Cele w życiu Wysłany: 2009-04-19 20:38
Tak sobie siedzę i myślę, co trzyma ludzi na tych ziemskim łez padole? Jakimi wartościami się w życiu kierują? Do czego dążą? Chciałabym poznać wasz opinie Oczywiście nie ma tu raczej mowy o generalizacji, chodzi mi o waszą hierarchię wartości i cele w życiu. Zachęcam do dyskusji.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-04-19 20:47
Właśnie dla szczęścia,a może tak jak dla mnie celem jest rodzina ,własna rodzina co wiąże się nieodzownie
dla mnie ze szczęściem.
[img:1d6a113b3c]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:1d6a113b3c]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2009-04-19 21:52
wszelkiej maści doświadczenie. raduje mnie doświadczanie życia, czegokolwiek na świecie, a najbardziej odkrywanie coraz nowszych rzeczy, staram się dostrzegać pozytywy nawet w bardzo bolesnych sytuacjach, które przecież umacniają.
kiedyś, czytając tekst pewnej piosenki zauważyłem, że przesłanie pokrywa się w znacznym stopniu z moim sensem:
"Hold on, stay inside this holy reality, this holy experience (...) Recognize this as a holy gift and celebrate this chance to be alive and breathing."
Re: Cele w życiu Wysłany: 2009-04-19 22:10
[quote:df1b70f221="Wampgirl"]Tak sobie siedzę i myślę, co trzyma ludzi na tych ziemskim łez padole? Jakimi wartościami się w życiu kierują? Do czego dążą? Chciałabym poznać wasz opinie Oczywiście nie ma tu raczej mowy o generalizacji, chodzi mi o waszą hierarchię wartości i cele w życiu.[/quote:df1b70f221]
nie dziwię się ja Tobie że tak myślisz. W sumie na co studia,praca,kasa,rodzina,dzieci,i ogólnie szczęście,jak to wszystko się kiedyś kończy? Cóż to za szczęście które nie trwa wiecznie? A i tak, za życia nie jesteśmy wszechmocnymi bogami...
moje cele są banalne-unikam niepotrzebnych sporów z tymi z którymi przyszło mi żyć,bo szkoda na to czasu,a nawet może staram się żeby było miło :wink:
wartości? rodzina,spokój,zdrowie :)
In these days I’m breathing stone
Wysłany: 2009-04-21 17:29
[quote:c6fb8a1e2d="OfficialDay69"]przede wszystkim żyje dla osób które mnie kochają dla przyjaciół i może trochę egoistycznie ale dla siebie;][/quote:c6fb8a1e2d]
zyje dla kazdej chwili - tej dobrze wykorzystanej, tej zmarnowanej i tej, w ktorej padne. przede wszystkim jednak zyje dla siebie, bo nie wierze w altruizm. zyjac dla osob, z ktorymi jestem w zazylych stosunkach zyje tak naprawde dla siebie. rozumujac w taki sposob sadze, ze nie powinienes wstydzic sie swojego egoizmu.
"Zwycięskie wojska radzieckie wracają spod Berlina na paradę zwycięstwa w Moskwie. Nagle po drodze słychać wybuchy i strzelaninę. - Czyżby to już strzelano na wiwat? - Nie, to 6 Armia w dalszym ciągu zdobywa Wrocław."
Wysłany: 2009-04-21 17:50
Podstawą istnienia jest wg mnie jako taki szacunek do samego siebie i akceptacja własnej osoby. Dopiero tak "ukształtowany" człowiek może myśleć o poświęceniu sporego miejsca w swoim życiu dla innych (wspomniany altruizm). Właśnie taki stan akceptowania siebie jest punktem wyjścia do obrania celu.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-04-21 17:56
Nie mam recepty na życie i jej nie szukam, podobnie jak szczęścia. Staram się odkrywać świat po trochu każdego dnia. Jeżeli można to utożsamić ze szczęściem, które jest celem w życiu każdego człowieka to moje poszukiwania nim są.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2009-04-21 19:14
[quote:d077247fb6="Wampgirl"]Podstawą istnienia jest wg mnie jako taki szacunek do samego siebie i akceptacja własnej osoby. Dopiero tak "ukształtowany" człowiek może myśleć o poświęceniu sporego miejsca w swoim życiu dla innych (wspomniany altruizm).[/quote:d077247fb6]
nie twierdze, ze jestem "uksztaltowany", ale sadze, ze nawet gdybym byl nie klociloby sie to z moja negacja istnienia altruizmu. sprostuje - nie wierze w "altruizm absolutny", o ile takie pojecie w ogole ma prawo bytu z logicznego punktu widzenia nie chce, zeby to brzmialo obrazoburczo, ale wg mnie po prostu postawa egoistyczna nie ma swojego faktycznego przeciwienstwa (podkreslam postawa, a nie pojecie). to co, ktos nazwal altruizmem imho jest jedynie zaspokajaniem potrzeb zwiazanych z etycznymi przekonaniami - jak by nie bylo zaspokajaniem potrzeb WŁASNYCH.
"Zwycięskie wojska radzieckie wracają spod Berlina na paradę zwycięstwa w Moskwie. Nagle po drodze słychać wybuchy i strzelaninę. - Czyżby to już strzelano na wiwat? - Nie, to 6 Armia w dalszym ciągu zdobywa Wrocław."
Wysłany: 2009-04-21 19:25
tak, bo pomagającym innym przede wszystkim realizujesz siebie. Działasz na czyjąś, ale przede wszystkim na swoją korzyść, bo sprawia ci to przyjemność.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-04-21 19:58
to było pisane w kontekście poprzedniego posta, a więc dotyczył altruizmu
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-04-22 09:00
Miło, że w swojej procentowej ocenie populacji forum zostawiłeś chociaż 5%, w których się mogę zmieścić :lol:
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2009-04-22 14:06
Woland, posuń się, inni też chcą się wcisnąć.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-04-22 15:53
Pasek jak zawsze musial dowalic :)
Ja zyje przedewszytskim dla siebie, moze nie sensem mojego zycia ale chcialbym zwiedzic troche swiata.
Zyje rowniez dla rodziny ktora mam teraz i dla tej ktora moze w przyszlosci zaloze. Tyle odemnie...
Wysłany: 2009-04-22 15:58
Dla siebie, dla rodziny, przyjaciół, dla każdej osoby którą poznałam i które jeszcze poznam, dla wszystkich (szczęśliwych, wspaniałych, czy jak je tam jeszcze nazwać) chwil które mnie jeszcze czekają...tyle ode mnie :)
Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię dorwą, zabiją i zjedzą
Wysłany: 2009-04-22 19:10
[quote:6c195d6d54="Paskievicz"]a co powiecie na - dla świata :?: 8)[/quote:6c195d6d54]
głębokie jak temat o analu
"Zwycięskie wojska radzieckie wracają spod Berlina na paradę zwycięstwa w Moskwie. Nagle po drodze słychać wybuchy i strzelaninę. - Czyżby to już strzelano na wiwat? - Nie, to 6 Armia w dalszym ciągu zdobywa Wrocław."
Wysłany: 2009-04-22 20:15
Żyję dla rodziny, przyjaciół, dobrej muzyki, dobrej zabawy, ale i dla złych chwil, które pozwolą mi lepiej docenić te dobre. Urok życia tkwi w doświadczaniu :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2009-05-02 11:40
8) Ja chce miec dzieci. Ale wczesniej skończyć szkołe (bez studiów) i zająć sie tym co sprawia mi przyjemość :lol:
Paint it black
Wysłany: 2009-05-02 15:03
Podróże... 8)
Chciałabym tez dalej rozwijać zainteresowania
A wam co??
Paint it black
Wysłany: 2009-05-03 09:18
Aha... :) To pewnie tez ciekawe jak się tylko zna jakiś obcy język. Ja po tej upragnionej podróży zycia chcę rzeźbić :twisted:
Paint it black
Wysłany: 2009-05-04 17:13
Cele w zyciu...cos jakos ogolnie...narazie niemam celu w zyciu dlamnie to bezsensu i tak niewaiadomo co ci los przyniesie wiec po co planowac? Lepiej zyc chwila
Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane