Wysłany: 2006-06-20 21:24
Ale my grzeczni jesteśmy...coprawda jedynie jak śpimy....:) ale chociaż to się liczy :twisted:
Ja bloga to chyba pisać bym nie umiał...jakoś bardziej wolę poezję...chyba to jest w jakimś sensie forma bloga...aczkolwiek bardziej zagmatwana i trudniejsza do zrozumienia...hmm jedyny pamietnik jaki miałem w rękach to było w głębokiej podstawówce...ale tam się pisało "na górze fiołki, na dole róże...a my się kochamy jak dwa koziołki..." :)
Wysłany: 2006-06-20 23:43
w sumie to moze mógłybm pisac pamietnik ale jakoś nie chce mi się tego uzupelniać a blog moze pewnego dnia coś do niego wrzuce.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-21 07:21
ja tam do bloga sie jakoś nie moge przekonać... wolę jednak wiersze a wszystko dlatego że raczej jestem wylewna więc napisała bym tam wszystko zarówno to co mnie cieszy jak i to co sprawiło mi przykrość to się również tyczy róznych osób które potem mogłyby mieć mi za złe że to pisze i wszyscy mogą przeczytac...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-21 23:59
Żeby jeszcze ktoś miał mi za złe to co napisałbym w tym blogu. To wkoncu blog a nie czasopismo młodzieżowe pełne od cenzury.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-22 17:53
oj mogą mić za złe jeśli napisze się coś czego ktoś niekoniecznie chciałby upubliczniać...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-22 21:09
Mógłbym sobie założyć bloga ale treśc w nim zalatywałaby prozą. Nie wiem o czym miałbym pisać...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-23 07:41
jeśli nie wiesz co mógłbyś pisać na blogu to go po prostu nie pisz... proste...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-23 11:51
Dokładnie. Ale może kiedyś sobie zaszaleje i zaczne prowadzić tego bloga na DP, a każdy wpis będzie wierszem.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-23 12:17
a to ciekawy pomysl...
a kazdy dzien bylby kontymuacja wiersza z dnia poprzedniego czy zyupelnie nowa histaoria??
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-23 17:14
Trudno powiedzieć. Czasem kontynuacja a czasem nowa historia. Ale obecnie mam zastój pisarski wiec nie porywam się z motyką na słonce.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-24 05:32
to jak Ci zastój minie to pomyśl o tym blogu... jedną stałą czytelniczke już masz :wink:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-24 11:22
Dzięuke Ci bardzo za słowa otuchy i będe mieć to na uwadze :) Nie wiem kiedy przeminie mi ten zastój ale wkoncu będe musiał się przemusić i coś wkoncu naskrobać. Oczywiscie nic na siłe bo taką robota to o kant rzopy potłuc.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-24 13:35
alez nie ma za co trzeba wspierac artystów :twisted:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-24 14:53
Heh, racja. Trzeba się wspierać nawzajem. Przekonałem się do tego bloga i dziś zrobiłem 1 dosyć krótki wpis. Za jakis czas znowu coś tam dopisze tylko nie wiem kiedy.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-24 15:16
hahaha juz przeminal zastoj :twisted:
bloga skomentowalam na definicji...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-24 18:43
Chwilowo przeminą ale następny wpis nie wiem kiedy będzie bo dziś jeszcze jade do Warszawy i być moze tam będe mieć okazje aby się udzielić na DP i ewentualnie dokonac wpisu do bloga.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-25 11:58
pisz pisz ja tam bede co dziennie sprawdzać co nowego u gitary :wink: no i jak ja traktujesz :twisted:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-26 10:25
Obecnie jestem w warszawie i nie mam weny do pisania o gitarze ale może cos tam wymyśle.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-26 21:14
a co to za różnica w Warszawie Poznaniu czy gdziekolwiek?? wena dopada wszędzie :twisted:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-28 06:49
Nie wiem ale mnie warszawka tak przytłoczyła że nic nie potrafiłem tam stworzyc...dla mnie to miasto to jest jak na dzień dzisiejszy bezguście...no może pomijając Grochów...coś jak poznański Dębiec...przepraszam za góry za moją opinie ale jestem zapyziała pyra poznańska...i jakoś wszędzie jestem się wstanie zakorzenić z wyjątkiem warszawki...