Wysłany: 2009-03-28 09:55
a co się działo wtedy w Europie Entombed i jego klony :lol:
Wysłany: 2009-03-28 11:01
1. Własnie se słucham 'Screams Of Anguish" Brutality i bardzo dobra płyta. Brutalne, zalatujace trochę Deicide, ale zdecydowanie bardziej techniczne i urozmaicone granie.
2. Ja jednak preferuje kapelki zza oceanu - Death, Cynic, Atheist, Suffocation. Z europejskich, poza Carcass to wyróżniłbym raczej pojedyjcze wydawnictwa np 'Left Hand Path" Entombed , "Sublime Dementia" Loudblast, "Signs Of The Decline" Massacry, 'Choir Of Horrors" Messiah, "Cross the styx" Sinistera czy "Spheres" Pestilence. Tak czy owak mało tego raczej.
.
Wysłany: 2009-03-28 11:20
LEPROSY zgadzam sie z tobą duzo ekip wtedy tak grało,za oceanem mieliśmy MORRISOUND,a u nas szwedzkie SUNLIGHT STUDIO,z tamtąd pochodziła wiekszosc muzy tego gatunku.Ja preferuje brzmienie SUNLIGHT gdzie gitary były bardziej wyeksponowane,miały czysciejsze brzmienie i rżnęły a nie muliły jak na produkcjach CANIBALi.Nie chce tu porównywać BRUTALITY z ENTOMBED bo to nie ta klasa,ale taki GRAVE płyta wydana 1992 YOULL NEVER SEA-to dalej niszczy,a WHEN THE SKY....mnie przynudziła
[quote:a4694fcdc0="cellar_door"]Akurat "dwójka" Brutality najmniej z wszystkich płyt kopie mi czache osobiście hehe, ale debiut jest lepszy i trójka :-)
Odnośnie death metalu i jego przynależności geograficznej to zawsze będe bronił tego zza oceanu, zarówno kiedyś jak i teraz, z małymi wyjątkami amerykański i kanadyjski death metal zawsze był brutalniejszy i z większym jajem niż europejskie klimatyczne i eksperymentalne fuzje. Nie będe wymieniał konkretnych kapel bo to rzecz gustu.[/quote:a4694fcdc0]
:D No chyba trafiłem na obnizke formy u chłopaków,ale podejde do debiutu bez uprzedzeń,jak nie wejdzie to do trójki nawet nie startuje :wink:
[quote:a4694fcdc0="Harlequin"]
2. Ja jednak preferuje kapelki zza oceany - Deah, Cynic, Atheist, Suffocation. Z europejskich, poza Carcass to wyróżniłbym raczej pojedyjcze wydawnictwa np 'Left Hand Path" Entombed , "Sublime Dementia" Loudblast, "Signs Of The Decline" Massacry, 'Choir Of Horrors" Messiah, "Cross the styx" Sinistera czy "Spheres" Pestilence. Tak czy owak mało tego raczej.[/quote:a4694fcdc0]
To sa ikony technicznego DMetalu,to nie ulega wątpliwości,wszyscy je znamy i autorytetu jak i wkładu w rozwój gatunku nie mozemy podwazyc,a mało takiego grania w europie gdyz była w tamtych czasach bardziej pod ziemią,uczyła sie grać DM i dała gatunkowi w tamtych czasach oj bardzo dużo brutalnej świeżości
[color=darkred:a4694fcdc0]Obywatel rad byłby edytować posty swoje i dopisywać, miast sadzić kilka pod rząd :wink:
MOD[/color:a4694fcdc0]
Wysłany: 2009-03-28 22:22
A ja sobie słycham dziś prawie cały dzień tego "Scream of anguish" i powiem, że świetny album ! Postawiłbym go zaraz obok "Pierced from within"
.
Wysłany: 2009-03-28 23:04
A ja meczłem się z tym 3 razy i nie moge sie przekonać'dobrze wszystko zagrane na dobrym poziomie nawet z ciekawym wokalem,ale nie ma tego czegoś co by mnie poderwało,no i nazwa BRUTALITY naprawde mi do muzy nie pasi :cry:
Wysłany: 2009-03-29 08:37
to zapusć sobie "Scream of anguish" zamiast dwójki. A nazwa do bani - to fakt
.
Wysłany: 2009-03-30 15:18
Screams Of Anguish to taki wyznacznik jak powinien brzmiec album death metalowy ,nie boję się użyć stwierdzenia ,że ta płyta produkcyjnie bije Blessed Are the Sick.Mięsisty sound sprawia ,ze momentami panele odrywają sie od podłogi . Muzycznie płyta nie nudzi ,częśte zmiany tempa ,wolne momenty przeplatane nieoczekiwanymi przyspieszeniami i zawodzące sola, kapela chyba jednak lekko niedoceniona .When The Sky Turns Black również bez słabych punktow ,In Mourning najsłabsza.
Wysłany: 2009-03-30 16:07
[quote:4d19635e00="Harlequin"]Ostatnio udało mi sie zdobyc empecze troche mniej znanych, bardzo zapomnianych kapel z tamtego okresu. Mam tu na mysli dikładnie 3 pozycje:
Chemical Breath - Exposure
Solstice - Solstice
Dark Millennium - Ashore the celestial burden
zna ktos ? Podzielcie sie wrażeniami. Mnie szczególnie przypadł do gustu Chemical Breath - coś jakby krzyżówka pestilcence z okrtesu "Testimony ..." a DSeath z czaśów 'Spiritual healing". No i te wyśmienite solówki. Belgijska grupa, polecam.[/quote:4d19635e00]
SOLSTICE nazwa obijała mi sie o uszy,ale teraz poznałem co reprezentuja.No i powiem ze ten albumik całkiem z jajem,przede wszystkim świetna motoryka gitar zakotwiczona w TRASHowych zagrywkach,świetne agresywne,ciete brzmienie,przypominające mi troche SEPULTURE,a momentami KREATORA w CATALYSMIC OUTBURST.Technika grania niewatpliwie wywodzaca sie z amerykanskiej szkoły,no ale jakby nie inaczej jak w solówki,no nie wszystkie, paluchy pchał JAMES MURPHY,kolo udzielajacy sie w wielu znanych ekipach zza oceanu,taki-CLEANSED OF IMPURITY,swietny rwany riff jak za najlepszych czasów SEPULTURY i omiatająca to wszystko piękna solóweczka MURPHIEGO swietny numer.Ogólnie cała płytka trzyma taki poziom, poza coverem SMD oczywiscie :) Jedynie czepiam sie wokalu który tutaj całą wartosc muzyczna przybliza mi bArdziej do ówczesnego HCOREOWEGO nurtu niz DM,ale instrumentalnie jest swietnie.
CHEMICAL BREATH?Nie znana mi osobiscie wczesniej belgijska 8O ekipa,nawet z nazwy,grajaca techniczny DM również z TRASHowa motoryka wioseł i z zapedem do melodyjnych solówek.Jak na ekipe z Belgii i lata w których powstał album to jestem miło zaskoczony poziomem wykonania muzycznego,duzo swietnie zagranych łamanych riffów,zmiany tempa,przyspieszenia,świetnie kontroluje to na tym albumie perka.No i solówki :D ,posłuchaj co sie dzieje w LOST TRIBES moim zdaniem najlepszym utworze płyty,co za solo,a to co gra w tym momencie gitara rytmiczna?,przegiecie bagiety moshing murowany :D Nastepny CHAMBERS OF LOST gdzie pod koniec znalazłem swietnie grany riff identyczny jak ten zawarty w THE ANTICOSMIC OVERLOAD-OBSCURA który spina rozbiegane gitary w jeden rytm,naprawde dobrze to brzmi.Nie mniej sie dzieje w ostrym i szorstkim CHAMBERS OF LOST.Dobra płyta w duchu SCHULDINERA bo najwiecej odnośników słychac w tej muzie właśnie do jego twórczosci, czas na pewno nie zmarnowany.
Wysłany: 2009-03-30 16:30
ciesze sie, że sie podoba :) szkoda ze Chemical nie zdołali sie przebic szerzej, bo ciekawe granie warte poswieconego czasu :)
ja tymczasem ide kurować sie
.
Wysłany: 2009-03-30 16:46
cos tam na początku było o Incantation ,typowy przykład oldskulowej szoły Made In Usa,kapela ktora ma wielu zagorzałych fanów ,rzeczywiście troche inna estetyka w porownaniu z Brutality,lekko słyszalne naleciałości black metalowe
Re: Incantation Wysłany: 2009-03-30 17:25 Zmieniony: 2009-03-30 21:07
[quote:9cdefc155c="cellar_door"]. Death Metal łatwo okaleczyć słabym brzmieniem, mnóswo jest przecież płyt, które w ten sposób spaprano bądz też celowo wypracowano brzmienie niezbyt przejrzyste. [/quote:9cdefc155c]
Kurde CELLAR,co do BRUTALITY,ja mam właśnie problem brzmieniowy,specjalnie przybrudzone gitary sprawiaja ze nie odbieram ich bezposrednio,słysze ich jakby grali u sasiada za sciana. SCREAMS....znacznie lepsza płytka,swietny THE WALLS....technicznie dobrze wszystko dopracowane,wpływ MORBIDów nie zaprzeczalny,wolne riffy zahaczaja moim zdaniem nawet o BLACK SABATH w takim CRIES OF THE FORSAKEN.Jednak bezposredniosc i dosadnosc przekazu jest zakłócona przez brudne brzmienie przez co brutalnosc jest schowana na dalszy plan.Wez odsłuchaj pierwszy numer a potem zapuść YOULL NEVER SEE-GRAVE,bedziesz wiedział do czego sie czepiam.
:wink: Bez wątpienia debiut lepszy od WHEN THE....
Re: ... Wysłany: 2009-03-30 21:03
[quote:f377f79901="cellar_door"]nie wiem co złego jest z brzmieniem "Screams Of Anguish" wg mnie jest klarowne i soczyste,wszystko jest na swoim miejscu.
"You'll never see" to juz inna bajka, tam brzmienie jest mega muliste, co dodatkowo poteguje cieżar muzyki Grave, nawiasem piszac wg mnie najlepsza ich płyta :-)
[/quote:f377f79901]
Ciezar muzyki na SCREAMS....jest przesuniety na sekcje rytmiczna czyli perke i bas,wiosła sa schowane i to jest typowa zagrywka MORISSOUND,to juz kwestia gustu jakie brzmienie kazdy z nas preferuje,ja wole SUNLIGHT STUDIO,gdzie gitarki sa wyeksponowane na pierwszy plan przez co produkcja nabiera wiekszej brutalnosci, :wink: No ale to wcale nie oznacza ze produkcje dla mnie mniej brutalne, nie przedstawiaja wartosci ,w SCREAMS... fakt ze po 4 odsłuchach ale znalazłem coś dla siebie,coś co mi pozwoli sie zapoznać z ich trzecia płytką :D
Wysłany: 2009-04-03 18:01
Hhehe, a ja zwracam sie z odwiecznym pytaniem i wiekopomnym problemem i rozterką braci metalowej: który album zespołu Death uważacie za najlepszy ?
W moim przypadku chyba jest tak, że było to miłosć od pierwszego usłyszenia ... "INDIVIDUAL THOUGHT PATTERNS" ... oczywiście inne krążki słuchało sie wzdłuż i wszerz, przez długi czas na piedestale stał nawet "Symbolic" jako działo najbardziej pzremysalne ... pzrekonałem sie nawet do "Sound Of Perseverance", ale Human" zawładnął mną trochę ze spóźnionym zaprłonem, ale pozamiatał ... Niemniej jednak to słuchajac "ITP" śpiewa z Chuckiem każde słowo, kazdy zakręt na tej płycie znam lepiej niz własnego ptaszka ... no i nie da sie ukryć, że Chuck Norris Schuldiner, Andrzej na gitarze, Stefan na basie i Eugeniusz na garach robią tu taki instrumentalny damage jakiego próżno szukać obecnie. No i same kawałki - są chwytliwe, krótkie, wręcz szlagierowe ... geniusz :) wybacze im nawet nieco słabsze brzmienie.
.
Wysłany: 2009-04-03 21:53
Pierwszą płyta jaką słyszałem to była LEPROSY,pamietam ze ta płyta pozamiatała wszystko co ówcześnie działo sie w extremalnej muzyce ,co za wymiot takie numery jak OPEN CASKET czy PULL THE PLUG pokazały siłe krztałtójącego sie wtedy DM,thrash przestał istniec przynajmniej dla mnie na jakiś czas.Oczywiscie zaraz sie pojawiły na rynku MORBID ANGEL,OBITUARY,CANIBAL CORPSE które to jeszcze bardziej zaczęły brutalizować gatunek,a DEATH juz nastepną płytka SPIRITUAL HEALING pokazał ze zasuwa w druga strone.Najlepsza płytka oczywiscie HUMAN gdzie nie widze słabych punktów,jest w niej wszystko czego potrzebuje i oczekuje od tej kapeli,na drugim miejscu SPIRITUAL...ze wspaniałymi ALTERING...,WITHING THE ...czy tytułowym SPIRITUAL,na trzecim miejscu za sentyment,wykop i zainteresowanie sie DM, LEPROSY.Reszta twórczości jest mi znana gdyz posiadam wszystkie długograje CHUCKA,jednak te wymienione nejbardziej cenie,co nie znaczy ze reszta dla mnie nie istnieje.W tamtych czasach zainteresowany juz byłem bardziej europejskim graniem i hołdowałem zasadzie "chcesz sobie posłuchać technicznego grania i solówek?To sobie qrwa włacz STIVA VAIA albo JOE SATRIANI" :D Tak to wtedy wyglądało :wink:
Wysłany: 2009-04-03 22:17
Chyba jestem najmłodszy z tego grona, ale "Individuala" i "Leprosy" pzonałem dobre 11 lat temu, ale "Individual" po dziś dzień nie kurzy sie. W sumei gdybym kiedyś zrobił ranking najczęsciej odsłuchanych przez mnie albumów to, mysle, że zmieściłby sie w TOP 5, zaraz za Mercyful Fate "Melissa", Europe "Out of this world", DT "Scenes from a memory" i nieśmiertelnym "Innuendo" wiadomo kogo :)
.
Wysłany: 2009-04-03 22:28
Oczywiscie ze INDIVIDUAL trzyma świeżość gdyż od tej płyty twórczość CHUCKA można rozpatrywac w kategorii nowoczesnego technicznego DM
Wysłany: 2009-04-04 09:48
"Don't break ..." tez lubie, ale w przeciwieństwie do "Melissy" nie miałem swojego egzemplarza MC ... ale kurka zajeździłem tą taśme ... :lol:
.
Wysłany: 2009-04-04 11:44
[quote:2136c86931="Harlequin"]"Don't break ..." tez lubie, ale w przeciwieństwie do "Melissy" nie miałem swojego egzemplarza MC ... ale kurka zajeździłem tą taśme ... :lol:[/quote:2136c86931]
8O nie wiem o co cho.Ktoś mnie oświeci?
Wysłany: 2009-04-04 11:48
Mercyful Fate drogi kolego, Mercyful Fate :) mówimy o najczęściej słuchanych albumach :)
.
Wysłany: 2009-04-04 11:54 Zmieniony: 2009-04-04 12:10
AAAAAA,już przekopałem wszystkie demka DEATH,myślałem ze czegoś nie znam,co w przypadku tego zespołu jest chyba nie możliwe :)Moja wina,nie odczytałem posta wyzej,
MERCYFUL FATE?miałem ich kasete własnie DONT BREAK...ale to tak dawno ze prawie nie prawda,ale pogrzebie,posłucham,chyba po takim czasie warto to przypomnieć.Wczoraj odsłuchałem własnie z tamtych czasów INFERNAL MAJESTY-NON SHALL DEFY i świetnie weszło.