nie wiem czemu ale ostatnio czuje się samotna.. tak jakbym nikogo nie miałaprzy sobie.. jakbym była samajak palec i nie mogła do nikogo się odezwać.. a przecież mam.. skąd mi się to wzięło? nie umiem na to odpowiedzieć.. nie potrafię ostatnio z nikim normalnie porozmawiać bo wszystko mnie irytuje i denerwuje.. nie ma też z nikim ochoty pogadać.. ostatnio mam wrażenieże każdy gest, każdy uśmiechi każda rozmowa jest wymuszona.. najchętniej zaszyłabym się gdzieś daleko od ludzi.. jak długo mnie to będzietrzymać? nie wiem.. czuje się jakaś otępiała..