Wysłany: 2006-11-26 21:13
[quote:d7d90b6f3e="Narea"]a może wie ktoś, gdzie można zakupić całą serię o królestwie światła M.Sandemo? radosna bym była z powodu każdej odpowiedzi...[/quote:d7d90b6f3e]
Część jest w Merlinie. Poza tym na Allegro czasem pojawia się w śmiesznych cenach.
między fiordami a fieldami
Wysłany: 2006-11-26 21:22
Książki fantasy? Sporo się tego przeczytało ale do ulubionych należą Tolkien i Sapkowski ale z zastrzeżeniem, że tylko wiedzźmin. Jakoś nie mogę strawić jego najnowszej trylogii. Niby dobrze się czyta ale gdzieś, czegoś brakuje. Poza tym to jeszcze Pieśń Lodu i Ognia Martin'a, cykl Amber Zelaznego. Koło Czasu Jordana i klasyczny Conan Howarda.
Wredne, złośliwe i uparte bydlę. ;-)
Wysłany: 2006-11-26 23:52
Pratchett ma swój własny niepodrabialny styl. Czasami śmiałem się do łez czytając jego książki z serii Świat Dysku. Chyba każdemu znany cytat:
[quote:18f47dd622="Terry Pratchett - Świat Dysku "Czarodzicielstwo""]Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
- KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."[/quote:18f47dd622]
:D
//W gruncie rzeczy fakt czy książka jest skierowana do dzieci czy dla dorosłych ma bardzo małe znaczenie. Chociażby taki Hobbit Bardzo dobrze mi się go czytało...
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2006-11-27 04:06
Podpisuję się pod wypowiedziamu obu Panów.
Tolkien - przemyślane, perfekcyjnie dopracowane teksty, opisy mające moc ożywianie obrazów, emocjii, głębokie przesłanie, a zarazem wciągająca fabuła, postacie i miejsca, do których łatwo się przywiązać... Nie będę dalej wymieniać, bo mogłabym tu książkę na ten temat napisać
Sapkowski - bardzo wartka akcja, czarny humor, śmiałe pokazanie różnych prawd o ludzkiej naturze, smieszne sytuacje, bohaterzy ujmujący, choć nie wyidealizowani świetne sceny akcji
Pratchett - cynizm i ironia, abstrakcja z ukrytą filozofią życiową, świetny, inteligentny humor, a po tym, jak już odkrył, po stworzeniu kilku pozycji że książka może mieć też fabułę - zgrabne połącznie wątków w całość. (żeby nie było to nie był przytyk, czy onelga, a odniesienie do jego własnych słów, zdaje się szczerych )
Jeśli chodzi o Tolkiena, to wszystko jego autirstwa mi się świetnie czytało, ale "Władcę Pierścieni uważam wręcz za arcydzieło", co do Sapkowskiego mam podobne odczucia jak Silmeor, jeżeli chodzi O Praychetta to do moich ulubionych pozycji należą "Mort" i "Piramidy", chociaż jjego serię o Świecie Dysku traktuję bardziej całościowo...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-11-27 16:32
[quote:fef4536748="alphar"]To i ja napiszę coś od siebie, bo wszak po to tutaj jestem.
Literatura fantasy to z zasady dno. Ścierwo i pomioty maści wszelkiej- harlequiny tylko w nieco bardziej stylowej oprawce. W liteaturze fantasy nie odnajdziesz prawd o życiu, nie znajdziesz w niej vonnguta czy vargi, ale odprężysz się niewątpliwie. Właśnie dlatego tak bardzo lubie fantasy. Pomimo jej kiczowatości pozwala się odprężyć. I dobrze.
[/quote:fef4536748]
Alphar! kocham tę Twoją wulgarną, elficką szczerość. :twisted:
Z tym "z zasady" to bym się zastanowiła, ale czego by o fantasy nie napisać i tak uwielbiam "sięgać dna" :twisted:
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2006-11-27 17:42
Jest tak często, co mnie osobiście zniechęca do wielu wykonawców tego gatunku - bo nie wielu potrafi stworzyć tak ciekawą akcję i barwne opisy, by odwórcić uwagę od wyraźnych braków... Sądzę, że jednak podane przez Ciebie przykłady przeczą twojej tezie, ponieważ możana w tych książkach odnaleźć prawdy o życiu i ludziach, ale może to kwestia indywidualna co kto wynosi z letkury.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-11-28 08:20
Chyba że tk, chociaż "warto wspomnieć" można było zrozumieć jako: "[plecam/lubie". Pozdrawiam.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-11-28 22:15
[quote:fd8efc34a4="Narea"]ale zabijcie mnie... nie wiem jak to się stało ale za Lemem nie przepadam a powinnam kochać... bynajmniej tak się mówi.... :roll:[/quote:fd8efc34a4]
A ja mam ochotę Cię za to zdanie uściskać! Nie wiem, może i ma ciekawe wizje i pisac umie... Ale jakoś to dla mnie takie... kańciaste, nie dające tych emocji... Nie leży mi jest styl i szczerze mówiąc ja również nie przepadam za jego książami.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-11-29 19:25
Mnie chyba pociągają zagadnienia egzystencjalne a także przygody, w które można sie wczóć... Mało tego znajduję w sf... W fantay prędzej, szczególnie to drugie. A jeszcze do tego odpowiednie poczucie humoru i piękna kreacja bohaterów/świata... Ach...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-11-30 18:40
Alphar, szczerze powiedziawszy polemizowalbym, ze literatura fantasy to dno. Moze nie tak, owszem sa kiczowate powiesci, co ciekawe w wiekszosci to sa iluśtam tomowe "dzieła", ktore nie dosc ze opieraja się na dość zaloznej lini fabuly, to jeszcze czesto, gesto sa pisane jezykiem wolajacym o pomste do nieba. Najbardziej sztandarowym przykladem jest seria o Conanie, tudziez innej forgotten realms, to samo zreszta mozna powiedziec o tasiemcach s-f.
Nie mozna znalezc prawd o zyciu? Polemizowalbym. Jakby na to popatrzec fantastyka przedstawia prawdy o zyciu, tylko w pewnej "ukrytej" formie.
Sapkowski na ten przyklad, pelen jest odniesien, do naszego swiata, ze o historii nie wspomne.
To nie moje są słowa, to legenda ludowa.
Wysłany: 2006-12-14 06:22
Chyba zimnego profesionała w krzywym zwietciadle, ale cóż, i tak kocham jego twórczość, również za odsłonięcie tych wstydliwych i októtbych prawd o życiu i naturze ludzkiej. Ale nie uważam Geralta (a może Ciri?) za najlepszy przykład antybohatera...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-14 08:00
hmmm, chętnie bym przestudiowałą tę literaturkę :) Może Kolega jakoś pożyczy :P
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-12-14 16:32
[quote:d030247bb8="Azazel"][quote:d030247bb8="alphar"]Literatura fantasy to z zasady dno. Ścierwo i pomioty maści wszelkiej- harlequiny tylko w nieco bardziej stylowej oprawce.[/quote:d030247bb8]
Toż to bzdura do kwadratu i uogólnienie niegodne dyskusji... Rozumiem, że większość szitu forgotenrilmsowego to czytadła (choc czyta sie przednio), ale jest na polu fantasy sporo wartościowych pozycji... Przytoczę dwie najlepsze:
Raz w dyskusji został wspomniany G. Martin i jego Pieśń Lodu i Ognia, która zawładnęła moim sercem, a jeśli ktoś tego nie czytał, to niech się nie wypowiada na temat fantasy i spada do Tolkiena.
Po drugie Erikson i cykl Malazańska Księga Poległych...
Obie sagi pozwalają spojrzeć na skostniałe fantasy na nowo - uwaga nie ma w obu elfów, krasnali, magia jest potraktowana z należnym szacunkiem (pomysłowo)....
Ludzie czytać... Ja się nie mogłem oderwać!
Życzę powodzenia w napastowaniu bibliotekarek[/quote:d030247bb8]
No przepraszam! Buntowanie się przeciw twierdzeniu, że fantasy to dno, a później sugerowanie, że Tolkien tworzył "czytadła", a z pewnością coś "nie na poziomie" uważam za wielkie nieporozumienie! Po pierwsze wydaje mi się śmieszne bronienie gatunku, obrażając jednego z jej ojców. Po drugie, choć nie każdemu musi się podobać ten styl, to raczej trudno zaprzeczyć, że autor pisał na naprawdę wysokim poziomie,genialnie stworzył dopracowany ze szczegółami, niesamowity świat, język, w swojej twórczości pokazał co to znaczy kunszt i sławę jako pisarz zyskał na długo zanim zaczęto robić tyle szumu wokół "Władcy pierścieni", jego książki cieszyły się zasłużonym powodzeniem. Nawet te przeznaczone dla młodszej części czytelników są mądre i poruszające, a stworzona później trylogia nie bez powodu została uznana najlepszą książką syulecia. NIe jest to najlżejsza lektura dla miłośników szybkiej akcji, ale bynjmniej nie świadczy to o książce źle. Tak samo jak zamieszanie wokół filmu, reklama, korupcja, komercja,nowo symbolika tytułu... One również nie wpływają na wartość dzieł Tolkiena. Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania, ale niektóre wypowiedzi zdają mi sie nie do końca przemyślane. Oczywiście warto sięgnąć po inne pozycje, sięgnąć poza klasykę gatunku, ale ta stała się zbiorem kultowych powieści nie przypadkiem.
Co do polecanych przez Ciebie pozycji, to chętnie bym do nich sięgnęła. Czy mógłbyś powiedzieć na ich temat trochę więcej?
Pzdrawiam.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-14 16:57
Co do Malezanskiej Ksiegi Poleglych Erriksona powiem krotko: czytalem, niepodobalo mi sie. Natomiast o Piesni Lodu i Ognia moge sie wypowiadac w samych superlatywach. Niestety fabularnie cykl jest zbyt rozlegly by moc go chociaz krotko strescic ale glowna osia fabuly jest walka o wladze nad kontynentem pomiedzy zwasninymi, a bardzo czesto dodatkowo spokrewnionymi rodami. Czyta sie swietnie, nie mozna sie wprost oderwac od lektury. I jedna uwaga do tych, ktorzy zamierzaja to czytac: nie przywiazujcie sie do bohaterow. :D
Wredne, złośliwe i uparte bydlę. ;-)
Wysłany: 2006-12-14 17:12
A, już kojarzę "Pieśń Lidu i Ognia"! Zwróciłam uwagę na tą książkę kiedyś w pociągu, wdpółpasażer ją czytał i zainteresował mnie tą lekturą, więc potem do niej sięgnęłam. :D Tylko jak zwykle nie zapamiętałam takich szczegółów jak tytuł czy autor. Zgadzam się z odczuciami Silmaeora na ten temat. :P
Czyli "Ksiegi Poleglych Erriksona" nie polecasz? A z resztą... Teraz i tak chociaż przejżę tą książkę z czystej ciekawości i sama zdecyduję, czy warto czytać. Jat tylko znjdę na to trochę czasu...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-14 18:36
Moim ulubionym pisarzem sci fi jest Philip K Dick (wiekszosc przeczytalem) Najlepsze sa krotkie opowiadanka jak "ofiara" albo "krol elfow". Inna sprawa ze autor mocno wspomagal sie LSD a pozniej schizofrenia :)
Jesli chodzi o fantasy to najbardziej lubie chyba Pratchetta i Wagnera (za klimat).
Meine Ehre heißt Treue
Wysłany: 2006-12-14 21:11
To opowiadanie to "przedludzie" a zbior opowiadan to pewnie "ostatni pan i wladca". Rzeczywiscie swietna rzecz :) a "ubik" tez fajny, lecz trylogia "valis" moim zdaniem jest najlepsza jesli chodzi o powiesci.
Meine Ehre heißt Treue
Wysłany: 2006-12-14 23:20
NIe napisałeś, ale stwierdzenie "a jeśli ktoś tego nie czytał, to niech się nie wypowiada na temat fantasy i spada do Tolkiena. " sugeruje, że jest on gdzieś nisko w "hierarchii", a o pozycjach "niegodnych uwagi" wyraziłeś się jako o czytadłach, ale nie czepiam się. Po prostu musiałam się wypowiedzieć, bo Tolkiena uwielbiam. Ale wyjaśnienie mnie satysfakcjonuje. Prócz walki dobra ze złem przedstawia on skomplikowane ludzkie psychiki z wadami i zaletami, np postać Boromira, niby pozytywna, a jednak... Tak samo Smeagol - wróg? Zły? Nie do końca... Ale co kto lubi.
Co fo Eriksona... Dużo pojęć i postaci mnie trochę przeraża - nawet jak jest ich mało, to nie mogę zapamiętać jak co/kto sie nazywa... A potem nie wiem o co chodzi. :roll: I muszę wracać, szukać co jest co. <ściana> I nie mogę się tak wczuć, bo muszę sie skupiać na tym, by łapać się o cho chodzi. :evil:
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2007-02-13 19:10
Swego czasu przez kilka dobrych lat miałem niezłą fazę na fantasy. Ostatnio trochę się to uspokoiło, bo zaczęły mnie już męczyć niektóre schematy występujące w tego typu książkach. Jednak jest kilka cykli, do których wracam z przyjemnością (lub też do których na pewno wrócę)- wśród nich pierwsze miejsce zajmuje 'Czarna Kompania' Glena Cooka, a dalej są : 'Trylogia Zimnego Ognia' C.S. Friedmann, 'Saga o Wiedźminie' (wiadomo kogo :) ), 'Mgły Avalonu' Marion Zimmer Bradley i pewnie jeszcze ze 2 albo 3 cykle.
Z drugiej strony bardzo rzadko zdarza mi się już czytać coś nowego z tego gatubku.[/url]
Wysłany: 2007-02-24 10:00
Szczerze, powiedziawszy od paru lat w Polsce, mozna zauwazyc pewna tendencjew fantastyce, ze tak to nazwe. To odchodzenie, od takiego modelu: ksiaze - smok - ksiezniczka, Co akurat mnie bardzo cieszy. Poza tym pojawilo się ostatnio paru na prawde dobrych autorow, tak pan jak i panow.
Btw. Tolkien tego nie wymyslil, fantastyka byla juz wczesniej.
To nie moje są słowa, to legenda ludowa.