Wysłany: 2006-08-10 19:25
O babce (Michelle Pfeifer), którą zostawia mąż bodajrze. Mści się na nim, uśmiercająć go przy pomocy tytyłowego kwiatu. Trafia do pudła.
To tylko jeden z wątków. Drugim jest życie jej córki i związku mniędzy nią a matką.
Najpierw przeczytaj knigę, na bazie której film powstał. Warta uwagi pozycja.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-08-12 17:05
A ja: Lily Taylor
Wysłany: 2006-08-12 17:12
biały oleander nie jest dobrym filmem, jeśli wcześniej się czyta książkę...o niebo lepsza.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-08-13 20:30
Marcin, czy Ty żeś oślepł :?:
No przecie napisałem z grubsza nieco niżej, czy może podać Ci więcej szcegółów :?:
No, a to że książka lepsza, to chyba oczywiste :twisted: Tak to bywa zazwyczaj.
Mnie natomiast powalił totalnie na kolana film, który obejrzałem przed dwoma godzinami.
Otóż Wszyscy Jesteśmy Chrystusami Koterskiego. Jasny gwint co to za film. Chyba jeden z lepszych jakie widziałem w przeciągu kilku poprzednich lat.
Gorąco polecam alkoholikom, ale i nie tylko. Wydaje mi się, że każdy powinien go obejrzeć, bo przekazuje wiele.
A nawet jeśli nie ze względu fabuły, to warto choćby po to, by móc podziwiać kunszt aktorski Andrzeja Chyry i Kondrata oczywiście. Jak dla mnie Chyra jest po prostu genialny, cholernie utalentowany aktor.
Świetny jest też montaż jak to u Koterskiego bywa. Dialogów komentować nie będę jednak nadmienię, że oczywiście są utrzymane w tonacji poprzednich filmów z Miałczyńskim. Te powtórzenia są fantastyczne
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-08-14 08:57
Ja wczoraj z czystej ciekawości obejrzałem film: "Aeon Flux"....jest to film SF z Charlize Theron w roli głównej.
W roku 2011 tajemnicza choroba zabija 99% ludności na Ziemi. Ci, którzy ocaleli jednoczą się pod władzą Kongresu Naukowego i budują miasto-państwo pod nazwą Bregna. Od świata zewnętrznego Bregna oddzielona jest wielkim murem. Życie toczy się tam spokojnie a ludzie czują się bezpiecznie. Ale każdy ideał ma swoją cenę.
Tak przedstawia się po krótce fabuła tego filmu. Opinie w internecie nie są dla niego zbyt pochlebne. A właściwie to krytycy "spalili na stosie ten film" prawie, argumentując go jako kolejny płytki,sztampowy i schematyczny amerykański film SF. Jest w tym sporo prawdy lecz nie można oceniać filmy źle tylko dlatego żepodobne pomysły były już zawarte w wcześniejszych produkcjach =]Moja ocena 7 +/ 10
Wysłany: 2006-08-14 19:38
ja często oglądam film, który bardzo lubię "nawiedzony".
Horror, w sumie nic specjalnego, za mało krwi ale ma coś w sobie co sprawia że często do niego wracam....
Wysłany: 2006-08-23 23:18
A ja sobie ostatnimi czasy przypomniałem dwie fantastyczne trylogie :twisted: :twisted: :twisted:
Jedna z nich opowiada o losach pewnego guitaristy zwanego w pewnych kręgach El Mariachii. Świetna rzecz, Rodriguez robi(ł) dobre kino, nic więcej na ten temat nie powiem.
Druga trylogia natomiast opowiada o losach niejakiego Max Rokatańskiego, borykającego się z utratą żony i potomstwa, a póżniej ( w kolejnych częściach) walczącego po prostu o przetrwanie w brutalnej przyszłości gdzie o paliwo do gabloty trzeba walczyć jak obecnie o zasiłki. Krew się polać może. "Mad Max" to naprawdę dobre kino z Australii, polecam gorąco. A Gibson tam jest wręcz niewyobrażalnie genialy.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-08-23 23:24
Ostatnio sobie przypomnialem kultowe dzielo kultowego rezysera czyli [i:a71adf7891]Clerks[/i:a71adf7891] [b:a71adf7891]Kevina Smitha[/b:a71adf7891], moge to ogladac i ogladac, film jest przeboski :wink: niedawno wyszla druga czesc, niestety jak narazie tylko za oceanem, z tego co sie zdazylem zorientowac jesli [i:a71adf7891]Clerks 2[/i:a71adf7891] bedzie grane w Polsce to dopiero w przyszlym roku
------------------
Deadsy-Asura
united we stand divided we fall
Wysłany: 2006-08-23 23:35
Aaaaaaaa, Alec masz słuszność, filmy Smitha są genialne, zwłaszcza te pierwsze z Clerks i Casing Amy na czele.
Też jestem ciekaw co zaprezentuje w kontynuacji swojego debiutu, ale cokolwiek by to było, na pewno pokarze klasę :twisted:
Jay & Silen Bob Rulezzzzzzzz
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-09-02 12:55
Ja ostatnio zainteresowałem się bardziej Japońskim kinem. Wiele z tych filmów nigdy nie dotarło do Europy, i to jest niestety wielki błąd ponieważ Japońskie kino posiada na pewno większą głębie niż cały ten chłam który wychodzi teraz z USA. Filmem który ostatnio nie był Japoński lecz Tajlandzki. „Art. Of The Debil”…jest to horror koło którego nie można przejść obojętnie ponieważ mimo że podobny do całej reszty z tego gatunku, jest jednak swoistym unikatem :]
Wysłany: 2006-09-03 15:33
Miasto Boga!!!Super się ogląda zwłaszcza że jest to historia na faktach.
Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^
Wysłany: 2006-09-07 11:53
Pandoro, pamietasz moze jaki byl tytul tego filmu w oryginale?
"Z twarzy podobna zupełnie do nikogo".
Wysłany: 2006-09-07 13:01
Miasto Boga -Cidade de Deus (AKA City of God / God's Town / Cité de Dieu, La):)
Wysłany: 2006-09-12 22:05
Miasto Boga.....owszem owszem, film naprawdę niesamowity, na mnie zrobił piorunujące wrażenie; jest godny uwagi.
Ja sobie dziś po raz kolejny obejrzałem Arizona Dream, kurde to jest po prostu arcydzieło, mógłbym to oglądać bez końca.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-09-13 22:57
I tak trzymać Noone, bo to niepowtarzalny kawał kina, który się nigdy nie znudzi i do lamusa na pewno nie przejdzie, coś wspaniałego po prostu.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-09-14 22:25
Jak dla mnie "Wywiad z wampirem" rządzi :twisted:
Chociaż książka jest chyba lepsza... ale i tak genialny film
A ostatnio oglądałem "Zejście" w sumie to tylko koncówka była fajna bo coś się działo ale ogólnie da się film obejrzeć...
Wysłany: 2006-09-19 21:49
[quote:5ecc16fb6b="noone81"]Ludziom z rodzin nawet lekko patologicznych polecam "Plac Zbawiciela"
Pranie mózgu na legalu. I daje do myślenia.[/quote:5ecc16fb6b]
jak dla mnie bardzo realistyczny film
I'm rolling like a stone... never creep.
Wysłany: 2006-09-19 22:22
film wgniata w ziemię jeśli chodzi o nastój,zdecydowanie odradzam jeśli ktoś chiałby sobie poprawić humor,ale jest dobry,polecam
Wysłany: 2006-09-20 09:18
Ostatnio byliśmy na "Kobieta w błękitnej wodzie"... jeśli ktoś lubi filmy Shyamalana to lepiej omijać ten film szerokim łukiem, a jeśli nie lubi jego filmów to niech omija tym bardziej. KICHA na całej linii!!!
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-09-20 09:39
Jakoś tak wpadły mi ostatnio dwa filmy w ręce (nieco starawe, ale nie mam ostatnio czasu na oglądanie) - Tajemnice Brookback Mountain i Wyznania Gejszy.
Pierwszy - dłuuuży się i ciąąągnie... nie rozumiem IMO tak licznych zachwytów nad filmem i piania, że taki "och" i "ech"... Film jak film. Przyznam, że po obejrzeniu człowiek troszkę myśli ... dlaczego tak, a nie inaczej, ale nie poraża.
Drugi - wtpadł lepiej. Ale ja z kolei jestem zwolenniczką (i prawie fanką) wschodnich dłużyzn i nastrojów. Jak zwykle podoba mi się w takich filmach muzyka i stworzony klimat zupełnie innej kultury i innego pojmowania świata. Świetnie pokazany kontrast pomiędzy kulurą Amerykanów zaraz po wojnie i Japończyków. Zderzenie dwóch światów i przyjemnie opowiedziana historia miłosna. Osobiście niebawem będę chciała obejrzeć ten film jeszcze raz. Tym, którzy nudzili sie np. przy "Hero" czy "Zatoichi" filmu nie polecam :P
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it.