Wysłany: 2008-03-26 15:42
[quote:cd237356cc="Allanon23"][quote:cd237356cc="nomay"][color=green:cd237356cc]Ostatnio wpadł mi w łapki film dość specyficzny. Jego wyjątkowość polegała na tym, iż składał się jedynie z sekwencji obrazów i podkładu muzycznego, który dopełniał przekaz i emocje, jakie reżyser..rzy pragnęli wywołać u widza.
Film dość stary, bo z 1992 r., tytuł : [b:cd237356cc] "BARAKA" [/b:cd237356cc].
To film o nas - ludziach.
[/color:cd237356cc][/quote:cd237356cc]
Oj, jedno z najbardziej intrygujących dokumentów(jak mnie pamięć nie myli, to dostał Oscara w kategorii dokument), jakie było mi oglądać. Wrażenia gwarantowane.[/quote:cd237356cc]
[color=green:cd237356cc]O! Nie wiedziałam, że film zdobył Oscara :) Hmm..w sumie nie przyglądałam się okładce...może gdzieś w rogu jest znaczek złotego ludzika...
Niemniej, jeśli został nagrodzony, to jak najbardziej słusznie (w moim mniemaniu rzecz jasna)[/color:cd237356cc]
[quote:cd237356cc="Horsea"]Baraka to film, który ze względu na swoją plastyczność powinni obejrzeć wszyscy interesujący się fotografią. :)Urzeka i fascynuje światłem, kolorem, różnorodnością. Satysfakcja gwarantowana. :D[/quote:cd237356cc]
[color=green:cd237356cc]Fakt - zdjęcia urzekające, a ich zestawienia składają się na wymowność filmu. Szczególnie podobały mi się zdjęcia robione techniką, której fachowej nazwy nie znam, ale polegały na nakręcaniu sporej części materiału w jednym miejscu i odtwarzaniu ich w przyspieszonym tempie - taka technika ukazała całą miejską gonitwę i powtarzalność ruchów przypominających jakiś rytuał...
Przyznaję - satysfakcja gwarantowana.
A tak na marginesie, kojarzycie może, czy zdjęcia z Bytomia, to dotyczyły może jakiejś huty czy czegoś w tym guście?
W filmie użyto materiału nakręconego w Oświęcimiu i Bytomiu. Oświęcim dość łatwo odszukać, ale Bytom...<hmmm>[/color:cd237356cc]
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2008-03-27 08:27
Jeśli mało Ci "chały" to polecam "Mgłę". Już dawno tak beznadziejnego filmu nie widziałam, chociaż muszę przyznać, że ubawiłam się setnie oglądając to filmidło z przyjaciółmi, ale to tylko i wyłącznie dzięki ich komentarzom i żartom. :)
Tylko nie rozumiem co masz do "Sweedney'a"? I nie wynika to, bynajmniej, z uwielbienia dla J.D. Klimatek miał niezły, a jeśli chodzi o musicalowość to cóż...
Trzymajmy się wersji, że to jednak była makabreska. :) :)
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2008-03-27 09:10
Guzikowcy (nareszcie). Rozmowa Japończyków na początku filmu wtłukła mnie w ziemię i przejechała walcem. Póżniej było już tylko histeryczne wycie i turlanie sie po podłodze. Na sobotę szykuję się na kolejne perły czeskiego kina :)
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2008-03-27 11:11
[quote:a571a43c78="dr_Faustus"][color=green:a571a43c78] Film byl denny moim zdaniem, bez polotu i czegos mu brakowalo. Zdecydowanie PRZEREKLAMOWANY. A jesli chodzi o nazewnictwo to ja bym to nazwal "melodramat" z naciskiem na cudzyslow.[/color:a571a43c78][/quote:a571a43c78]
Czepiasz się. Jeśli przereklamowany, to doceń kunszt braci marketingowców. ;P :D :D :D
Western? Oglądam ze względu na konie. ;P :D :D
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2008-03-27 14:45
"Dead men". Film jest dobry, bo przysparza o zawrót głowy, gdy kręci sie w głowie bohaterowi, o niepokój, gdy on sie boi, zmęczenie, gdy on jest zmęczony. Jest wiele wyrazistych, pięknie nakręconych ujęć. Takie detale, jak ujęcie jazdy konnej po wzniesieniu, bardzo mnie urzekły. Bo o to chodzi, by niemal poczuć pod sobą siodło, ten wstrząs, jak zwierze zmienia nachylenie, by odruchowo napiąć mięśnie i mieć wrażenie, jakby samemu się jechało, od samego patrzenia. A jeśli to jest możliwe, to głębsze przeżycia to dopiero coś. I film miał przekaz. Tylko nieuchwytny, nie ubrany w słowa.Więc nie można tak po prostu wyłączyć tego filmu. Trzeba poczuć. I pomyśleć. Nawet, jak się skończy taśma. Jak dla m nei o to chodzi w filmach: o to, by móc je przeżywać i o doznania estetyczne, o klimat... A tego nie zabrakło.
W najbliższej przyszłości muszę nadrobić zaległości w postaci dwóch filmów Burtona z Deppem, których jeszcze nie znam. Urzekł mnie kiedyś "Sleepy Hellow", o którym sobie przypomniałam oglądając "Sweeney Todda" (nad tym filmem już dość się rozpływano, więc sobie daruję). Muszę sobie odświeżyć (po najmniej 6 latach wciąż mam żywe obrazy przed oczami) i przekonać się, czy Ichabod nadal jest moją ulubioną kreacją filmową...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2008-03-30 19:48
[quote:e5eebf876b="el Dottore"][color=green:e5eebf876b]- There will be blood - kolejne filmidlo nad ktorym roztaczane byly ochy i achy, a wg mnie zupelnie niepotrzebnie. Jedyny plus filmu to rewelacyjna gra niezawodnego Day-Lewisa, ale tego w sumie sie spodziewalem...[/color:e5eebf876b][/quote:e5eebf876b]Nie było takie złe, choć nie ukrywam, że bez rewelacji...
Noooo, ale Day-Levis: geniusz w czystej postaci. Po raz kolejny udowodnił, że można jego nazwisko wymieniać jednym tchem z Pacino czy Nicholsonem!!!
[quote:e5eebf876b="Horsea"]Jeśli mało Ci "chały" to polecam "Mgłę". Już dawno tak beznadziejnego filmu nie widziałam, chociaż muszę przyznać, że ubawiłam się setnie oglądając to filmidło z przyjaciółmi, ale to tylko i wyłącznie dzięki ich komentarzom i żartom. :)[/quote:e5eebf876b]
Nie wiem, może to kwestia gustu, ale mi się film cholernie podobał!
Nie był zwykłym kretyńskim "horrorem" gdzie po ścianach walają się flaki, a krew rozlewana jest wiadrami!
Poza tym, ja to postrzegam jako film psychologiczny z elementami horrory, bądź po prostu dramat, co idzie jedynie na plus.
Nie chodzi tu o to, by popatrzeć na potworki szamające ludzi, tylko raczej o samych ludzi właśnie! A bardziej o ich zachowanie, o tym jak radzą sobie w ekstremalnych sytuacjach, w obliczy zagrożeń czy innych klęsk żywiołowych. O tym co nimi kieruje i jakie błędy mogą popełnić w stresie. O emocjach jakie nimi targają.
Gdzieś wyczytałem, że to film dla ludzi z wyobraźnią, bynajmniej nie chciałbym Cię posądzać o jej brak Horseo :wink: ale może spójrz na film z innego kąta, nie patrz na niego tylko jako na zwykłą rozrywkę dla mas :wink:
No, ale jeśli się nie podobał, to pewnie i tak nie mam co Cię przekonywać :P
P.s. mam nadzieję tylko,że mówimy o tej samej "Mgle" Franka Darabonta z 2007 roku :D :D :D
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2008-03-30 20:45
Och, miło mi sły..czytać, że na mych opiniach się nie zawiodłeś :wink:
A Day-Levis, faktycznie coś nie tak mu idzie z tymi filmami, choć nie ukrywam, że mi się osobiście "Gangi.." podobały naprawdę bardzo :D
Natomiast co do "ostatnio.." to muszę się w końcu wziąć za ten "Kraj nie dla ramoli", nie tyle chodzi mi tu o przekonanie się na własne oczy czy to faktycznie taki gniot, co o to, że filmu robionego przez braci Coen nie przepuszczę bez uwagi :D
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Sierociniec Wysłany: 2008-05-16 08:48
[quote:f3ee567a5e="zet"]Nie wiem, może to kwestia gustu, ale mi się film cholernie podobał!
Nie był zwykłym kretyńskim "horrorem" gdzie po ścianach walają się flaki, a krew rozlewana jest wiadrami!
Poza tym, ja to postrzegam jako film psychologiczny z elementami horrory, bądź po prostu dramat, co idzie jedynie na plus.
Nie chodzi tu o to, by popatrzeć na potworki szamające ludzi, tylko raczej o samych ludzi właśnie! A bardziej o ich zachowanie, o tym jak radzą sobie w ekstremalnych sytuacjach, w obliczy zagrożeń czy innych klęsk żywiołowych. O tym co nimi kieruje i jakie błędy mogą popełnić w stresie. O emocjach jakie nimi targają.
Gdzieś wyczytałem, że to film dla ludzi z wyobraźnią, bynajmniej nie chciałbym Cię posądzać o jej brak Horseo :wink: ale może spójrz na film z innego kąta, nie patrz na niego tylko jako na zwykłą rozrywkę dla mas :wink:
No, ale jeśli się nie podobał, to pewnie i tak nie mam co Cię przekonywać :P
P.s. mam nadzieję tylko,że mówimy o tej samej "Mgle" Franka Darabonta z 2007 roku :D :D :D[/quote:f3ee567a5e]
Mówimy o tej samej "Mgle" niestety i już mi się tu drogi Zecie, przytykami o wyobraźni nie pogrążaj :P bo to raczej jej nadmiar.
Emocje, czy może ich masakryczne przerysowanie, sprawiły, że bohaterowie "Mgły" byli dla mnie zupełnie nieautentyczni (i może nawet nie była to kwestia kiepskiego scenariusza tylko słabej gry aktorskiej). Już robale (z przyciężkimi egzoszkieletami ) były prawdziwsze. :D:D:D
Wczoraj byłam na "Sierocińcu" del Toro. :)
Tak pokrótce: momentami strasznie, raz obrzydliwie ale przede wszystkim smutno, przygnębiająco i "schizowato".
Podobała mi się logika tego filmu (wszystko składało się w spójną całość), czego często brakuje w horrorach i umiejętne wykorzystywanie pewnych motywów dla budowania napięcia (bal maskowy, scena z łóżkiem, dziecięce zabawy). :) Spodziewałam się jednak nieco większej baśniowości (uwarunkowanie "Labiryntem Fauna")
Z kina wyszłam przygnębiona, ale to w końcu jakaś emocja, która we mnie została, a to chyba dobrze świadczy o "Sierocińcu" (chociaż może niekoniecznie "o to chodziło" reżyserowi). :D
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Into the Wild i Once Wysłany: 2008-05-16 09:44
Oba filmy są dla ludzi , którzy szukają wolności: pierwszy jest o radykalnym odwróceniu się od cywilizacji i jego skutkach(pozytywnych i negatywnych), drugi - przynosi po prostu dużo pięknej, granej na żywo muzyki i pokazuje normalnych, pięknych w swojej zwyczajności ludzi, którzy nie wypychają sobie cielska silikonem, ani nie są w nieustannej pogoni za byciem "najpiękniejszym/szą" (właśnie mamy wizytę w Polsce jednego z takich okazów - Sharon Kamień wyszła na Okęciu z drzwi i pobłogosławiła tłum :evil: )
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2008-05-18 14:42
Może faktycznie, aktorstwo najlepsze nie było. ale nie każdy gra jak Nicholson czy DeNiro.
[quote:d65856d5ac="Oskarek"]Wracajac do tego psychologicznego aspektu, to byc moze był calkiem niezly pomysl lecz calkowicie zjebany.[/quote:d65856d5ac]
Interesujące i konsekwentne zdania budujesz.
Nie będę Was przekonywał, że film jest dobry, gusta są różne. Ja osobiście nie żałuję wydanych pieniędzy na bilet do kina na ten film i tyle.
[quote:d65856d5ac="Horsea"]Wczoraj byłam na "Sierocińcu" del Toro. :) [/quote:d65856d5ac]
Nie to żebym się czepiał, ale reżyserem jest debiutant Juan Antonio Bayona.
A filmiszcze faktycznie bardzo dobre. Robi wrażenie i wciska w fotel. Świetnie budowane napięcie, dobra fabuła. Warto się wybrać do kina, polecam.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2008-05-19 08:44
Fani Kinga umarli z nudów. :) Żartuję oczywiście, zdaje się, że dla Kinga jest nawet osobny topic. :D
No i widzę, że lubisz Sphinxio tego autora i będziesz bronić do upadłego. :D Ok. :D Chwała Ci. :)
Ale... filmami psychologicznymi były ot choćby.: "Reqiuem dla snu", "Milczenie owiec", "Lot nad kukułczym gniazdem". Już "Król Lew" dawał więcej do myślenia niż "Mgła" (przeginam? wiem :D )
Wątek religijny, o którym wspominasz, to, spójrz sama, prosty, oklepany, przewidywalny, "łopatologicznie wyłożony" schemat. Tu nawet nie ma się co zastanawiać, jak to się skończy. :)
I to ma być "trudny" film, który skłoni do refleksji? :D
"De gustibus non disputandum est" ale nie dorabiajmy ideologii do rozrywki na sobotni wieczór. :)
A... i oglądanie filmu w gronie przyjaciół, może być cenną wskazówką co do jakości obrazu (zwłaszcza jeśli wszyscy naraz zaczynają się zastanawiać czy to ten sam film, którego trailer tak wiele obiecywał). Dzięki za "radę".
[quote:40ddd01000="zet"][quote:40ddd01000="Horsea"]Wczoraj byłam na "Sierocińcu" del Toro. :) [/quote:40ddd01000]
Nie to żebym się czepiał, ale reżyserem jest debiutant Juan Antonio Bayona.[/quote:40ddd01000]
Ależ czepiaj się, czepiaj! :D:D:D
Del Toro jest producentem "Sierocińca", reżyserem faktycznie jest Bayon. :)
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2008-05-19 10:09
A ja się dałam wkręcic - obejrzałam pilotowy odcinek "Battlestar Galactica" (oczywiście nowej wersji a nie tej z lat 70.) no i teraz czekam tylko zeby obejrzec po kolei wszystkie serie :D Na szczescie nie potrzebuję do tego telewizji ani kina 8) :twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2008-05-19 19:13
"Ichi the killer" - dużo krwi, scen walki, tortur, obcinania kończyn, nakłuwania skóry i nawet parzenie we wrzacym oleju. Są też gwałty, facet, który w podeszwie buta ma noże i karzeł z ciałem atlety. Głupie do kwadratu, momentami dośc obrzydliwiste filmidło, ale zabawa przy nim przednia. Tak bzdurnej fabuły już dawno nie dane mi było oglądać. Idealny odstresowywacz po cięzkim dniu.
A dziś - tajlandzkie horrorowate filmiszcze "The shutter"
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2008-05-21 11:40
[quote:c40083b38b="Mazia"]Ja byłam w kinie dwa dni temu na filmie "Sierociniec"przyznaje ,że mi się podobał i nie żałuje ,że poszłam.Polecam :)[/quote:c40083b38b]
Sierociniec suuuuuper! Jest kilka elementow które podobały mi się w poprzednich filmach - przypomina 'Innych' a troche 'Labirynt Fauna'
Końcuwka łatwa do przewidzenia ale mimo wszystko bardzo dobra
super dzieciak w worku - ten syn jej troche przerysowany i zbyt kolorowy
kilka niezłych scen kiedy serce podesżło mi do gardła i kilka takich kiedy mialam gęsią skórkę dokładnie na całym ciele:]
KOCHAJ BLIŹNIEGO SWEGO JAK SIEBIE SAMEGO
Wysłany: 2008-05-21 11:45
oraz rada: nie oglądajcie proszę Wojny Światów II
takiej szmiry jak to sdawno nie widzialam:] dialogi i fabuła są żenujące
KOCHAJ BLIŹNIEGO SWEGO JAK SIEBIE SAMEGO
Wysłany: 2008-05-21 13:23
miałam na myśli że jego rola postać i gra to powtarzający sie w filmach motyw który nic specjalnego nie wnosi ani nie porywa
widuje sie role dziecięce ow iele bardziej wyraziste i w grze i w samej charakterystyce bohatera - moim zdaniem postać dziecka mogla być bardziej wyrazista a chłopczyk mniej 'słodziutki' jak na taki film
porównaj go z chłopcem od szóstego zmysłu czy tym samym jak grał w A.I.
a sierociniec to dobry film - bardzo mi sie podobał
uwazam że gdyby dopracowali role dziecka - film dużo mógłby zyskać
KOCHAJ BLIŹNIEGO SWEGO JAK SIEBIE SAMEGO
Wysłany: 2008-05-22 12:48
Jakiś czas temu obejrzałam osławioną i rozreklamowaną "Mgłę" (opartą na powieści Kinga). Film za długi, nie powalił mnie na kolana. Zainteresowała mnie właściwie tylko końcówka, a mianowicie scena, w której bohaterowie uciekali samochodem i kolejno popełniali samobójstwo. I ta przesycona rozpaczą muzyka na koniec - dopełniła całości.Książki nie czytałam.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-05-22 16:49
Zrodlo - Polecam , bardzo mi sie ten film podobal a trafilem na niego przez ten kawalek http://www.youtube.com/watch?v=lGSnTFX_lzQ moje zboczenie BP i LG oraz dcd czasem wychodzi na dobre :)
drugi to Into the wild - podobal mi sie poniewaz koles odwazyl sie zrobic to o czym marzy wielu ludzi, szkoda ze skonczyl w taki sposob .
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-05-23 17:52
Sweeney Todd - musical z niezmiernie przyjemnie brzmiącymi partiami wokalu. Wyborna obsada aktorska; Johny Depp i Helena Bonham Carter grająca równie interesującą rolę w Fight Clubie.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-05-23 21:03
"The shutter" - wersja oryginalna. Zgrabnie nakrecony j-horror, bez zbędnych efektów specjalnych ale z przyjemnym klimatem. Wielbicieli Ju-on, ringu, Rinne i innych japońsko/chinskich/wietnamskich bądź pokrewnych produkcji powinien zaciekawić. Tym bardziej że ostatnio do kin weszła skiepszczona wersja tego filmu, nakręcona przez Amerykanów.
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html