Wysłany: 2008-01-04 20:33 Zmieniony: 2008-01-04 20:42
[quote:1181f3218c="dr_Faustus"]
[quote:1181f3218c="Semjan"]
rodzice sami nie mogąc się odnaleźć w tej rzeczywistości, nie reagują na to co się dzieje z ich pociechami wychowując kolejne gliniane pokolenie niezdolne do samodzielnego myślenia, które ukształtuje ktoś inny. [/quote:1181f3218c]
[color=green:1181f3218c]Ale wytlumacz mi Semjanie zatem jeszcze jedna kwestie. Przeciez rodzice obecnych nastolatkow to ludzie w naszym wieku badz niewiele starsi, wychowani tak jak my, wiec skad to zagubienie w nich? Pytam bo ja nie czuje sie niewolnikiem, jak to nazwales wszechobecnego marketingu. Czy uwazasz ze macki tego belkotu, reklamy, molochu sa tak silne, ze sa w stanie zniewolic ludzi o silnych pogladach, majacych swe zasady? (jesli tak to nie ma co sie dziwic tym dzieciakom) Czemu ludzie, ktorzy dostali cieplo od swych rodzicow, nie potrafia go przekazac dalej? Boje sie tutaj powiedziec, ze na mysl mi teraz przychodzi zabawa w gluchy telefon. Czyzby owe cieplo z kazdym pokoleniem zanikalo niczym sens hasla puszczanego w obieg w tej zabawie?[/color:1181f3218c][/quote:1181f3218c]
Trudno to wszystko pojąć...wiem. Kiedyś łatwiej było funkcjonować ludziom, mieli oni pracę, dzieci wysyłali na kolonię, Państwo naprawdę dbało o człowieka jako jednostkę, o rodzinę statystycznego Kowalskiego. Pomimo obecności czasami jedynie octu w sklepie na półkach sklepowych i braku proszku do prania, pomimo niezidentyfikowanego bliżej składu pasty do mycia zębów.. jakoś mnie rodzice wychowali. Nie chodziłem brudny, miałem uprane skarpety, czas spędzałem na beztroskiej zabawie, zawsze opisywałem swoje wakacje po powrocie do szkoły na lekcji języka polskiego, czasem zdarłem kolano bo nie jeździłem na rowerze tak opancerzony jak to dziś sie widzi, zęby mam ładne i zdrowe...i byłem szczęśliwy. Ale wracając do Kowalskiego...o ile ja mogłem sobie poradzić jako dzieciak ze zmianami, to on nie. Nie mówię tu o wszystkich, mam na myśli wiele jednostek, które po prostu żyjąc w dzisiejszych realiach popadło w marazm. Z jednej strony brak pracy, upadek moralny, popadniecie w patologię....z innej strony strach o tę sama prace, którą kiedyś mogłeś beztrosko zmienić, a teraz boisz sie utracić choć traktują cię jak niewolnika, a tym samym strach, jak opłacę rachunki, szkołę dzieciom...a z innej jeszcze strony wielkie LOL! czyli mam kasę w sklepach poza octem jest mnóstwo wszelkiego dobra więc ZACZYNAMY konsumpcję...spowodowało, że rodzice stracili czas dla dzieci, zostawili je samym sobie i zaczęła ich wychowywać telewizja, wszelakie media, grupy już sformalizowanych osobników, krzyczących jesteś z nami lub przeciwko nam.
Szkoła zatraciła swą funkcję, gdyż nauczyciele pozamieniali się w papaldła i dyktafony.
Jedni Faustusie sobie z tym poradzili jako rodzice, a inni jako dzieci i te dzieci dały wykładnię swoim dzieciom. Ja swojemu synowi będę pokazywał świat takim jakim on jest, a nie takim jakim się go powinno widzieć.
Inni natomiast zagubili się: z jednej strony w beznadziejności i żalu po stracie tego "dobrobytu" jaki mieli, a inni w łatwości i dostępie do wszystkiego co mogą mieć za swój złoty talar, a zagubiony człowiek to łatwy obiekt do manipulacji. Chyba się zgodzisz?
Z jednej strony kija bieda podparta alkoholem z drugiej skrajnej strony próżność. Gdzie środek wyważony pełen zasad i godności? jak utrzymać ten kij na linie balansując nad przepaścią?
Z tymi zasadami i ciepłem jest właśnie jak z głuchym telefonem...choć ja bym powiedział, że raczej jak z pociskiem...traci swój pęd na kolejnych przeszkodach, aż wreszcie się zatrzyma. Czasem też taki pocisk wystrzelony jest na oślep.
Ja też nie czuję się niewolnikiem systemu, marketingu..idę pod prąd, dostaję w dupę ale czując ten ból, czuję ze żyję.
Konkluzję do tego o co pytałeś może stanowić też poprzedzający mój post, post Seleny.
Niestety łątwiej jest konsumować gotowe potrawy, niż nauczyć się je robić samemu i przekazać swą wiedzę na młodsze pokolenie. Gdyż z pustego nie nalejesz, a z dziurawego wypłynie.
Mam obawy, ze teraz na lekcji anatomii człowieka zaczną profesorowie pomijać mózg, opisując i przedstawiając go jako organ niepotrzebny i niefunkcyjny, a przynajmniej skazany na zanik jako organ nieużywany coś na kształt degradacji narządu wzroku u kreta :wink:
Pozdrawiam
Sem.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-04 20:35
dr_Faustus: wcale mnie to nie dziwi ale chyba jestesmy bezsilni
Selene69: normalnie matrix tylko ze z tego tutaj nikt nas nie obudzi, sami musimy byc czujni.
Popyt podaż < jak ktos od urodzenia ma glowe napychana reklama i tekstami "musisz to miec" to pozniej zycie zamienia sie w liste zakupow.
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 20:55 Zmieniony: 2008-01-04 20:58
[quote:03b5114504="Narea"] może po prostu boją się negowania swojej osoby przez otoczenie i tak to wygląda jak możemy zaobserwowac tu i ówdzie?
[/quote:03b5114504]
Odwaga nie polega na nieodczuwaniu strachu, ale na umiejętności działania mimo niego < to nie moje nie pamietam czyje
zreszta nie trzeba unikac "metek" zeby nadal miec cos w glowie
z innej beczki lepiej byloby ta dyskusje prowadzic gdzies przy piwku:)
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 21:10
[quote:803f8f9b24="Selene69"]zawsze miałam zal do moich rodzicow, ze tak mało ze mna rozmawiali, kiedy była ku temu potrzeba, albo po prostu bez potrzeby...[/color][/quote:803f8f9b24]
ale i tak pomimo progów życiowych i labiryntów <wiesz o czym mówię> wyrosłaś na mądrą dziewczynkę. Nosek do góry sweete :* <S. tuli pod skrzydełkiem>
[quote:803f8f9b24="Selene69"][quote:803f8f9b24="Narea"]cóż, najwidoczniej są osoby, które kochają ciąć się żyletkami na środku salonu i krzyczeć "mamo, czy nie widzisz jak cierpię?". ale wtedy możemy mówić już chyba o zaburzeniach psychicznych...
[/quote:803f8f9b24][color=brown:803f8f9b24]To jest dla mnie raczej wołanie o pomoc, o uwage... Troche dziwny sposob zwrocenia na siebie uwagi, ale czesto ostateczny i przewaznie skuteczny...[/color:803f8f9b24][/quote:803f8f9b24]
...ja powiem tak...jedno nie wyklucza drugiego.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-04 21:36
[quote:738333a5c9="Selene69"]
A tak BTW czytałam kiedys w jakiejs ksiazce, ze utozsamianie sie z subkultura typu gothic i nie tylko ma swoje emocjonalne uzasadnienie, podobno to przez cwieki, nieprzyjazny ciemny image skrywaja strach przed skrzywdzeniem, podobno ludzie-goci charakteryzuja sie delikatna psychika i chca nadrabiac groznym image...[/color][/quote:738333a5c9]
a ja słyszałem, że:
- noszenie ciężkich butów nawiązuje do ciężkiego dzieciństwa :wink:
- a noszenie dużych okrągłych kolczyków jest podobno podświadomym szukaniem przez kobietę faceta w celach erotycznych, ale o co kamon? to nie wiem :lol:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-04 23:09
[color=cyan:92e483adb8]Zdrowiej Brachu![/color:92e483adb8]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-05 07:36
dzisiaj ja zaczynam dzień o takiej niewyjściowej porze
Dzień dobry wszystkim i każdemu z osobna
szybka mała czarna i trzeba wyjść a na dworze to chyba z minus ochnaście
zdrówko i lecę na uczelnie
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-05 11:32
[color=green:5b772eb594]Bry...
Widzę, że dyskusja o emo rozwinęła się wczorajszą, wieczorną porą i po wyartykułowaniu pewnych konkluzji dobiegła końca. Szkoda, że musiałam to opuścić ...cóż...życie...niemniej choć kilka własnych spostrzeżeń na ten temat udało mi się rzucić wcześniej. Oby więcej takich dysput,choć przychylam się do myśli nowego "zimnego" gościa, iż jeszcze ciekawsza atmosfera panowałaby podczas rozmów przy jednym, niewirtualnym, stoliku przy piwku lub kawie
Tymczasem wracam do periodycznie powtarzalnych rozważań ( i przelewania ich na..hehe..elektroniczny papier) na temat radykalizmu, fundamentalizmu i ekstremizmu...
Zatem zdrówka wszystkim i kubeczki z ciepłym płynem w górę...<wolnym krokiem się oddala się>[/color:5b772eb594]
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2008-01-05 14:10
[color=cyan:1876be3d72]Witam:)
aaaaghhh...ale pospałem dziś...dałem czadu z tym snem jak niemowlę.
Jestem po zakupach weekendowych, więc coffee time!
Kawa dla wszystkich wchodzących od zacnego Szefostwa kawiarni!
[/color:1876be3d72][img:1876be3d72]http://www.reallynatural.com/archives/Coffee%20Lover.jpg[/img:1876be3d72]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-05 14:24
[quote:cc88563954="Narea"]Witam, witam... zakatarzona jednak staram się nie rozprzestrzeniać zarazków w waszą stronę... Ja poproszę kawkę ze wzmocnieniem na wytłuczenie choróbska... Ma ktos odrobinę rumu do kawki?[/quote:cc88563954]
[color=cyan:cc88563954]Witaj Zakatarzona.
Pewnie , że rum się znajdzie. Mam tu trochę pod ladą, tajne zapasy Astarota :wink: . Wezmę troszkę dla Ciebie, chłopina się nie pogniewa 8)
A tak b.t.w. powinnaś się porządnie wypocić! Proponuję na pocenie się mały seansik z Kreaturką :D
Pozdrawiam
S. [/color:cc88563954]
a tak wogóle to całusy dla Pań! Nomay:* Narea:*
Dla panów grabula: Cold <graba> hmmm..ciekawe jak Dottore dycha 8)
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-05 19:29 Zmieniony: 2008-01-05 20:29
Spacerując ciemnymi uliczkami (oświetlenie by się przydało - pomyślała potykając się co i raz o kocie łby ) DP...zaglądając tu i ówdzie natknęłam się na DC .Przez witrynę kafejki zauważyłam znajomą postać . Tyle,że wzrok już nie ten (czas robi swoje) nie miałam pewności. Sporo się nachodziłam a i ciekawość wzięła góre...postanowiłam wstąpić. Ku wielkiemu zaskoczeniu, jak się po chwili okazało moim oczom (wspomaganymi szkłami +3,5) ukazał się w pełnej krasie Dżo-Dżo...oniemiałam z wrażenia, by po chwili wydusić z siebie: Dżo-Dżo to naprawdę Ty?
Niech mi będzie wolno przywitać się ze stałymi bywalcami tegoż forum i przyłączyć do tak zacnego grona.
Zatem, witam się ze wszystkimi...:)
"Rozrzucam korale wspomnień..." i tak oto skończyła sie moja przygoda z DP. Pozdrawiam :)
Wysłany: 2008-01-05 21:09
dzisiaj widze mniejszy ruch w kafe :) witam wieczorowa pora
ogolnie caly dzien w biegu , potem mila kawusia ze znajomymi w jednym z poznanskich pubow i oto mamy wieczor, niebawem noc czyli najlepsza pora dnia :)
wracajac do tematu emo, w trakcie luźniej rozmowy ze znajomymi padl ich temat ... i takie tam glupawki ...
emo sa potrzebni bo potrafia zlaczyc wszystkie inne subkultury przeciwko sobie
i tekst "prawdziwy emo potrafi powiesic sie na wszystkim "
woomen nie jestem moze stalym bywalcem ale witam serdecznie , lapka czerwonego wina for you :)
ps. zaciecie erpegowe ?
ave
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-06 15:10
[quote:e8d73a45d7="_woomen_"]Spacerując ciemnymi uliczkami (oświetlenie by się przydało - pomyślała potykając się co i raz o kocie łby ) DP...zaglądając tu i ówdzie natknęłam się na DC .Przez witrynę kafejki zauważyłam znajomą postać . Tyle,że wzrok już nie ten (czas robi swoje) nie miałam pewności. Sporo się nachodziłam a i ciekawość wzięła góre...postanowiłam wstąpić. Ku wielkiemu zaskoczeniu, jak się po chwili okazało moim oczom (wspomaganymi szkłami +3,5) ukazał się w pełnej krasie Dżo-Dżo...oniemiałam z wrażenia, by po chwili wydusić z siebie: Dżo-Dżo to naprawdę Ty?
Niech mi będzie wolno przywitać się ze stałymi bywalcami tegoż forum i przyłączyć do tak zacnego grona.
Zatem, witam się ze wszystkimi...:)[/quote:e8d73a45d7]
[color=cyan:e8d73a45d7]Witam serdecznie J. ...hmm... może zbyt oficjalnie, więc może jednak A..a ?
Miło Cię widzieć w naszych skromnych progach. Zapewne też będzie miło częściej Cię tu spotykać na filiżance kawy i ciekawej dyspucie. Więc zapraszam częściej.
Dżo-dżo... jak miło do mnie mówisz 8) rzadko na taką spoufałość sobie Ktoś pozwala. Ale przecież my sie znamy :D [/color:e8d73a45d7]
[quote:e8d73a45d7="dr_Faustus"]
[color=green:e8d73a45d7]To Wy sie znacie? 8O No, no raptem dzien mnie nie bylo... a to ciekawe... <wraca na zaplecze do swego loza>
[/color:e8d73a45d7][/quote:e8d73a45d7]
[color=cyan:e8d73a45d7]Coś Ty taki zdziwiony mój Drogi M.? Życie, życie jest nowelą... :D , a świat taki malutki, szczególnie ten na DP :P
Pozdrawiam kafejkowiczów.
Semjan.
:arrow: Dottorw wracaj do zdrowia sam mam kawiarnią zarządzać? :) :wink:
[/color:e8d73a45d7]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-06 18:09
Witam i już od progu o zdrowie wszystkich obecnych pytam :)
[quote:20773cb722="dr_Faustus"][color=green:20773cb722]
O prosze moja kochana J. sie odwazyla w koncu do nas zawitac [/color:20773cb722] [/quote:20773cb722]
Hmmm...odważyła? 8)
[quote:20773cb722="dr_Faustus"][color=green:20773cb722]To Wy sie znacie? 8O No, no raptem dzien mnie nie bylo... a to ciekawe... [/color:20773cb722] [/quote:20773cb722]Małe sprostowanie..."...znamy sie tylko z "widzenia", a jednak lubimy sie trochę..." :wink:
Dziękuje za ciepłe przyjecie. Nie odmówię sobie filiżanki dobrej kawy jak i rozmowy przy niej zwłaszcza w tak doborowym towarzystwie.:)
Ps. Drogi Semjanie zrozumiałam.
Pozdrawiam A..a.
"Rozrzucam korale wspomnień..." i tak oto skończyła sie moja przygoda z DP. Pozdrawiam :)
Wysłany: 2008-01-06 18:29
[color=cyan:1acebb837f] :arrow: Narea.
Ja poproszę o grzańca, niby jeden z właścicieli tej kawiarenki jestem i to ja powinienem dbać o gości...ale skoro proponujesz to z rąk Twych nie wzgardzę 8)
:arrow: Droga _woomen_
ależ zawiało chłodem, a było tak miło
:wink:
[quote:1acebb837f="_woomen_"]
Ps. Drogi Semjanie zrozumiałam.[/quote:1acebb837f]
[/color:1acebb837f]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-07 07:42
[color=cyan:7d33223e0c] :arrow: Narea...mniam,smaczny. Dziękuję.:)
Witam wszystkich w ten zimowy poranek :)
tak się zastanawiam...Co lepsze, a co gorsze jest. Stojac na przystankę, a jeszcze wcześniej idąc na niego, przebijałem się przez nie ośnieżone chodniki narażony na chlapanie autek rozbryzgujacych topniejący śnieg. Temperatura niewielka, więc pewnie jutro...pojutrze z śniegu zostanie szaro-bura masa wdzierająca się do butów:/ Kilka dni wcześniej siarczyste zimno mnie owiewało, waitr w "szpicę" doskwierał mocno...marzłem jak pies:/
Do kitu ta zima bleeeah! Już czuję jhak mnie znów jakieś paskudztwo chce rozłożyć za pomocą podstępnych wirusów :?
[/color:7d33223e0c]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-07 08:41
Witam wszystkich (a w zasadzie póki co Ciebie dżo-dżo) po weekendowej przerwie :D kawusia w łapke i wio :)
.
Wysłany: 2008-01-07 09:08
:arrow: Dottore, to jaki z Ciebie doktor jeśli pozwalasz by sraczka Cie dopadła :lol: a tak serio, to wyjdz z założenia że nie chorujesz bo nie masz czasu - działa :D :twisted:
.
Wysłany: 2008-01-07 09:52
[quote:820660f50a="Harlequin"]:arrow: Dottore, to jaki z Ciebie doktor jeśli pozwalasz by sraczka Cie dopadła :lol: a tak serio, to wyjdz z założenia że nie chorujesz bo nie masz czasu - działa :D :twisted:[/quote:820660f50a]
[color=cyan:820660f50a]Porządna sraczka :lol: nie jest zła hahaha :wink: Przynajmniej Dr. "oczyści" się porządnie, to prawie jak fizyczne Katharsis :twisted:
Witaj Harl <graba> , Dr. <graba>[/color:820660f50a]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-07 13:28
[color=cyan:195bb8550b]Całuski S. :*
Pozdrawiam z nad swojego kubka.[/color:195bb8550b]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.