Wysłany: 2009-12-12 16:04
Spxinxia, to o czym mówisz to jakaś złośliwość rzeczy martwych. Ja tak miałam cały dzień. Począwszy od wieczora, kiedy nocując u znajomego, bo skończyliśmy oglądać film (debilny zresztą) o 4 nad ranem - licząc na to, że będzie rano wstawał na zajęcia - zaspałam na własne. Tego samego dnia odwołałam spotkanie z koleżankami, bo miałam ochotę przejrzeć notatki na zaległe ćwiczenia, które musiałam odrobić. Kiedy próbowałam je odrobić, pierwsze oczywiste, banalne pytanie wywołało w mojej głowie całkowitą pustkę, więc zostałam wyproszona, choć doskonale znałam odpowiedź - tyle, że w danym momencie nie potrafiłam jej przekazać. Potem podłamana poszłam do znajomego, pokłóciliśmy się, a wypożyczone książki na których odbiór straciłam niemal cały dzień - okazały się mieć złe sygnatury, więc mi ich nie wypożyczono. Nie pojechałam na weekend do domu, bo na zaliczenie czekałam 4 godziny. Na tym nie koniec. Zmarnowałam mnóstwo czasu, nie zrobiłam nic, a teraz nie mam się gdzie podziać, bo znajomi pojechali do domu, a moi współlokatorzy robią jakąś imprezę (o której właśnie się dowiedziałam - i to przypadkowo) ze swoimi znajomymi, a ja nie mam na nią najmniejszej ochoty. I podejrzewam, że mieszkanie będzie wyglądało jak przed sprzątaniem, na co poświęciłam 3 godziny, bo było w kiepskim stanie. I nie wiem, gdzie się podzieję. Facet, z którym zresztą wczoraj zerwałam, też jest w domu. Nie mam na tym forum ani połowy znajomego u którego mogłabym się przechować na wieczór, a moi ze studiów jak jeden mąż pojechali do rodzinek. A ja żałuję, że nie zrobiłam tego samego.
A wracając do celów - chce wypracować w sobie więcej samodyscypliny i asertywności.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-12-12 16:22
Właśnie, byle do przodu. Ostatnio tylko chodzę i narzekam. Pierniczę, idę na piwo. Znalazłam jedną znajomą, która się ostała w Krakowie. Więcej dystansu do siebie, mniej do innych i do świata.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-12-12 19:33
Wyrazy współczucia dla poszkodowanych przez los. Chociaż mnie osobiście stwierdzenie "byle do przodu" przestaje bawić.
Życia nie da się zaplanować, bo i tak zawsze wyjdzie inaczej. A trudne decyzje najlepiej podejmuje się z przymusu.
Wysłany: 2009-12-12 23:07
A czy ja mówię, że bawi mnie to wyrażenie?
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-12-13 12:18
A czy ja mówię, że cię bawi? :)
Wysłany: 2009-12-13 13:26
Nie, ale wyczuwam jakiś sarkazm. A może jestem przeczulona.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-12-13 17:53
Zaręczam, że w moim poście NIE BYŁO przytyku absolutnie do nikogo, ani też żadnego sarkazmu. Napisałam, że osobiście przejechałam się na felernym powiedzonku i tyle.
Wysłany: 2009-12-13 18:04
W porządku, mylnie odczytałam twoją intencję. To w końcu tylko ciągi literek.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-12-14 10:49
postawić dom, mieć syna i zasadzić drzewo...
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2009-12-14 13:14
Przeżyć jak najwięcej chwil pozytywnie zakręconych i mieć co wspominać
Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.
Wysłany: 2009-12-14 17:42
[quote:ef32de39ec="sphinxia"][quote:ef32de39ec="Benjamin_Breeg"]postawić dom, mieć syna i zasadzić drzewo... [/quote:ef32de39ec]
OMFG :lol:[/quote:ef32de39ec]
czy coś jest z nimi (moimi celami) nie tak?
dom; dla mnie synonim ciepła rodzinnego, jakie chciałbym stworzyć swoim najbliższym i sobie. Dom, w którym najdroższe mi osoby będą się czuły szczęśliwe i bezpieczne...
syn/córka; w tym przypadku zdrowe i szczęśliwe dziecko, dla którego chciałbym być tak dobrym ojcem, o jakim zawsze marzyłem, a którego nigdy nie miałem
drzewo... jak drzewo :)
hmmm, może jakiś trwały ślad, który inni będą pielęgnowali gdy mnie już nie będzie...
a ponadTO, być szczęśliwym, cieszyć się każdą chwilą jakby to miała być chwila ostatnia, kochać i być kochanym, móc się codziennie kłaść obok Osoby którą kocham i budzić się przy Niej, wspólnie się zestarzeć...
wybacz, ale ponad 30-sto letni mężczyzna nie będzie myślał o zostaniu strażakiem :D
ale to wszystko się fajnie pisze, a na końcu i tak jest... życie
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2009-12-14 18:25
Benjamin_Breeg :arrow: ale żeby mieć potomka to trza najpierw "zasadzić drzewo" 8)
Albo lepiej "drzewem" :lol:
Takie stereotypowe masz podejście.
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-12-14 18:35
[quote:e35de34bfe="thistle89"]Benjamin_Breeg :arrow: ale żeby mieć potomka to trza najpierw "zasadzić drzewo" 8)
Albo lepiej "drzewem" :lol: [/quote:e35de34bfe]
sadzę, sadzę i mam nadzieję że kiedyś tak dobrze zasadzę korzeń, że dojdzie aż do samego wnętrza...
ale cóż; jeszcze nie pora, jeszcze nie czas...
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2009-12-14 18:47
Plan na najbliższe pół roku: napisać pracę licencjacką i ją obronić.
Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię dorwą, zabiją i zjedzą
Wysłany: 2009-12-14 18:50
Jak już jestesmy w temacie studiów, to moim aktualnym celem jest je skończyć. Potem praca w zawodzie. A po drodze wiele małych celów
Wysłany: 2009-12-15 03:11
[quote:baee8127bc="Azazella"]Jak już jestesmy w temacie studiów, to moim aktualnym celem jest je skończyć. Potem praca w zawodzie. A po drodze wiele małych celów[/quote:baee8127bc]
Ja tymczasem mam mniejsze ambicje - póki co nie odpaść w pierwszej sesji. A tak ogólnie, to zmobilizować się do pracy, odpocząć mentalnie, oczyścić umysł.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-12-15 13:40
[quote:d0a0dd1622="Benjamin_Breeg"]sadzę, sadzę i mam nadzieję że kiedyś tak dobrze zasadzę korzeń, że dojdzie aż do samego wnętrza... [/quote:d0a0dd1622]
Miałem ciekawe skojarzenie :wink: :lol:
.
Wysłany: 2009-12-15 14:20
[quote:d598f2d33b="Harlequin"]
Miałem ciekawe skojarzenie :wink: :lol:[/quote:d598f2d33b]
i myślę, że prawidłowe...
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2009-12-15 17:51
To wobec tego może zamienię się w ziemię i przysłużę narodowi? :P
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-12-15 18:27
[quote:e92842f3ce="Wampgirl"]To wobec tego może zamienię się w ziemię i przysłużę narodowi? :P[/quote:e92842f3ce]
Ty z taką propozycją publicznie jeszcze?! 8O
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.