Wysłany: 2008-01-04 09:35
Witaj Bracie <graba>
cóż ja...skromny szarak tego wortalu mogę myśleć o owym zjawisku? 8)
Nie jestem ani mile ani nie mile zaskoczony. Przyjałem do wiadomości, że zjawisko jakm jest "EMO" powstało, wyłanając się z za bełkotu medialnego i szerzy się na swój sposób wśród ludzi szukajacych swej osobowości. Owi ludzie przywdziewają sobie "nową smutną twarz" lub też można powiedzieć.. swe puste wnetrza wypełniają niczym dzban, świeżo "zakupionym" płynem i stają się EMO płynąc na fali tego co obecnie pojmowane jest za trendy-jazzi-cool... Ich wybór.
O ile jednak mogę zrozumieć emo lat 80-tych w rozumieniu muzyki, jak i spadkobierców tego trendu muzycznego w latach 90-tych <tu pozwolę sobie wymienić formację Fugazi, której do dziś lubię posłuchać>, tak za cholerę nie mogę poradzić sobie z przetrawieniem tego co obecnie można by skrótowo zawrzeć w frazie :emo lifestyle. Mam wrażenie, ze to jakaś karykatura dzieci Frankensteina.
Jak dla mnie Bracie, to mam nadzieję, że ten obciachowy produkt kultury masowej powstały ze zlepku różnych postaw, osobowości i kreacji muzycznych skończy się szybciej niż się zapoczątkował <wiem.. pobożne życzenia>.
Pozdrawiam
S.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-04 09:47
A mnie zastanawia czy to ma być emo czy emu :lol:
.
Wysłany: 2008-01-04 10:32
[color=green:7cf5be4ab9]<blade lico, zaczerwieniony nos w chusteczce>
Bry <ochrypły głos, brzmiący raczej jak dźwięk wydawany przez niedźwiedzia budzącego się z zimowego snu>
Oj epidemia epidemia...prawie każdy smarcze, dycha, wydaje dźwięki basowe poprzedzierane przez bliżej nieokreślone stłumienia...
Co do emo...no cóż...nie ma to nic wspólnego z dawnym nurtem punk'owym...no może poza próbą nieudolnej, dolizanej, wyperfumowanej stylizacji zewnętrznej.
Skąd to się zalęgło w głowach 11-latków? Pewnie niebotyczny wpływ miał nań ten zespół <myśli...> polski (chyba)...zaraz...Blog 39 czy jakoś tak, wątpię bowiem, ażeby inspiracja owych dzieciaków płynęła z gatunku lat 80-tych...
Powiem szczerze, że nie zagłębiałam się w ten problem...myślę jednak, że ten nowy nurt emo nie ma jakiegoś głębszego podłoża (wbrew nazwie) emocjonalnego...to raczej kolejny, dla odmiany nie różowy-plastikowy a czarno-czaszkowo-plastikowy, komponent kultury masowej nakręcany przez media. Dziś chyba (jak to Semjan napisał) trandy-jezzy-cool jest być uciemiężonym, niezrozumianym przez szkołę i nauczycieeeli, kolegów z klaaasy, rodziiiiiców i "wogle"...:roll:
Tak swoją drogą...nawet tu na forum, jakiś czas temu spotkałam się z tematem "jak zrobić zdjęcie emo", z którego można było dowiedzieć się jak mają na twarzy leżeć włosy, z jakiej perspektywy ująć obiekt, jak bardzo ma on być smutny...lecz nie wiem czy jeszcze istnieje, czy może już wylądował w archiwum...[/color:7cf5be4ab9]
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2008-01-04 10:35
no siup :) (kawa oczywiscie)
moze o samym emo ... zetknalem sie z tym pojeciem jako subkultury na imprezce z okazji beaujolais nouveau . Mlodsza czesc towarzystwa nabijala sie z tego nowego trendu i przy okazji ja dowiedzialem sie paru rzeczy ... w kulturze emo chodzi o to zeby wlasnie zawsze miec ta smutna minke, emo traci cala swoja energie na poszukiwania tego czym moze sie zdolowac :) np: ktos Cie bije to ( dlaczego mnie wszyscy bija ), nikt Cie nie bije to ( nikt mnie zauważa juz lepiej chyba byc bitym ). Ot co jakis chory wymysl postmodernistyczny
na zycznie dr_Faustus-a cos o mnie ...
Nie jestem "mroczny" "gotycki" poprostu przyciagnela mnie muzyka przez nia trafilem tutaj calkiem przypadkiem a jak tu juz jestem to na chwile sie zatrzymam nowi ludzie,miejsce,opinie jest ciekawie :).
Nie wiem co by tu jeszcze. Milo mi wszystkich poznac :D
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 11:11
[quote:10d7c434ff="cold_sea"] Milo mi wszystkich poznac :D[/quote:10d7c434ff]
To sie jeszcze okaże :wink:
Pozdrawiam serdecznie
S.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-04 11:24
[color=green:df605e6bf0]Zatem pracuj pracuj Waść 8)
A po ciężkim dniu za konsolą (czy za czym tam siedzisz) w miłym towarzystwie, wśród unoszącego się aromatu świeżo zmielonej czarnej pogawędzimy alles zusammen...wieczorne Polaków rozmowy 8) [/color:df605e6bf0]
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2008-01-04 12:30
nowy sposob na wyroznienie sie z tlumu , bycie zauwazonym , lansowanie sie , poprzez szukanie wspolczucia i postawe "ja mam gorzej niz Ty" , dziwna jazda ale niech sie dzieciaki bawia :) tak jak piszesz Wainamoinen to minie pewno kiedy wiatr powieje z drugiej strony...
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 12:38
[color=green:00934eb705]Witaj Selene :) Widzę w Twoim przypadku to była jednodniowa grypa (pozazdrościć). Mnie katar wzmaga się wprost proporcjonalnie do ilości zażywanych medykamentów a i głos mi siada jak wokaliście po koncercie death metalowym...
A co do emo (one more time) to chyba tak...chodzi o wygląd, zewnętrzną otoczkę i to wszystko...
Choć właściwie nie znam żadnego emo, nie wiem co w ich "czarnych duszach" siedzi...ot...kolejne pokolenie poszukujące swojej osobowości, które trafiło kulą w płot. Może to kolejny rodzaj buntu..tylko przeciwko czemu sie pytam. Nie...to raczej nie jest pokolenie buntowników. Chęć bycia odmiennym a jednocześnie przykuwać uwagę i być w jej centrum (bo fakt faktem emo w tłumie wyłowisz wzrokiem). Z drugiej strony no właśnie :[/color:00934eb705]
[quote:00934eb705="Selene"] [color=derkred:00934eb705]Trochę błędne koło, osóbki chcą byc łoryginalne, a tu dupa, koleżanka też jest plastikowym wytworem masówki tekstylnej[/color:00934eb705] [/quote:00934eb705]
[color=green:00934eb705]co to za odmienność wyglądać metka w metkę jak koleżanka z klasy...
A tak przy okazji...zaczęło się też mówić o CP jako paradzie próżności, wyścigach kto lepiej i dziwniej jest ubrany...nie przeczę, czasem odnosiłam takie wrażenie, ale z drugiej strony to jedna z nielicznych imprez kiedy można sie przedziwnie poprzebierać, pokombinować i nikt (no prawie) nie będzie wytykał palcami i mówił "co za dziwoląg"...poza imprezami ci ludzie noszą "normalne" nie rzucające się w oczy stroje - bo uczelnia, po praca.
Emo ze swoja "innością" obnosi się, albo ja mam takie wrażenie. Stąd wypływa mój wniosek i przeświadczenie, że u tylko o wygląd chodzi i o nic więcej, co sprawia, ze ten nurt jest tak samo płytki jak talerz deserowy (bez obrazy dla talerza)...
I pewnie tak...przeminie wraz z kolejnym telewizyjnym lansem...
EDIT:
Witam Mr Wain i nowego gościa <kubek w kubek>[/color:00934eb705]
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2008-01-04 12:49
[color=green:b178ad3a1f]Widzę, że masz całkiem niezłe zdanie o tym pokoleniu...
Ja jednak sądzę, że Goethe jest im obcy 8)[/color:b178ad3a1f]
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2008-01-04 12:58
Werter jakby nie bylo mial jakis powod do ciepien, a nie cierpial dla samego ciepienia
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 13:22
[color=green:f50385ef84]Po pierwsze drogi Wain...to, że jakieś dzieło jest na liście lektur przeznaczonych dla młodzieży licealnej to jeszcze nie oznacza, że zostanie ono włączone przez nauczyciela do programu - decyzja subiektywna, podjęcie której leży w gestii nauczyciela.
Po drugie, sądzę, że teza jakoby Młody Werter był inspiracją nurtu emo jest tak prawdopodobna jak to, że wychodząc poza ściany domu NIE spotkam zakonnicy (don't ask)...czytaj bardzo mało realna.
Ale może się mylę, jak już wspominałam, nie znam żadnej osóbki z tego nurtu, może Ty znasz jakiegoś/jakąś emo i wiesz coś więcej 8)
[/color:f50385ef84]
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2008-01-04 14:04
mlodziez szuka wzorcow do nasladowania tam gdzie je najprosciej znalesc, tak naprawde to jest bombardowana przez media calym tym syfem. Najprostszy sposob zeby stac sie wyjatkowym , a tak naprawde jednym z wielu starajacych sie o uwage innych.
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 14:10
[quote:9bac2b9e65="Wainamoinen"]Dzisiaj zjawisko wygląda podobnie: "Hej, na MTV pokazują cierpiących ludzi. Ja też chcę taki być!". Młodzież może nie strzela sobie w głowę, ale chcą być podobni do swoich idoli.
Smutne to trochę...[/quote:9bac2b9e65]
[color=green:9bac2b9e65]I tu widzisz trafiłeś w sedno...to nie Goethe to mtv jest natchnieniem, nie literatura, nie filozofia tylko telewizja...i tak - smutne, nawet bardzo.[/color:9bac2b9e65]
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2008-01-04 15:53
dobra mysl , druga kawka i dalej do lektury , "Język nowych mediów" trza przeczytać mus to mus
ech zeby to przeziebienie sie juz skonczylo...
znacie jakies dobre sprawdzone metody na pozbycie sie choroby ?
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 16:06
[quote:01e7238f0e="cold_sea"]
ech zeby to przeziebienie sie juz skonczylo...
znacie jakies dobre sprawdzone metody na pozbycie sie choroby ?[/quote:01e7238f0e]
jeśli chodzi o przeziębienie to podobno leczone trwa 7 dni, a nie leczone tydzień, więc proponuję 7-dmio dniową znieczulicę i uzbrojenie w cierpliość :wink:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-04 16:15
[quote:190013855a="Semjan"][quote:190013855a="cold_sea"]
ech zeby to przeziebienie sie juz skonczylo...
znacie jakies dobre sprawdzone metody na pozbycie sie choroby ?[/quote:190013855a]
jeśli chodzi o przeziębienie to podobno leczone trwa 7 dni, a nie leczone tydzień, więc proponuję 7-dmio dniową znieczulicę i uzbrojenie w cierpliość :wink:[/quote:190013855a]
dobrze chociaz ze za oknem tak zimno to z domu sie nie chce wychodzic
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 18:59
moze dlatego ze dawniej nie bylo netu i komórek itd ludzie zeby ze soba pogadac musieli sie spotkac, wtedy spedzajac czas z innymi ludzmi nikt nie czół sie samotny, odtracony,wiecej bylo dyskusji, co za tym idzie ludzie nie wgapial sie w bezsensowne programy TV, wiecej bylo relacji miedzy ludzmi niz obecnie czlowiek/maszyna, Teraz Ci mlodzi ludzie wyglupieni przez media, z zanikajaca umiejetnoscia komunikowania sie, chodza i wygladaja jak kolorowe emotki, wystarczy ze ubierze sie jak emo i kazdy wie ze mu jest zle , komunikacja obrazkowa i chec przynaleznosci do jakies grupy.Chociaz w emo to mialem wrazenie ze idzie o indwidualnosc no chyba ze to indywidualnosc zbiorowa.
Ciekawe w dzisiejszych czasach gdyby odciac net i wyrzucic telefon co by sie stalo z taka jednostka ? ( no ale to juz inny temat)
no i witam wszystkich po koleii :) i zycze duzo zdrowia i mnie poszly jakies lepsze tablety w ruch...
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 19:34 Zmieniony: 2008-01-04 19:45
[quote:4e23e2f9fb="dr_Faustus"][color=green:4e23e2f9fb]
Czy my, ludzie przelomu lat 70/80 bylismy tacy sami? Czy potrafilismy tak bezmyslnie i bezgranicznie oddac sie modom? Nie przecze, ze kiedys nie bylo buntu, dziwnych strojow, fryzur, bo byly i tak jak zauwazyliscie beda, ale wydaje mi sie ze kiedys bylo jeszcze cos takiego jak jakas ideologia... [/color:4e23e2f9fb][/quote:4e23e2f9fb]
Masz rację Drogi Bracie mówiąc, że kiedyś było to "coś", ideologia czy jak to tam się zwie. Były to też specyficzne czasy choćby patrząc na to z perspektywy ustroju politycznego Polski jak i zmian, które zachodziły. Nasi rodzice dawali nam wykładnie do samodzielnej egzystencji, szkoły kształciły i nauczały...a teraz? Dzieci mają dzieci. Szkoła przechowuje, politycy robią z naszego kraju cyrk. Telewizja staje się "świętym obrazem" z którego czerpie się niczym ze źródła wybrane kwestie i przytakuje się w pseudo rozmowach popychając konformistyczne kwestie. Ludzie nie myślą już w zdecydowanej większości. Wolą podane na tacy schematy, profile osobowości.. bo tak jest łatwiej. To jak z układaniem muzyki...kiedyś tworzyło się ją od nutki do nutki...teraz kupujesz program, włączasz kompa i jesteś gość układajacy kolorowe dźwięko-puzzle.
Społeczeństwo się zkomercjalizowało, a jednostki nie łączą się już na zasadzie świadomego zbieżnego myślenia, a raczej na zasadzie owczej świadomości. Jedna zaczyna beczy, beczą pozostałe.
Łatwiej teraz być kim chcesz. Kiedyś czułeś wewnątrz, że myślisz, miałeś włąsną świadomość tego kim jesteś i czego oczekujesz, miałeś tożsamość nie zgadzałeś się z otaczającą rzeczywistością i wyrażałeś to na wiele sposobów, min. strój, który niejednokrotnie był dziwaczny bo robiłeś go sam, nie kupowałeś w sklepie. Teraz idziesz do sklepu niczym przed świętem Halloween i...zostajesz EMO.Równie dobrze wbić sie można w stój klauna lub diabła. Telewizja powie Ci co słuchać, jak czesać grzywkę i jaki kolor skarpet włożyć by na truEmowskiej imprezie nie popełnić jakiegoś fo pa.
Ja nie mówię, że czasy gdy o koncert było trudno jak cholera były lepsze, że na koncerty odprowadzało ludzi ZOMO, a skini dla odmiany kopali wyglądajacych inaczej w parkach i bramach kamienic. To były normalne czasy jak owoc z drzewa- rześki i naturalny. Byłeś w subkulturze i byłeś z tego dumny. Teraz jesteś min. EMO bo to jest cool i tak wypada...bo tylko tak min. można zaistnieć.
A konkluzją do powyższego będzie Twoje zdanie: ,,Wśrod nas mlodych bylo wiecej indywidualnosci, ktorzy wyrozniali sie nie tylko strojem i wygladem, ale takze pewnego rodzaju wolnomyslicielstwem, gloszeniem swoich pogladow, umiejetnoscia podjecia walki o swe poglady."
Ja boleję nad zmianami, które zaszły. Tak jak nieuchronnie zaśmiecamy nasz świat, tak nieuchronnie zalewa nas bełkot i slogany reklamowe i w takim świecie musimy funkcjonować. Myślę, ze nie ma już odwrotu. Marketing opanował ludzi tak skutecznie, ze dają sobie wcisnąć byle chłam byle tylko był ładnie zapakowany lub zachwalony. To jest jak z wejsciem do supermarketu :) wchodzisz po kostki rosołowe i wyjeżdżasz dwoma wózkami wraz z kosiarką, którą dorzucili do margaryny :D
Pytasz czy to walka z wiatrakami. Uważam, że tak. Poziom zdebilizowania społecznego osiągnął nie pokojącą wartość. Otóż tak niską, że ludzie nie potrafią samodzielnie myśleć, rozumieć tekstów, tego co sie do nich mówi. Mają problem z wysławieniem się, ze składną treścią w piśmie itp itd. Wolą przyjąć czyjś punkt widzenia za swój, a wywołani do "odpowiedzi" nie przytaczają żadnej argumentacji.
Zagubione dzieciaki jak ćmy tłoczą się do światła telewizora i chłoną z niego złudne ciepło, którego nie dostają od rodziców. Nie dostają, gdyż rodzice sami nie mogąc się odnaleźć w tej rzeczywistości, nie reagują na to co się dzieje z ich pociechami wychowując kolejne gliniane pokolenie niezdolne do samodzielnego myślenia, które ukształtuje ktoś inny.
Ja mam osobiście nadzieję, że w sposób wartościowy.
Pozdrawiam.
Sem.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2008-01-04 19:45
no to uderzamy do podstaw wychowania , dzieciaki wychowywane przez telewizje, malolaty dostaja chyba szybciej pierwszy telefon niz sa w stanie przeczytac jakie on ma opcje, pozniej internet nawiazywanie czysto wirtualnych znajomosci itd w rezultacie mamy emotikony na ulicach... oczywiscie mocno to przekoloryzowalem ale za pare lat moze dojsc do tego ze beda cale "kolonie" samotnych, nie potrafiacych wyrazic siebie i nawiazac dialogu ludzi.
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-04 19:49
:arrow: cold_sea
ja również mam takie wrażenie, że za jakiś bliżej nie określony czas <choć szybciej niż nam się wydaje> dojdzie do tego, że mama z kuchni napisze Ci e-mail: synu przyjdź na obiad, a Ty w odpowiedzi wstawisz roześmianą emotionkę jak ta ":D " i wyślesz po niego robota.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.