Wysłany: 2007-07-02 13:41
Dzięki za szczegółowe wyjaśnienie :)
Ja nazwałabym ten proces "przemianą" a nie reinkarnacją.
"Przemiana" - ładnie nawet brzmi.
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it
Wysłany: 2007-07-02 18:02
Samoójstwo moim zdaniem nie jest aktem tchórzostwa . Trzeba wszystko wziasc pod uwagę . Każdy cżłowiek jest inny . Zauważmy ile osób od śmierci samobojczej 14-letniej Ani wybralo tą samą drogę . Masa ! Już 02.01 była wiadomosc o 17-letniej dziewczynie ktora skoczyła z 7 pietra. Wiadomo że troche to egoistyczne ale z naszej strony także bo nam zalezy by taka osoba byla niezaleznie w jakim jest stanie .Poprostu chcemy ją mieć . Może to z mojej strony chore . Ja wiem jak czuje sie osoba bliska samobojcy . Wiem jaka to rozpacz . W dodatku jestem nadwrazliwa więc nie robcie ze mnie potwora =] powinnismy spohrzec na sytuacje obydwu stron .Pewnie ze najlepiej pomoc i miec happy end ale to zycie a nie bajka wiec nie zawsze sie nam uda . Wiadomo dobry psycholog psychiatra . Jednak nie zawsze czlowiek czlowiekowi moze pomoc . Samobojcy tez czasami szukaja pomocy z zewnatrz ale nie zawsze uzyskują totez do samobojstw dochodzi . Powinnismy zapobiegac a nie leczyć .Powinnismy zawsze byc blisko swoich przyjaciol tak aby zdobyc ich zaufanie na tyle aby nam byli wstanie sie zwierzyc. Wiem ze nie kazdy taki jest bo ja sama kochani o jakichkolwiek problemach nie mówie ale to kwestia przeszlosci (za ktora nikogo winic nie moge ) Mimo to taka osoba mowi w nieco inny niz zazwyczaj sposob . Samobojstwo nie jest glupie tylko niezrozumiale.Ulgi swiadomie nie poczuje samobojca ale psychiczna juz osiagnie , gdyz martwic sie o cokolwiek nie musi .
Schuld und Sühne
Wysłany: 2007-07-20 13:32
są "samobójcy" którzy chcą zwrócić na siebie uwagę i tacy, którzy mają już dość życia, a wręcz się go boją... Ci pierwsi zazwyczaj próbują brać tabletki, i tak się "zabić", jednak biorą je w dużych ilościach, ale jednak nie wystarczających lub podcinają sobie żyły, kiedy niedługo ma ktoś przyjść do domu... a prawdziwi wybierają bardziej radykalne metody- powieszenie się (tu tzw. klątwa wisielca) lub, jeśli mają dostęp- broń palną.
Rozmyślanie o śmierci - jest rozmyślaniem o wolności. -Jim Morrison
Wysłany: 2008-10-20 05:41
[quote:3467ef67aa="Psycho"]są "samobójcy" którzy chcą zwrócić na siebie uwagę i tacy, którzy mają już dość życia, a wręcz się go boją... Ci pierwsi zazwyczaj próbują brać tabletki, i tak się "zabić", jednak biorą je w dużych ilościach, ale jednak nie wystarczających lub podcinają sobie żyły, kiedy niedługo ma ktoś przyjść do domu... a prawdziwi wybierają bardziej radykalne metody- powieszenie się (tu tzw. klątwa wisielca) lub, jeśli mają dostęp- broń palną.[/quote:3467ef67aa]
boki rwać! Prawdziwi i nieprawdziwi samobójcy...
If you don't live for something, You'll die for nothing.
Wysłany: 2008-10-20 19:23
Dobra, ale co takie zwracanie na siebie uwagi ma wspólnego z prawdziwym samobójstwem? Raczej obraża samobójców jak i tych żyjących. Co to w ogóle za metoda? Lepiej być szarą myszą, niż uciekać się do tak żenujących prób.
Nie mylić proszę prawdziwego aktu odebrania sobie życia z jakąś modą emo lub czymś takim.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-10-20 19:49
To moze ktos nam zaprezentuje jak to powinno fachowo wygladac? 8)
Żenuj...
"Tonight's the night..."
Wysłany: 2008-10-26 13:38
Narazie nie czekam na smierc, moze kiedy indziej ja zaprosze ale tez niewiadomo co nam los przyniesie, wyjdziemy po zakupy i nas auto potraci, no ale bywa i tak...
Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane
Wysłany: 2008-10-26 13:48
Jeśli ktoś chciałby zobaczyć lub spotkać się ze śmiercią, kto wie nigdy nie wiadomo.W chwili śmierci trzymałem ojca za rękę i zapewniam was śmierć ma wielkie oczy,i wiem jak ona wygląda :? i zapewniam że nikt z was nie chciałby się z nią spotkać....w żadnych okolicznościach...
[img:b56ec89d53]http://myspace-250.vo.llnwd.net/01090/05/28/1090858250_m.gif[/img:b56ec89d53]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2008-10-26 14:29
Hardkill, to zależy od punktu widzenia. Ciężko nam patrzeć na odchodzące bliskie osoby, ale są ludzie chorzy i cierpiący, którzy z ulgą myślą o kresie ich doczesnego cierpienia.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-10-26 14:33
mój ojciec nie zmarł z dnia na dzień,chrował bardzo długo i okropnie cierpiał mimo to bardzo chciał żyć i nie pragnął spotkania ze śmiercią... :? wręcz przeciwnie miał plany i marzenia...na przyszłość...
[img:3fa40ff2e9]http://myspace-250.vo.llnwd.net/01090/05/28/1090858250_m.gif[/img:3fa40ff2e9]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2008-10-26 14:51
Musiał być silny, ale nie wszyscy zniosą cierpienie.
Magic begins with blood.
Wysłany: 2008-10-26 16:11
hmm... Closterkeller - A Nadzieja
http://pl.youtube.com/watch?v=6IM5NcvMfnA&feature=related
[img:d402fe933d]http://myspace-250.vo.llnwd.net/01090/05/28/1090858250_m.gif[/img:d402fe933d]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2008-10-26 17:17
Różni są ludzie, różne są oblicza śmierci i okoliczności odejścia, więzi rodzinnych... Jak się trzymasz? <rzytul>
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-10-26 17:28
A dzięki Wampgirl :) dobrze jeśli tak mogę powiedzieć...
[img:fb04725105]http://myspace-250.vo.llnwd.net/01090/05/28/1090858250_m.gif[/img:fb04725105]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...