Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

ksiązka...przyjemność czy nałóg??. Strona: 1

ksiązka...przyjemność czy nałóg?? Wysłany: 2006-05-04 17:43

jak traktujecie książki??...dla mnie są jak uzywka...leprza od jakichkolwiek narkotykow...czytam i znajduje sie gdzie indziej...jak odstawiam na dluzej czuje sie jak na glodzie...


.lidocain god.


Wysłany: 2006-05-04 17:55

U mnie jest to dość zróżnicowana kwestia... raz mam 'ochotę' na książki i pochłaniam je jedna za drugą przez pewien okres i ciągle jest mi mało. Następnie przychodzi pewien zastój i jednej strony nie mogę przeczytać... to raczej kwestia nastroju, humoru...


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-05-04 19:49

książki...zależy czy mi tematyka pasuje...jak tak to moge czytać i czytać...możecie mnie wyśmiać ale jestem potteromaniakiem...:D...


inny od innych


Wysłany: 2006-05-04 19:58

ja czasami mam ciagi ksiazkowe...prawie jak z alkoholem mam gdzies wszystko tylko czytam... :twisted:


.lidocain god.


Wysłany: 2006-05-04 20:05

W moim przypadku to jest zdecydowany nałóg...książki które mają dla mnie jakis sens lub choćby cien przesłania połykam masowo...=]



Wysłany: 2006-05-04 20:07

ale ksiazki sa zdecydowanie leprze niz picie:)


.lidocain god.


Wysłany: 2006-05-04 20:09

Zdecydowanie i niepodważalnie się z tobą zgadzam =]



Wysłany: 2006-05-05 14:07

dobra książka jest lepsze od wielu rzeczy, nie tylko od picia...


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2006-05-05 14:32

Nawet od sexu ?? :twisted: :twisted: :twisted:


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-05-05 14:52

od wielu nie znaczy od wszystkich sama sobie odpowiedz:)


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


książka...przyjemność czy nałóg? Wysłany: 2006-05-05 17:45

Tenebres (Bicz)
Tenebres
Posty: 3
ostrów wielkopolski

[color=white:2cc9e9d16b][/color:2cc9e9d16b]
książka jak dla mnie jest nałogiem,który daje mi dużo satysakcji...oderwaniem od rzeczywistości,przyjemnym zagłębieniem sie w przemyślenia autora i jego wizję świata :)


walcz o swój dzień , walcz o siebie !!!


Wysłany: 2006-05-05 19:38

Najlepiej działają nie długie książki ale takie które trudno zrozumieć...tylko do jakiego narkotyku to porównac??;]



Wysłany: 2006-05-06 08:02

[quote:5cbdf4595e="Draven"]tylko do jakiego narkotyku to porównac??;][/quote:5cbdf4595e]

każdą książkę możesz przecież porownać do innego narkotyku...

wszystko zależy jakie emocje towarzysza Ci przy czytaniu...


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2006-05-06 09:43

Największe emocje towarzyszą mi przy czytaniu "Queen Of The Damned" i "Merrick" =] Nie wiem dlaczego ale nie potrafie ich nazwać, one poprostu są i tyle.....to w nich lubie najbardziej =]



Wysłany: 2006-05-06 22:24

Skoro piszesz że dobra to chyba warto zaryzykować =) A czy jak ją czytasz to gra na twoich emocjach?;]



Wysłany: 2006-05-07 08:12

A na czym jeszcze prócz owych emocji?=)

Oprucz tych dwóch książek które dla mnie są narkotykiem to jest jeszcze jedna ale ona nie działą już tak mocno "Buszujący w Zbożu" =]xD



Wysłany: 2006-05-08 00:43

Tylko pytanie teraz... jakie ślady zostawia ??? Jest raczej ciężka, czy własnie nie ??


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-05-10 16:40

Przyjemność cze nałóg...hmmm..od jakiegos czasu dla mnie..znaczy się od kilku lat...książka jest czymś co wpływa znacząco na moją psychike..kieruje się odczuciami wyniesionymi z różnych dzieł itp. Teraz czytam "Bogini Pandora" Anne Rice..nie jest to dzieło sztuki ale serdecznie polecam =]



Wysłany: 2006-05-13 19:30

Osobiscie preferuje wyłacznie ksiażki historyczne bądź na podstawie, których nakrecono później równie piękne filmy (nie dotyczy to Kodu Leonarda). Z ksiazek historycznych to wyłącznie dotyczące drugiej wojny. Uzbrojenie, biografie słynnych nazistów, obozy koncentracyjne, holokaust itp, itd. Nie trawie skolei scince fiction oraz fantasty poprstu nie potrafie czytac tych ksiżek, nie rozumiem ich i tego co się nich dzieje. Wyjątek tu stanowi Władca Pierscieni ale i tak go nie przeczytałem i nie zrobie tego.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-13 21:56

A może po prostu przyjemny nałóg? Czasem oderwanie od rzeczywistości, a czasem właśnie powrót do niej... nie da się bez książek żyć, tak jak bez powietrza, ale ono przecież nałogiem nie jest... czytanie jest częścią mnie, bez tego nie byłbym sobą.


"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło