Wysłany: 2007-05-19 15:08
[quote:66ae53c45d="soundcliniqum"]ja znalazlem w 1 min za 28 zloty :]
dzieci komputera a nie potrafia szukac.[/quote:66ae53c45d]
Gówno mnie obchodzi gdzie to w necie znalazłeś - powiedz gdzie na połkach sklepowych w normalnych - nieinternetowych - sklepach muzycznych znalazłeś np. "10 000 days" Tool za 28 zł? Bo ja widziałam pół roku temu w cenie od 69 zł w górę.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-19 15:13
to po ci internet?zeby wlasnie glupoty wypisywac.
oczywiste jest ze w mm i innym sklepie bedzie
wyzsza cena,nie trzeba byc ekonomista,
jest pelno kosztow ktore wplywaja na cene.
a sklep internetowy jest nienormalny? :lol:
nie swiatowa jestes kolezanko
Wysłany: 2007-05-19 15:14
[quote:6a9f2203e8="CHMK"]
Bez grubego portfela nie da się zmontować sensownej płytoteki.[/quote:6a9f2203e8]
wszystkiego miec nie mozna ... takie zycie
Wysłany: 2007-05-19 15:27
[quote:7e95d31820="soundcliniqum"]
a sklep internetowy jest nienormalny? :lol:
nie swiatowa jestes kolezanko[/quote:7e95d31820]
po pierwsze nie jestem twoją "kolezanką", koles
po drugie - w "normalnym" sklepie muzycznym nie musisz płacić za przesyłkę, bo dostajesz płytę do ręki, "kolego", czego nie ma oczywiście w sklepach internetowych, więc dolicz sobie jeszcze z dychę za przesyłkę i cena ci wyjdzie wyższa. co nie oznacza, że nigdy nei kupowałam płyt poprzez internet, zrobiłam to jednak tylko wówczas, kiedy chcialam mieć płytę oryginalną zaraz po jej premierze, a że w moim rodzinnym miasteczku nie ma nawet sklepu muzycznego z prawdziwego zdarzenia, to pozostawała tylko opcja zakupu przez internet.
poza tym wracam jeszcze raz do kwestii porownania cen płyt u nas i w innych krajach oraz korelacji zarobkow i tychże cen - to mnie właśnie boli, bo gdyby u nas za godzinę pracy [u:7e95d31820]przeciętnie[/u:7e95d31820] można było otrzymać 25 zł, to myślę, że nikt nie narzekałby na ceny płyt!
i , koles, nie pisz jednego posta pod drugim, bo do tego sluży [size=24:7e95d31820]EDYCJA[/size:7e95d31820], jesli nie wiesz, to nie jestes "swiatowy" :lol:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-19 15:38
w normalnym sklepie nie placisz za przesylke?
karitas sponsoruje wysylke z magazynu,towarowanie,magazynowanie,marze,cla,wynajem powierzchni,place pracownikow,samochod sluzbowy prezesa ...
itp itd
ile przesylka kosztuje? 2-5 euro.prawie tyle co w polsce - 7 -12 pln
zakladajac ze chce sie miec przesylke monitorowana,ubezpieczona,i za 2 dni w domu to koszt plyty jest ponizej 60 zl.Zebrac sie w 3-4 osob i juz prawie nie ma kosztow.
zreszta moze lepiej ze sa wlasnie tacy ludzie jak ty.Bede mial przez to wiecej tanszych plyt
:lol:
Wysłany: 2007-05-19 15:49
[quote:6dd0534232="soundcliniqum"]
Zebrac sie w 3-4 osob i juz prawie nie ma kosztow.
[/quote:6dd0534232]
Może rozwiniesz tę wypowiedź?
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-19 16:09
[quote:63f7a384dd="Lynn"]
(...) lub przyjda do ciebie znaj0omi i puszczasz im jest to juz uzytek publiczny i jesli nie masz zgody autora popelniasz przestepstwo.[/quote:63f7a384dd]
To nei zupełnie tak, Lynn, bo jesli znajomi przyjda na prywatna imprezke na chacie to mozna to podciagnac pod dozwolony uzytek osobisty a nie publiczny:
"Zgodnie z cytowanym powyżej art. 23 ust. 2 pr. aut. użytek osobisty rozciąg się na osoby pozostające w związku rodzinnym lub towarzyskim. W ramach dozwolonego użytku będziemy mogli zatem odsłuchiwać w kręgu rodziny utwory muzyczne, nagrać na dyskietkę utwory Mp3 i podarować je bratu lub przyjacielowi czy wykonać kuzynowi kopie artykułu prasowego. "
no chyba, że uzyskujemy jakas kase z tej imrpezki albo osoby bedace na niej wykraczają poza grono znajomych (np. płatna imrpeza otwarta w terenie czy cos w tym stylu)
Aha, zeby nie było to tekst wzielam z : http://www.prawnik.net.pl
Poza tym polecam zapoznanie się z prawem autorskich - jest tam wiele nie do konca okreslonych przepisow - bo mozna roznie interpretowac ten "osobisty dozwolony uzytek" - a to jest furtka do legalizacji sciaganych z netu mp3...
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-19 16:15
No dobra, to teraz będą moje "trzy grosze " do tej dyskusji.
Rzeczywiście, ceny w naszych sklepach (internetowych i normalnych - typu Media Markt) są koszące. Ostatnio zdziwiło mnie, że nie ma różnicy pomiędzy tzw. mini albumem a pełnowymiarową płytą (tak jest np. w przypadku Diary of Dreams, chociaż singiel Dioramy chodzi po około 30 zeta). Mam szczęście, że część mojej ponurej rodzinki mieszka w Gremanii, więc jak mam wyjątkową potrzebę zakupową, a akurat jestem bez kasy, to mi podeślą o co poproszę (rozliczamy się później). Z internetowych zakupów również często korzystam, ale raczej bezpośrednio u producenta, tzn. poprzez wytwórnię do której dany artysta należy (jesli takowa prowadzi własną sprzedaż via internet). No i żeby nie było watpliwości, to jestem już od dość dawna na własnym utrzymaniu, więc kasy od rodziców nie dostaję, a z racji wykonywanego zawodu piractwu zdecydowanie mówię NIE!
"Pesymista to tylko dobrze poinformowany optymista"
Wysłany: 2007-05-19 16:53
Paskievicz, nikt tu nie mówił, że jedynie ściag muzykę z neta i jest przeciwny oryginałom!! tekst o autach jest mój, a daimonion jest polskim zespołem ;P więc jeśli tyczy się mnie i gdybym ich słuchała, to oczywiście płytę bym kupiła(chociaż sądzę, że na reedycje byłoby mi i tak szkoda kasy i w ogóle bym się nią nie interesowała;P)
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Płyty CD Wysłany: 2007-05-20 15:14
Chciałem zwrócic uwage na jeszcze jedna kwestie. Ja osobiscie nie przepadam za płytami CD. Są staroświeckie, nieporecznie - nie lubie jak mi sie smieci walaja po domu. Jezeli zespoł podsyla mi plyte pierwsze co zgrywam ja na mp3 (na użytek własny) i dopiero slucham. Pudełka mi gdzies potem gina. Info o zespole czy teksty mozna znalezc w sieci a jak mi sie znudzi zmieniam muzyke na inna bez wstawania z fotela.
Wolalbym sciagac muzyke przez siec i placic np tylko za te utwory ktore mnie interesuja. Niestety ta forma bedzie miała sens dopiero po całkowitym wyeliminowaniu piractwa. iTunes czy iPlay raczej zajmuja sie bardziej popularnymi zespolami gdyz tylko to sie oplaca.
Inna kwestia - polacy sa biedni. Ale jakby musieli kupowac plyty to by kupowali. U nas caly czas jest jeszcze moda na chodzenie w markowych ciuchach charakterystyzna dla biednych krajow. Dzieciakowm wstyd wyjsc na ulice w podrabianych butach ale w domu kiey nikt nie widzi mozna sluchac piratow.
Systemy platnosci przez siec nie sa przyjazne dla czlowieka. Zwlaszcza mikroplatnosci sa u nas jedne z najdrozszych na swiecie.
Jezeli miałbym przewidziec czy cos sie w tej sprawie zmeni - powiem ze nic sie nie zmieni. Zajmowanie sie muzyka nie jest oplacalne jezeli nie jest to muzyka pop. Lepiej sobie uswiadomic ze to hobby.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-05-20 17:54
Kurde, Paskievicz, nie wiem jaki ty jesteś "teacher" ale mam nadzieję, że nie etyki i nie religiii ani broń boże wychowania "w rodzinie" :wink:
Co za moralizator się znalazł.
My tu nie rozmawiamy o tym, czy ludzie mają i z czego zrezygnować żeby kupić sobie oryginalne płyty, tylko o tym, czemu ich, normalnie żyjąc i korzystając z rozrywki/kultury w zakresie jaki preferują, nie mogą kupić w takich ilościach, jakie wynikają z ich pasji, zainteresowań itp. Ja interesuję się muzyką w wysokim stopniu, ale płyty oryginalne niestety dostaję jedynie albo w ramach pracy albo jako prezent, bo żal mi na to dobro "luksusowe" wydawać kasy. Tak samo, jak żal mi kupować papieru toaletowego za 6 zł, kiedy mogę za 1,80. Z tą różnicą, że papier toaletowy jest dostępny w najróżniejszych rpzedziałach cenowych (gdie każdy może dostosować sobie jego cenę do dochodów), a płyta (ta sama jednego zespołu) raczej nie.
PRzepraszam za porównanie CD ze srajtaśmą, ale może tak kontrastowe porównanie będzie bardziej wyraziste. Wbrew pozorom, mam bardzo duży szacunek do płyt z muzyką, moze właśnie dlatego, że dla mnie to dobro niemal luksusowe :wink:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-20 18:06
Pamiętam jak za dzieciaka zbierałam kiesoznkowe bardzo ambitnie i kupiłam pełno oryginalnych płyt :) wtedy jeszcze nie miałam lepszych sposobów wydawania kasy. Acz teraz nie żałuję- wsparłam artystów, których do teraz cenię.
P.S: Podejrzewam, że Paskievicz uczy "przysposobienia obronnego". Taki mały anarchistyczny komando z niego ;]
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-05-20 18:35
[quote:2a44fa14a5="Rajiya"]
P.S: Podejrzewam, że Paskievicz uczy "przysposobienia obronnego". Taki mały anarchistyczny komando z niego ;][/quote:2a44fa14a5]
Albo wspinaczki bez zabezpieczenia.
Poszukajcie ile razy biedak powtarza to samo, jak np.
"a na ciuchy, impry i chlanie kasa zawsze sie jakoś znajduje"
Wysłany: 2007-05-20 18:35
Wybaczcie moj drodzy za offtop, ale nie mogę się powstrzymać :wink: :
[quote:8c8d3d4d53="minawi"](...)
Z tą różnicą, że papier toaletowy jest dostępny w najróżniejszych rpzedziałach cenowych (gdie każdy może dostosować sobie jego cenę do dochodów)
(...)[/quote:8c8d3d4d53]
Chyba do odchodów...
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-05-21 09:29
Wszystko zależy od tego, co dla kogo jest ważniejsze: impreza czy kupno płyty na którą czekało się np. rok. Ja zawsze wolałam odłożyć na płytkę niż iść na imprezę (przydomowa jestem). W czasach studenckich też pracowałam, a że zajęcia mieliśmy zarówno rano jak i po południu, to najczęściej sobota i niedziela zostawały na pracę. No i nocki. Szczerze więc mówiąc, wolałam wydać kasę na CD lub dobrą książkę, niż gdzieś łazić. Impreza jak chciała, to przychodziła do mnie (znajomi, pracownia, procenty itd.).
"Pesymista to tylko dobrze poinformowany optymista"
Wysłany: 2007-05-21 09:35
Widzę, że portal DP zrobił darmową szeroko pasmową:) REKLAMĘ dla Media Markt :lol: pomiajm Empik :wink: .
Pozwolę sobie na przewrotną dygresję...aczkolwiek łączącą sie z reklamą Media Markt...dla nie których głośno krzyczących hihi...
[b:7d3cc2599d]M.M nie dla Idiotów :lol: ! [/b:7d3cc2599d]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-05-21 13:15
Ev, a czy ja mówię, że nie imprezuję? Mam tylko taki luksus, że najczęściej to do mnie przychodzą i koszta są mniejsze (pomijając sprzątanie-zgroza!). Wszyscy imprezujemy do oporu (jak się da), tylko każdy na swój sposób! :D
"Pesymista to tylko dobrze poinformowany optymista"
Wysłany: 2007-05-21 13:52
[quote:28319b9f22="Akharu"]Ev, a czy ja mówię, że nie imprezuję? Mam tylko taki luksus, że najczęściej to do mnie przychodzą i koszta są mniejsze (pomijając sprzątanie-zgroza!). [/quote:28319b9f22]
Znam ten ból ale to dobre na kaca
Pytanie czy jestescie za ukróceniem piractwa internetowego czy nie?
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-05-21 16:53
Piractwo na użytek publiczny z osiaganiem rpzez to korzyści materialnych - NIE
Dozwolony użytek osobisty (tak jak jest w ustawie o prawie autorskim) - TAK - czyli że mogę ściągać dla siebie utwory w całości i za darmo i trzymać na dysku, słuchać sobie ich, albo puszczać na prywatnych imprezach w kręgu najbliższych znajomych lub rodziny. Nic nikomu do tego co trzymam na dysku póki tego nie rozpowszechniam.
Oto są moje odpowiedzi na Kuby pytanie :wink:
Jakieś wąty? :P
:twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-21 17:11
[quote:c091372e7b="minawi"]
Oto są moje odpowiedzi na Kuby pytanie :wink:
Jakieś wąty? :P
:twisted:[/quote:c091372e7b]
Tak czyli analogicznie mozesz wejsc do sklepu wziac kilo jalbek i zjesc tylko nie mozesz ich sprzedac?
Life is complex: it has both real and imaginary components