Wysłany: 2007-05-15 07:14
Idzie nocą po niebie
Wrót do raju szukając
Kat o sercu szakala
Pod nim wód rozlewisko
Sennych mar dzikie tany
Galop chmur, jęk wszechświata
Wkracza w nowe przestrzenie
Puste, zimne, bez światła
W ruchu sfer wiekuistym
Zapadając się w nicość
Znaczy za sobą drogę
Płaczem tych, co kochali
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-05-15 19:04
Stojąc u wrót piekła jaźni
Rozdwojenie
Puste palce czeszą powietrze
Żadnej odpowiedzi
Lecz najważniejsze...
Jej oczy błyszczą szczęściem
Jedyna pociecha
Szaleństwo wobec świadomości serca
Bunt przeciwko Niej
Bezsensowna szamotanina
Zlodowaciałe ciało
Lecz najważniejsze...
Jej oczy błyszczą szczęściem
Jedyna pociecha
Spacer do nicości
Pośród krzyków i jęków
Dziki dramat
Utracony bezmyślnie wątek
Lecz najważniejsze...
Jej oczy błyszczą szczęściem
Jedyna pociecha
Zamknąć za sobą drzwi cienia
Spojrzeć w słońce jeszcze raz
Odwrócić wszystko
Przepastna próżnia
Lecz najważniejsze...
Jej oczy błyszczą szczęściem
Jedyna pociecha
Wysłany: 2007-05-15 20:59
Czas burzy wymarłego spojrzenia
Przekształcić chciałbym w świetlisty łuk
Znaczenia wymazać
Ścieżkę nową namacać
Odwrócić serca bicie?
Na przekór sobie?
Wbić ostrze głęboko?
Aby żyć dla Niej?
Granice zmazane potokiem myśli
Upiorne drżenie ust
Cicho wszędzie
Czy to już dziewiąty krąg
Czas podróży
Peron 6.18
Pociąg do nikąd...
Wysłany: 2007-05-15 21:02 Zmieniony: 2007-05-16 08:47
Myśli krążą niespokojnym lotem
Powracając czarnymi stadami
Ból przynoszą z sobą i niepewność
Dni kolejnych, pustych, bezsensownych
Tych, o których mówili prorocy
Wieszcząc płacz oraz zgrzytanie zębów
W noc się zapaść jest błogosławieństwem
Czarne ptaki na chwilę odegnać
Pod powieki obrazy przywołać
Które żyć juz obok nie umieją
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-05-18 18:36
Koszmarem jestem
Słońce nie budzi moich źrenic
Powróciłem do lochu ciemnego pośród braci
Słów ulotność zamarłych w jednej chwili
Zaciera mgłą porywów każdą chwilę przeszłą
Cierpkie gorzkie...niepotrzebne
Przepowiedzieć przyszłości nie umiem
Obumarłe myśli wiszą jak strzępy ciała na wietrze
Targane płomieniem
Droga donikąd pośród nikogo
Jak nieraz
Tyś Pan lecz Ona Pani
Wysłany: 2007-05-19 01:59 Zmieniony: 2007-06-10 23:24
Jak nieraz słodkim winem sie raczyli
o ogrodzie winem uszytym
zawinięci w zieleni płaszcze
pociagnietym fioletu haftem.
Smakosze trunków wszelkiej maści pocałnków.
Niosąc kosze darów, kosze podarunków,
składając u stóp swych jakoby żywota ku amen
Rzeczeli sobie przy tym wiernosci testament.
Czyż nie teczowe owe pola,
obsadzone wkoło drzewem imienia Topola.
Dywanem kwieciem zaścielone jakoby mozaika
Tak wspomnieć jako żywotem wycerowana bajka.
Jakże klarowne te rzeki u wzgórzy,
płynne opowiadanie o przeszłej już burzy.
Diamentem mieniące sie jego kamienie
Jak w sercu skąpane wieczyście sumienie.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-05-19 11:44
Szanowni - taka mysl mi się nasuwa po przejrzeniu wpisów na ostatniej stronie - ten wątek zmienia się w taśmę produkcyjną. Przeczytałam sobie przed chwilą wasze - Kostuchu i Astarocie wiersze, zamieszczone w poczatkowej treści wątku - i dochodzę do wniosku, ze to co proponujecie ostatnio - w porównaniu z wczesniejszymi wpisami jest straszliwym gniotem. Kiepski ze mnie krytyk poezji - ale poczułam wtórnośc uzytych motywów, miałkosc przekazu - ładny słowotok po prostu. Lepiej pisaliscie jaki czas temu chłopaki. Szczególnie ruszył mnie ostatni wiersz Kostucha - i ta jego część:
Smakosze trunków wszelkiem maści pocałnków.
Niosąc kosze darów, kosze podarunków,
składając u stóp swych jakoby żywota ku amen
Rzeczeli sobie przy tym wiernosci testament.
Nie dość że po przeczytaniu cześc ta nie zachowuje sensu, to jeszcze są w niej błędy interpunkcyjne.
Od ładnego słowotoku w tym wątku to ja jestem szanowni panowie - i postuluję o przemyślanie wierszy przed publikacja - aby z watku Poetics nie zrobił się wątek Craftsmen's guild
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-05-20 23:29
Szanowny Stary Zgredzie ten temat w forum polega na prowadzeniu dyskusji w formie wiersza i nikt nie kwestionuje jego tresci. Każdy pisze wiersz/posta jak mu sie podoba i nie stosujemy sie wobec zadnych regół interpunkcyjnych, ortograficznych itp itd. Przepraszam Ciebie bardzo ale każdy pisze jak chce i nie uważam tego za gniota. Co poradzisz na to, że ludziom bardziej odpowiada tworzenie smutnej i przygnebiajacej poezji? Nie jest powiedziane, że na smutny wiersz poprzednika musisz odpisac smutnym. Mozesz odpisac jak CI sie podoba byle w formie wiersza. Literówki też tu nie odgrywają roli. Każdy pisze jak chce. Bardzo mnie zaskoczył ten Twój post. Pierwszy raz ktoś postanowił skrytykowac nasze pisane na sponat wierszowanie. Jeśli nudzi Ciebie pisanie z nami to nie pisz, nikt nie zmusza. Ale dlaczego uważasz ze wszyscy tu winniśmy pisac wobec pewnych regół? Dlaczego tak wiele osób tak uważa? To jest smutne. Przez takie stosowanie sie do zasad zanika indywidualizm. Robilem umyślnie literówki w moim wierszu i nie mam zamairu w nim niczego poprawiać. A to, że jest nie zrozumiały to nie moja wina. Tak mi spłyną z dloni i takim pozostanie.
Przepraszam jeśli odebrałas mojego posta jako atak. Ale w ciągu roku istnienia tematu nikt jeszcze nie postanowił skrytykowac jego treści. To mnie najbardziej zasmuciło. Wielu z nas uwaza to za magiczne miejsce bo zupełni rózni sie od innych tematów na forum, a tymczasem zjechałaś nas wszystkich za tworzenie masowego gniota. To nie było mile. Astarot ponoc uprzedził Cię o tym, iż owy temat jest swego rodzaju rozrywką. Skad zatem taka rekacja?
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-06-03 17:56
Przez dziurę w twej głowie
Ulatuje świat twych snów
Nie zamykasz już powiek
Tak pięknie jakbyś mogła…
Wracasz ze mną do domu
Zamku, z pyłu i łez
Nie zamieniasz się już
W piękny płonący grzech…
Przez dziurę w mej głowie
Ulatuje ku tobie szept
Nie zamykam już powiek
Tak pięknie jakbym mógł…
Wracam z tobą do domu
Pałacu, z dymu i tchu
Nie pachnie już snem
Tak pięknie jakby mógł…
...try to set the night on fire...
Wysłany: 2007-06-04 03:37
[quote:e6233bdeb0="dr_Faustus"]dodaj ten tekst do wierszy. Bardzo Cie prosze. Niech nie pojdzie w zapomnienie w tym temacie...[/quote:e6233bdeb0]Podpisuje sie również pod tym apelem.
M.K.K.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-06-05 09:29
„White Tiger”
Czyżbyś była tylko snem?
Ty… i ty chwilo.
Białym tygrysem przytulnym.
Strzeż się złudzeń.
Kochaj je jak najdłużej.
Ciepła chwilo, czego chcesz?
Zakłębić się w mych płucach i myślach?
Proszę wejdź, i nie odchodź.
Zawsze, gdy odchodzisz płaczę gorzko.
...try to set the night on fire...
Wysłany: 2007-06-22 14:49
Takie dobre wiersze piszecie, że aż strach swoje wypociny pokazywać o.o ale może zaczne od tego, który mam w podpisie...
Anioł Ciemności:
Aniele ciemości
patrzący na umarłych
cierpiący za dnia
bracie nocy.
W cieniu twoich skrzydeł
ginie świat.
Strach i śmierć
ból i gniew
są twoim imieniem.
Czekasz w ciszy
żyjesz w mroku
szukasz w czasie
swojej ciemnej duszy
Aniele ciemości patrzący na umarłych cierpiący za dnia bracie nocy. W cieniu twoich skrzydeł ginie świat.
Wysłany: 2007-08-17 18:34
Wybaczcie Przyjaciele Użytkownicy, że wam przerwe ale nie mogłem sie powstrzymać. Chciałbym wyrazić swoje podziękowanie jako autor tego tematu, że tak dzielnie i pięknie go zapełniacie. Tyle pięknych i wartościowych wierszy ile tu zamieszczacie nie może przejść nie zauważonymi, a tym samym zachęcam do dalszej pracy nad upiększaniem owego tematu :wink:
Serdecznie Dziękuje i Pozdrawiam
M.K.K.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-29 18:16
Płonace dziewcze
w oczodole osadzone w zamian snu.
Kuszące światło
cmentarne znicze zbłądzą dziewice.
I gorzkie wino
słodkim w szkle jej dłoni sie staje.
Niech będą tu
upadłych świateł spotkania walne
Niech będą tu
wyniosłych nocy orgie fatalne.
Porwijmy sie
tańcującym wokół szaleńczym obłedem.
Kochajmy sie
gdy pokusa ostateczną wypowie komendę.
Niech będą tu
upadłych świateł spotkania walne
Niech będą tu
wyniosłych nocy orgie fatalne.
Obrazy -
szyrdeczym grymasem sie nam kłaniają.
Wargi przygryzione słowa gubią,
a miedzy zębami pocałunki mięsiste.
Z sił
opadły liście krwi złocistej...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-29 19:15
Wiersze - obrazy duszy często pomagające innym zrozumieć poetę... a czasem nawet okazują się sposobem komunikacji ze światem...
***
Nie nauczę się spokoju,
w bezczynności tkwić
nie będę nigdy umiała.
Zwyczajnie trwać
by skoczyć w ogień,
jak zajdzie potrzeba.
W milczeniu żyć
by nie mówić o losie złym,
z którym przyszło mi
nierówną walkę toczyć.
Gdzie ta bogini Sprawiedliwości?
Gdzie żar odwagi?
Gdzie ja jestem?!
Kim ja jestem?!
Powiedz mi!
Czy zwidą mą jesteś,
czy prawdą ukrytą?
Rzeknij mi słowo,
a ja...
dalej trwać będę.
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2007-10-29 19:44
[quote:d98d2aa58d="Aria_de_Bloodvarie"](...)Rzeknij mi słowo,
a ja...
dalej trwać będę.[/quote:d98d2aa58d]
Media vita in morte sumus!
I toń w tym świetle,
które w oczy niczym gwóźdź do trumny przybite.
Nie w tej przestrzeni Ci spokój
ni w przyszłej on pewny...
In articulo mortis
spowiedzi nadejdzie czas dla ukojenia Twego.
I naderwanie snu od powiek
spowije źrenice Twe bezbarwiem,
odtąd pamięć zgaśnie,
a rytm bicia sumienia we krwi ustanie...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-29 20:01
Czymże jest spokój?
Nadzieją złudną
co nadejść nie może?
Czy nieuchwytnym powiewem wiatru,
co zmienia kierunek...
Pamięć gaśnie...
i wśród życia.
Pozostały niespokojne myśli
szukające ukojenia.
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2007-10-29 20:55
Nie czas jeszcze na szukanie ukojenia,
nie czas na błądzenie wzrokiem po myślach,
nie czas na błądzenie myślami za nadzieją.
Nie czas jeszcze na spokój.
I nie bedziesz pewna dnia ni godziny
kędy oczekiwanie przerodzi sie w pożądanie.
Zmysły nasiąknął dziczą,
oczy nakryje opetanie...
Nie...nie czas jeszcze,
na czyżme jest spokój pytanie...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-29 21:05
Czas na co?
Niewiara i gniew
przeradzają się w bunt...
przeciw światu
i samej sobie.
W znienawidzonej i umiłowanej
ciszy... która mnie ogarnia,
rozbrzmiewają pytania:
Jak długo mi czekać?
Kim jestem?
Czego pragnę...
Jedna jest odpowiedź...
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2007-10-29 21:26
Czas na taniec.
Taniec porośnięty namiętnosci opętaniem
jakoby róży kwiatem groby zamieszkałe.
I ustanie w ten czas cisza,
martwa ziemia zagrzmi trzesąc Twymi zmysłami
wiatr zatarga włosami,
konary poniosą stopami,
gałęzie otulą ramionami,
deszcz okryje pocałunkami...
Pochowaj swój gniew, a bunt
u stóp kamienia bez imienia.
Przelej swoja wiare do butelki zapomnienia
i zakop głeboko by zaspokoić zgnilizny pragnienia...
"God made me a cannibal to fix problems like you."