Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Cele w życiu. Strona: 3

Wysłany: 2009-05-28 17:29

Więc był to kiepski związek;P bo gdyby była w nim miłość lub przynajmniej nadzieja na nią to nie powinno być to ograniczenie(tak przynajmniej uważam)...

HardKill, ja bym się tam nie śmiał że ktoś pozapominał dać polskich znaków diakrytycznych gdy ktoś wcześniej napisał "charakter" przez "h" ... i w twojej wypowiedzi nie powinno być: "jak i" bo to forma potoczna, a "rozumiem" w myślnikach, bądź przecinkach jako wtrącenie. Po "napisać" przydałaby się kropka, bądź dwukropek, a o cudzysłowie nie wspomnę, a całe zdanie (do przed "buhahaha" winien zakończyć znak zapytania) :roll: ale już jestem cicho bo to offtop


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2009-05-28 17:37

A no widzisz robię błędy ortograficzne :D i będę je robił :wink: , bo taki już mam tik :D no teraz możemy wrócić do tematu zasadniczego :wink: czyli - Cele w życiu 8)

[img:c22e1b158c]http://myspace-250.vo.llnwd.net/01090/05/28/1090858250_m.gif[/img:c22e1b158c]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


... Wysłany: 2009-07-14 00:00

TiaLi (Bicz)
TiaLi
Posty: 11
Rzeszów/Jasło

Może będę powtarzała i nie będzie to zbyt oryginalne, ale moim celem(ami) (pragnieniem) jest szczęście, spełnienie w życiu, samorealizacja. To tak ogólnie...
A tak bardziej cząstkowo to skończenie studiów, sprawianie szczęścia najukochańszej osobie na świecie czyli mamie,jakaś praca ale polegająca na kontakcie z ludźmi. Wychodzę również z założenia, że "szczęścia chodzą parami", moim zdaniem ważne jest poczucie bycia potrzebnym (z obu stron).
Oczywiście dobra zabawa, muzyka...
Trzymanie się pewnych wartości i nie dawanie się zwariować pieniądzom...(niestety im bardziej wchodzę w życie tym bardziej widzę ludzi lecących (będących przyjaciółmi, kochankami) tylko wtedy jak czują interes )



Wysłany: 2009-07-14 12:06

celem? - hmm. Najpierw chcę być swoja -uwolnić się od kogoś, kto mnie oszukiwał, potem odmrozić serce, by móc normalnie żyć..


"Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiadomo, na którą trafisz".


Wysłany: 2009-07-14 17:45

lacrima (Bicz)
lacrima
Posty: 113
Oborniki/Poznań

Cel w zyciu...to niezależność, szczególnie materialna, bo życie uczy, że jakakolwiek zależność od kogoś potrafi tworzyć nienawiść, wypomnienia i jakieś poczucie niespełnienia..To także życie w zgodzie z samym sobą i swym sumieniem..Pomaganie innym, co jest zresztą wpisane w mój zawód.
Inne cele życiowe ulegają modyfikacjom i pewnym zmianom w miarę upływu czasu i zmiany okoliczności świata zewnętrznego...Dlatego planowanie na lata jest rzeczą niepotrzebną moimm zdaniem..Aczkolwiek partykularne cele są podstawą egzystencji.


"Beata est vita conveniens naturae suae"... (Najszczęśliwsze, najlepsze jest życie w zgodzie z własną naturą)


Wysłany: 2009-12-11 22:11

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Ponieważ temat odszedł w zapomnienie, odświeżam go.
Moim celem natenczas jest włożenie pracy w to, by nie odpaść w trakcie sesji, nie dać się zwariować i nie zmienić się na gorsze. W dalszej ( bardziej przyszłościowej) perspektywie pragnę się rozwijać wedle jakichś nienarzuconych mi z zewnątrz wytycznych. Chciałabym bliżej przyjrzeć się różnym religiom i być może wybrać jakieś podpunkty,które twórczo wypełnią luki w moim światopoglądzie. Chcę pozbyć się wszystkich ograniczeń, które tak bardzo mnie ściskają. Pragnę być sobą i zmieniać się na lepsze, kształtować swój charakter i stopniowo eliminować najgorsze wady, by móc pewnie stąpać po ziemi i dążyć do samopoznania, by nie stanowić zagadki dla siebie samej. Chcę przeorientować swoje słabe strony i stale pracując nad sobą dać poznać komuś, z kim znajdę wspólny język i to nie tylko ten werbalny. Ostatecznym celem byłaby satysfakcja z własnego życia, być może niewiele znaczące osiągnięcie i obcowanie z takim typem człowieka, jakiego dotychczas nie miałam okazji poznać - takim, który podświadomie dąży do tego co ja, ma podobne priorytety i poglądy na świat - stworzenie z nim głębokiej relacji,w której wzajemnie będziemy stawać się lepszymi ludźmi.
Ach, powiało idealizmem. A miałam dorosnąć. Znów się nie udało.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2009-12-11 22:47

Jakie to wszystko... dojrzałe.

A ja mam cel taki, żeby nie ważyć już nigdy tyle co teraz. Mam "wagowe apogeum".

Pomijam cele jak - mieć dobrą pracę, wjechać windą na 30 piętro i nie puścić pawia czy znaleźć kogoś na całe życie - to takie typowe.

I może to - nie chcę sprawić by ktokolwiek jeszcze mnie znienawidził. Szczerość i obiektywność nie popłaca czasem.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-11 22:52

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

[quote:c25996ecc4="thistle89"]Jakie to wszystko... dojrzałe.[/quote:c25996ecc4]
A skąd. Ja chyba nigdy nie dorosnę. Moje naiwnie marzycielskie myśli są niepoprawne i nic dobrego z nich nie przychodzi poza rozczarowaniem.
Na dobrą sprawę, skoro wszyscy chcą kochać, a co za tym idzie większość ludzi wierzy w miłość, to może ona istnieje? Choć dla mnie to kwestia raczej z zakresu jakiejś odległej metafizyki i surrealizmu.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2009-12-11 23:00

Zawsze pozostaniemy dziećmi i głupoty robić będziemy.
Jednak chyba samo uświadomienie sobie swojej niedojrzałości jest oznaką dojrzałego rozumowania - czy coś :)

Dla mnie ktoś, kto potrafi jasno określić czego chce jest już dojrzały w jakiś sposób - to jakieś takie logiczne dla mnie.

Miłość jest dobra. A kozia grypa atakuje.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-11 23:03

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

A było tak melancholijnie i wzruszająco. A ty tu z kozą...
Cel celem, nad moimi realnymi się nie zastanawiam, a idealne idealnymi pozostaną .


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2009-12-11 23:09

A bo wiadomości były akurat w radio :)

A może spraw by ideały stały się realne?


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-11 23:13

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Obawiam się, że to niezbyt realne. I chyba nie do końca chodzi o realizację ideałów, ale po to, by one po prostu były stwarzając nam alternatywny, lepszy świat, w którym można odpocząć i schronić się na krótko. Gdyby ideały dały się zrealizować, przestały być ideałami.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2009-12-11 23:18

Hm - najlepsze w gonieniu króliczka jest właśnie to.

A jeśli u kresu stwierdzisz, że mogłaś go złapać, że były okazje, a zwyczajnie nie chciałaś?


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-11 23:20

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

To będzie typowe dla mojej osoby. Coś ten króliczek za szybko zapiernicza. Prawdę mówiąc, nie ma go na linii horyzontu.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2009-12-11 23:28

Spoczko :)
Jak tak zapi*dala to się w końcu zmęczy i kipnie na dłuższy czas - a wtedy Ty go dogonisz tip-topem, ale o krok od niego uderzysz obcasem o kafelek, zbudzisz go i zacznie się od nowa.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-11 23:29

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

No. I tak do usranej śmierci. Ale króliczki są milutkie, więc może warto się poświęcić.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2009-12-11 23:50

Poświęcenie to takie duże słowo.
Za duże chyba :wink:


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-12 00:01

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Być może. To na razie strefa teoretyzowania.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2009-12-12 00:17

Samo teoretyzowanie i imaginacja.

Co do miłości i pieniędzy - to mi się raczej zdaje, że bez zdrowia dobrego życie jest ch*jowe.
Zdrowie jest chyba najważniejsze, jednak można o nie tylko dbać.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-12 00:22

Niemarnowanie okazji


Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło