w twarzy.
Anyway wszystko chyba idzie w dobrym kierunku, coraz mniej "powołań kapłańskich", a religii w szkołach coraz więcej osób nie chce.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Niechętnie ale częściowo podzielam to zdanie. Wysłany: 2010-09-17 17:54 Zmieniony: 2010-09-17 18:05
Chcecie zobaczyć prawdziwą teokrację to zobaczcie Arabię Saudyjską lub Iran albo lamaistyczny Tybet przed interwencją Chin.
Chociaż faktem jest, że religia w Polsce wciąż ma zbyt wiele do powiedzenia w sprawach w których nie powinna go zabierać o czym wzrostowo zaczynają mówić sami wyznawcy.Niech lepiej pozostaną przy swoich oszukańczych procederach gruntowych i podatkowych. I mowię tutaj nie tyle o samej religii co o jej nieomylnych przedstawicielach na ziemi.
CORPSEX masz racje nie pochwalamy tego, wybijanie szyb to zwykła głupota i wandalizm, nawet po pijaku - ile ty masz lat? Takiej postawy i argumentów nikt nie potraktuje poważnie być może z wyjątkiem paru dzieciaków którym to zaimponowało. Argumenty naukowe i dyskusja a nie psucie opinii długowłosym i nie tylko kolegom.
Wysłany: 2010-09-17 22:35
Czy Polska jest panstwem wyznaniowym???Tak, w chój u nas sióstr Rydzyka...i innych pseudokatolickich baranów krzywo patrzących się na metala...
Jestem inny bo myślę,wierzę w siebie i słucham siebie, inni ludzię nie myślą i wolą słuchac innych
Wysłany: 2010-09-17 22:41 Zmieniony: 2010-09-17 22:46
Nie do końca. Tutaj możesz sobie jechać na CP, Metalmanię, Woodstock i inne takie, nosić włosy jakie chcesz czego nie wolno w Iranie, nie mówiąc o niektórych koszulkach. O Arabii Saudyjskiej to już nawet nie wspomnę, tam takich jak my nie uwidzisz więc nie ma co narzekać, cholera tam nawet nie wypijesz sobie piwa ani nie pocałujesz dziewczyny publicznie bo do paki. Moim zdaniem jest różnica. Chodzi mi o to, że tutaj co najwyżej krzywo się spojrzą ale nie zabiją jak to jest w niektórych krajach żyjących "jak Bóg przykazał."
Wysłany: 2010-09-17 23:27
Też prawda, tylko problem w tym, że tam każdy Arab też ma AK-47. Ale przyjemna perspektywa.
Wysłany: 2010-09-17 23:30
Okazjonalnie splamionej czerwienią.
Wysłany: 2010-09-17 23:37
Musicie pamiętać, że podobnie wyznaniowa sytuacja panowała w całej Europie jeszcze nie tak dawno,po prostu większość forumowiczów urodziła się już potem, w tym ja i nie może tego pamiętać. Proces rozdziału kościoła od państwa i laicyzacji społeczeństwa po prostu zaczął się tam wcześniej i to wszystko.
Polecam poczytać urocze wspomnienia wychowanków i wychowanek irlandzkich klasztorów i sierocińców.
Wysłany: 2010-09-18 10:37
Ostatnie akcje pokazują, że Polska jest krajem wyznaniowym ale tylko jednej wiary. Reszta to zło.
Alleluja i do przodu.
Wysłany: 2010-09-18 11:02
Łukaszart, jak nie będziemy czujni to sprezentują nam państwo wyznaniowe.Ja kobieta , ateistka nie życzę sobie by o mojej rodzinie i ciele decydował kościół a tak jest teraz. Kościół decyduje o prawie w tym kraju.Jeśli wierzący narzucają swoje prawo to zaczyna sie państwo wyznaniowe.
Nie ma gwarancji, że u nas nie bedą zabijać, pokazali to fanatycy ze znaku krzyża w Warszawie.Przeciez to nie morderstwo zabić człowieka za konszachty z...wstaw dowolnie, historia Europy i Ameryki to pokazuje.
Dopóki Kościół o czymś decyduje może zapalić się "stos" .Wyznawcy islamu mają takie same mózgi jak my, a jak wygląda zycie w krajach po rewolucji islamskiej każden wie.Tam też jest XXI wiek i co? A no nic.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-09-18 12:21
Polska zdecydowanie nie jest państwem wyznaniowym choć połowa jego mieszkańców bardzo by tego chciała. Problem nie stanowi kościół tylko rząd, który miewał i miewa słabość do kościoła. Tym też sposobem powstała tzw. Komisja Majątkowa, która za grosze rozdaje każdy kawałek terenu (nawet w centrum miasta) w ręce kościoła, a ten kręci na tym grube lody.
Wracając. Gdyby Polska była państwem wyznaniowym, znaczna część decyzji podejmowanych na szczeblu rządowym byłaby podyktowana przez kościół przez wzgląd na jego interesy. Kościół nigdy nie potrzebował ludzi. On potrzebuje ich pieniędzy i poddaństwa. U nas jednak udaje się go utrzymać na dystans. Ma co prawda religię w szkole i na świadectwie ale to żaden sukces bo to w każdej chwili można zmienić. Nie ma obowiązku chodzenia do kościoła, dawania na tacę, a już tym bardziej tolerowania kościelnych kaprysów. Warto kontestować choćby dla zachowania zdrowego rozsądku.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-09-18 21:56
[quote:b5f5783c65="KostucH"]Polska zdecydowanie nie jest państwem wyznaniowym choć połowa jego mieszkańców bardzo by tego chciała. Problem nie stanowi kościół tylko rząd, który miewał i miewa słabość do kościoła. Tym też sposobem powstała tzw. Komisja Majątkowa, która za grosze rozdaje każdy kawałek terenu (nawet w centrum miasta) w ręce kościoła, a ten kręci na tym grube lody.
Wracając. Gdyby Polska była państwem wyznaniowym, znaczna część decyzji podejmowanych na szczeblu rządowym byłaby podyktowana przez kościół przez wzgląd na jego interesy. Kościół nigdy nie potrzebował ludzi. On potrzebuje ich pieniędzy i poddaństwa. U nas jednak udaje się go utrzymać na dystans. Ma co prawda religię w szkole i na świadectwie ale to żaden sukces bo to w każdej chwili można zmienić. Nie ma obowiązku chodzenia do kościoła, dawania na tacę, a już tym bardziej tolerowania kościelnych kaprysów. Warto kontestować choćby dla zachowania zdrowego rozsądku.[/quote:b5f5783c65]
w pełni się z Tobą zgadzam...
+Non Omnis Moriar+
Wysłany: 2010-09-19 02:27 Zmieniony: 2010-09-19 02:29
[quote:0e049bf52f="WilczurNocy"]A dlaczego Kosciol jako instytucja nie moze wyrazac swojego zdania w kwestiach panstwowych? Nie mowie o decydowaniu, ale o wyrazaniu swojego stanowiska. [/quote:0e049bf52f]
Od wyrażania poglądu co jest dobre dla ludzi w państwie są sami ludzie poprzez tzw. opinię publiczną czy referendum. Kościół może wyrazić swój pogląd na temat moralności i ludzkiej wiary, podążać i dostosowywać do ludzkich potrzeb. Nie zaś wyrażać swój SPRZECIW dla in vitro, aborcji, eutanazji, prezerwatyw i innych kwestii bardzo istotnych w każdym społeczeństwie. In vitro nie jest dla księży ani zakonnic tylko ludzi chcących tworzyć rodzinę.
[quote:0e049bf52f="WilczurNocy"]Nie jestem katolem, jestem agnostykiem, ale wkurza mnie niesamowiscie ten glupi, pusty antyklerykalizm.[/quote:0e049bf52f]
A na czym polega głupota pustego antyklerykalizmu?
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-09-19 10:53
[quote:ad137722ab="WilczurNocy"]Dopoki nie zostanie naukowo udowodnione, ze zarodek to nie czlowiek to zarowno in vitro w obecnej formie jak i aborcja to potencjalne morderstwa. [/quote:ad137722ab]
Z takim podejściem to równie dobrze spermę można by uznać za człowieka i potępić wszystkich walących konia.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-09-19 11:54 Zmieniony: 2010-09-19 12:05
Odróżniam. Tylko, że uznać zarodek za człowieka to jak jajko za kurę.
PS. Koniec offtopu.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-09-19 13:22
[quote:0e5260d666="Vika"]Popieram WilczuraNocy tym razem - wkurza mnie, że ateiści nieraz stosują demagogię, jak np. Dowkins.[/quote:0e5260d666]
A przeczytałaś jego książkę "Bóg Urojony", że tak o nim mówisz?
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-09-19 13:38
[quote:f7e635435b="KostucH"][quote:f7e635435b="Vika"]Popieram WilczuraNocy tym razem - wkurza mnie, że ateiści nieraz stosują demagogię, jak np. Dowkins.[/quote:f7e635435b]
A przeczytałaś jego książkę "Bóg Urojony", że tak o nim mówisz?[/quote:f7e635435b]
Najlepsze zdanie w tej książce: "Wszyscy jesteśmy ateistami w pewnym sensie... no bo czy wierzysz w Ra, Molocha, Zeusa czy Marsa? Nie? No właśnie, a ja zwyczajnie poszedłem o jednego boga dalej" :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-09-19 14:48
[quote:caa10e6612="WilczurNocy"]Jesli ktos jest na tyle ograniczony, ze nie potrafi sobie wyobrazic bezosobowego boga to niepowinien sie brac za pisanie ksiazek.[/quote:caa10e6612]
hehehe wiesz w tej książce nie chodzi o to co można sobie wyobrazić a o to co jest, istnieje, bądź nie. Generalnie na tym polega różnica pomiędzy książkami naukowymi a fikcją literacką :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-09-19 15:00
[quote:1365100bab="WilczurNocy"]Jesli ktos jest na tyle ograniczony, ze nie potrafi sobie wyobrazic bezosobowego boga to niepowinien sie brac za pisanie ksiazek.[/quote:1365100bab]
Bezosobowa istota? Pierdnięcie jest bezosobową istotą. Czuję, że jest mimo, że go nie widzę i nie mogę dotknąć. A ponoć Bóg stworzył człowieka na własne podobieństwo. Ale jakie podobieństwo skoro jest bezosobowy? Co tu sobie chcesz wyobrazić? To jest niewiadoma "x" pod, którą możesz sobie wszystko podstawić.
"God made me a cannibal to fix problems like you."